Zakupione i spakowane czekają na wigilię
. Teraz już to nie jest taką tajemnicą jak przed ... tym stanem chorobowym jaki mam. Zawsze robiłem żonie wielką niespodziankę . Kurde. Prezent musiałem mieć zawsze zapakowany w papier nie kolorowy a szary i najlepiej jak był takich arkuszy z pięćdziesiąt. Naprawdę . Problemem był szary papier. Boże ile ja się najeździłem by go zdobyć . Później jeszcze prezent zapakować . Tu już prosiłem w punkcie pakowania prezentów(za małą opłatą) o zapakowanie . Prosiłem o proste zapakowanie w szary papier, przewiązaniy tasiemką na dole, odwrócenie prezentu i pakowanie, wiązanie i itd.itd.Wiesz ile miałem radochy . Teraz również, ale ... Wtedy była pewnie i większa z odrobiną trwogi : Czy trafiłem z prezentem, czy się będzie podobało.