>Witam wszystkich w wakacje postanowiłem spędzić dzień na wózku inwalidzkim>

człowiek boggg zadał w spokojny sposób pytanie , i co dostał w zamian ?
wstyd , co tu czytam , po przerwie zabieram tu głos.
a jeśli tak podchodzi do tematu kilka osób pisząc ,że prorocznią jest , jeśli siądzie się na wózek to będzie się /może?/w przyszłości inwalidą, to paranoja, więc niech odpowie każdy z was , ci którzy nigdy nie siedli na wózek nawet przelotnie czemu są chorzy na różne schorzenia, są  inwalidami ?
Boggg - posiada odwagę , aby  w małym znikomym procencie promilu posmakować takiego wizerunku i jednego dnia  "z pozycji żaby" i widzieć spojrzenia innych przechodniów , ludzi , itp odczuć , co będzie tylko namiastką całego życia wózkowicza ON.
Jestem więcej niż pewna, że ma jakiś powód , aby tak spędzić dzień może więcej .
Wiele osób siedziało już i na moim wózku , a mi jest milej  że nie gardzą takim pojazdem.
Kolejny przykład , wolontariat , który na obozie aktywnej rehabilitacji, siedli na wózki i pojechali z nami w miasto, nie wyróżniając się że są zdrowymi/pieszymi obok nas, a w danym momencie, aby danej osobie pomóc, podnieśli się szybko z siedziska i nam pomogli, a potem dalej jako wózkowicze pojechali z nami.
Inny przykład fachowców którzy produkują nam ten sprzęt, albo rodziców/opiekunów, którzy aby sprawdzić czy wszystko działa dobrze siadają na wózek nim posadzą dziecko/młodzież/osobę dorosłą np. z upośledzeniem umysłowym, gdyż taki człowiek nie powie czy jest wszystko dobrze.

Kłótliwa dysputa na mile zadane pytanie, co boggg  teraz ma w myślach po tym co przeczytał ?

Może,będą jeszcze artykuły z małych miast i wsi.Z mojej wsi do miasta nie dojedziesz inaczej,tylko własnym autem,bo jeżdżą tylko busy i nie ma mowy o jakimkolwiek wózku.

>Dobrze zauważyłaś, może napiszą coś więcej, niż do tej pory... <

Czapka nie rozumiem, kto to są oni i co mają napisać? Nie przypisuj mi słów , których nie napisałam.