Jesli coś ma grzać i uzdrawiać to żywy kot. Niektórzy mówią o specyficznych zdolnościach kota.
Koty zapewniają mieszkaniu zdrową ujemną jonizację, wylegując się w miejscach, gdzie koncentruje się szkodliwe (dla człowieka, zaś dla nich samych niegroźne) promieniowanie z urządzeń elektrycznych lub żył wodnych i neutralizując je.
Wiele mówi się też o tym, że zwierzę potrafi wyczuć u człowieka różne dolegliwości i próbuje im zaradzić. Psy często obwąchują i liżą miejsca, w którym u właściciela wylęga się choroba, warto więc zwrócić uwagę na taki sygnał. Koty także wyczuwają obolałe lub chore części ciała i chętnie się tam układają, przynosząc ulgę swoim ciepłem i mruczeniem. Ulga ta jest bardzo wyraźna np. w przypadku chorób reumatycznych. Kot ułożony na poduszce obok człowieka potrafi skutecznie rozprawić się z bólem głowy – i to w jakże przyjemny sposób.
Piękny i tajemniczy kot to także doskonały terapeuta (ta metoda zwana jest felinoterapią), zaspokajający rozmaite potrzeby emocjonalne, wyciszający stres i napięcie, kojący ból i objawy wielu schorzeń.
Kocie skórki to zbijanie kasy, martwe nie leczy.