u mnie dzień zaczyna sie od czytania liścika od żony i zawsze porawia mi on humor
. Chyba że się zapomni i za dużo napisze w części; porządek dnia
)) ....ale . Dzisiaj zrobiłem smaczny gulasz - na jutro . Wiosna zagląda mi do okien i zaraz czuję się wiosennie
. Nie zawsze dobrze, bo pogoda niestabilna i moje nastroje również - nie mówiąc o sprawności . I wtedy zaczyna się moje rozmowy; z sobą, bogiem i sąsiadem, który już remontuje drugi tydzień łazienkę . Z tych rozmów wiem że bóg, mnie słucha i pomaga mi, ale somsiad nie
) .Pewnie nie wierzy w moje możliwości .l Zamówiłem młot udarowy i od jutra zaczynam remont d;)))