AAAAAAAa , pal go licho. taka praca jak ta, nigdy więcej mi się nie trafi. Stukanie na maszynie, eeeee. szkoda moich palców! Pomyślała, - raz kozie śmierć.
Jak pomyślała, tak zrobiła. Analiza, nie zastanawiając się zbyt długo, wparowała do najbliższej kafejki i i wysłała maila z rezygnacją. Uff. Koniec, kropka. nie ma odwrotu.
Analiza zaczęła marzyc. -
Laponia, syn pana X, równie uroczy co tatuś.....