w całym (bólu) prywatyzacji chodzi o większy problem , społeczeństwo nie jest tak przygotowane do płacenia , dla przykładu dajecie dentysta, albo inny specjalista -owszem teraz jest inaczej, bo korzystacie z refundacji z NFZ ( współpraca między gabinetem prywatnym a NFZ) ale potem to będzie inaczej, albo zostaną do wyboru takie mini slamsy szpitalne...
a trzeba pamiętać ,ze jednak świat osób niepełnosprawnych i tych którzy są chorzy (bez orzeczonego niejednokrotnie inwalidztwa) i wówczas nie pracują całym pędem ....właśnie ci nie dadzą rady pokryć kosztów prywatnego leczenia.
proponuje na spokojnie -na dzień dobry przejrzeć cenniki prostych zabiegów i takich średnich operacji , + doba lub dwie szpitalne , (gabinety ---przychodnie prywatne)
i zapytam czy i kto tyle ma?
a czy np dzieci , które tak często badamy -kontrole niemowlęcia szczepienia itd......to taki mały start a tak kosztuje ( prywatnie)
i takie inne przykłady...