www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Podpis (26323 - wyświetleń)
- Autor Iwayarl Dodany 2008-08-25 08:12
Witam, chciałabym zapytać w imieniu mojego taty który ma niedowład. Tata jest dość sprawny ruchowo ma jednak problem ze złożeniem podpisu. Otrzymywał do tej pory emeryturę bez żadnych kłopotów jednak od czasu gdy w naszej miejscowości zatrudniono nowego doręczyciela zaczeły się problemy. Mogłabym podpisywać się za ojca jednak dla niego to jak wykluczenie ze społeczeństwa, chciałby to robić osobiście i rozumiem go. Czy jest jakaś inna możliwość potwierdzania odbioru przesyłki pocztowej przez osobę nie mogącą się podpisać? Tata probuje nauczyć się podpisu ale wychodzi to z mizernym skutkiem...
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-08-25 09:05
W twoim wypadku upoważnienie notarialne do odbioru renty  rozwiązuje od strony prawnej twój problem
Weź tatę do notariusza (opłata około 50 złotych ) sporządź odpowiedni dokument. Musi taki dokument w obecności notariusza podpisać..
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-25 09:47
Dowiadywałam się na poczcie, że jeśli nie ma zastrzeżenia a jestem zameldowana w tym samym domu - nie ma problemu abym odbierała. Rzecz w tym, iż ojciec potraktował odmowę wypłacania mu emerytury jak cios w jego kierunku. Stara się być samodzielny - to właściwie drobnostka ale u niego narosło to do wagi poważnego problemu. Szukałam informacji w necie ale nie ma chyba innych rozwiązań gdyż podpis na przesyłce jest konieczny, tak na marginesie uważam, że ten dylemat dotyka pewnie wielu starszych, schorowanych ludzi. Dziękuje serdecznie za zainteresowanie. Pozdrawiam:)
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-08-25 11:20 Zmieniony 2008-08-25 11:56

>>Dowiadywałam się na poczcie, że jeśli nie ma zastrzeżenia a jestem zameldowana w tym samym domu - nie ma problemu abym odbierała.<<<


Pani z urzędu pocztowego udzieliła informacji niezgodnych z prawem..

Osoba  taka ma prawnie jedynie do odebrania powiadomienia  o przesyłce..
Nadrzędny - Autor maclisc Dodany 2008-08-25 13:11
dokładnie tak! łamanie prawa
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-25 18:11 Zmieniony 2008-08-25 18:23
Szanowni Państwo, po pierwsze to ja nie dybię na emeryturę mojego ojca a zostałam tutaj z marszu tak zakwalifikowana, niestety. Tata nie wychodzi po za bramę domu bez opieki gdyż nie jest do tego zdolny ruchowo, więc większość zakupów i tak ja realizuję za niego i dbam o to aby miał odpowiednie posiłki o odpowiedniej porze. Problem być może dlatego jest niezrozumiały, chcę aby on sam odbierał pieniądze i decydował co z nimi robi a niedowład ręki odbiera mu tą możliwość, czuje się przez to mniej wartościowy! Jest sprawny umysłowo a czuje jakby ktoś go ubezwłasnowalniał. To, że poczta zgadza się na to aby osoba zameldowana w tym samym domu miała prawo odbierać emeryturę być może jest decyzją kontrowersyjną, w moim przypadku, proszę mi wierzyć jest błogosławieństwem bo nie muszę schorowanego człowieka ciągać po notariuszach, notabene, nie prawdą jest, iż tam musiałby się podpisać jak tutaj napisano, ponieważ już starałam się o takie pismo gdy przeprowadzałam sprawę spadkową po mamie i tata wskazał mnie jako pełnomocnika bez podpisu, wystarczył odcisk palca. Poczta nie wypłaca emerytur gdy osoba jest zgłoszona jako zastrzeżona do odbioru i to pomaga zapobiegać oszustwom. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest doskonała metoda... ale przecież nie o tym tu piszę. Chciałam się dowiedzieć po prostu czy jest możliwość aby człowiek który ma problemy z pisaniem a jednak coś tam potrafi "nagryzmolić", jest sprawny umysłowo i nie chce być wykluczany z życia społecznego ma prawo odebrać osobiście własną emeryturę bo to dla niego jeden z tych dni w miesiącu kiedy czuje się bardziej ważny i potrzebny. To tyle... Dodam, że do tej pory tata z tym niedowładem sam odbierał emeryturę i jakoś nie było zgrzytów, nie wiem jak doręczyciel który znał mojego ojca przez wiele lat to załatwiał, może wystarczył mu taty podpis, coś w stylu parafki i ogólne zaufanie do ludzi, obecny robi problemy które dla mnie są niezrozumiałe jeśli przez kilka lat nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.
Nadrzędny - Autor maclisc Dodany 2008-08-25 19:37
nikt nie oskarżał o "dybanie" na emeryurę, a prawo tak nakazuje

>niedowład ręki odbiera mu tą możliwość, czuje się przez to mniej wartościowy! Jest sprawny umysłowo a czuje jakby ktoś go ubezwłasnowalniał.<


potwierdzam, ze mną też tak było

> To, że poczta zgadza się na to aby osoba zameldowana w tym samym domu miała prawo odbierać emeryturę być może jest decyzją kontrowersyjną, w moim przypadku, proszę mi wierzyć jest błogosławieństwem bo nie muszę schorowanego człowieka ciągać po notariuszach, notabene, nie prawdą jest, iż tam musiałby się podpisać jak tutaj napisano, ponieważ już starałam się o takie pismo gdy przeprowadzałam sprawę spadkową po mamie i tata wskazał mnie jako pełnomocnika bez podpisu, wystarczył odcisk palca.<


też tak "podpisywałam" w obecności notariusza
nikt mnie nie musiał "ciągać", notariusz przybył do mnie
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-25 23:17 Zmieniony 2008-08-25 23:28
Więc pomyśl sobie, może by tak wprowadzić jakiś sensowny zapis, czy ludzie ktorzy mogą o sobie decydować muszą koniecznie wspierać sie na rodzinie? To, że ktoś w jakimś wieku czy w przypadku jakiejś przypadłości nie może się podpisać na kwicie emerytury/renty a jest w stanie poprowadzić swoje życie w kierunku jaki chce ma napotykać na takie przeszkody? Kiedyś byli niepiśmienni i wystarczył krzyżyk, może teraz emeryci/rencisci którzy nie mogą się podpisać będą zostawiali swoje linie papilarne... sama nie wiem... to mi się wydaje bardzo niesprawiedliwe. Nie piszcie mi, że takie jest prawo itd bo to puste słowa a ja widzę dramat człowieka który został zepchnięty na margines bo nie trzyma odpowiednio długopisu w dłoni
Nadrzędny - Autor maclisc Dodany 2008-08-26 05:27

>Więc pomyśl sobie, może by tak wprowadzić jakiś sensowny zapis, czy ludzie ktorzy mogą o sobie decydować muszą koniecznie wspierać sie na rodzinie?<


pewnie, że jestem za!
i mam nadzieję, że słowa tu zapisane czytają kompetentne osoby, które mają możliwości zmian

mieszkam na 3p. w bloku bez windy, jestem "na wózku", zgłosiłam to telefonicznie na pocztę, i wszystko co adresowane jest do mnie (nawet bzdurne reklamy) litonosz nosi "na górę", bardzo dobra sprawa
Nadrzędny Autor godunow Dodany 2008-08-26 06:49 Zmieniony 2008-08-26 06:52

>>To, że poczta zgadza się na to aby osoba zameldowana w tym samym domu miała prawo odbierać emeryturę być może jest decyzją kontrowersyjną, w moim przypadku, proszę mi wierzyć jest błogosławieństwem bo nie muszę schorowanego człowieka ciągać po notariuszach, notabene, nie prawdą jest, iż tam musiałby się podpisać jak tutaj napisano, ponieważ już starałam się o takie pismo gdy przeprowadzałam sprawę spadkową po mamie i tata wskazał mnie jako pełnomocnika bez podpisu, wystarczył odcisk palca.<<<


Szanowna Pani my tu dyskutujemy o aspekcie zgodnym z prawem  docisk palca krzyżyk czy inny znak postawiony przy notariuszu ma wagę podpisu..  Czyli defakto tata pani prawnie złożył podpis.. w obecności notariusza..
Ze poczta idzie na rękę   w tym przypadku.. Jednak trzeba dodać czyni niezgodnie z prawem....
J atu daję wykładnie prawną aspektu i nie insynuuję aby Pani miała coś komuś zabierać.. Ale moim zdaniem warto wiedzieć w jakiej materii się postępuje..

>>Nie piszcie mi, że takie jest prawo itd bo to puste słowa a ja widzę dramat człowieka który został zepchnięty na margines bo nie trzyma odpowiednio długopisu w dłoni <<


To że Pani pomaga ojcu dobrze świadczy o Pani.. ale nie znajomość prawa nie zwalnia od konsekwencji..  Ja Pani doradzę tak trzeba  zawieść tatusia do notariusza niech złoży ten podpis..w obecności.. Nie będę sie rozpisywał dlaczego,, I to naprawdę dla waszego wspólnego dobra
Pozdrawiam Pania
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-08-26 07:12
Witam
Szanowna Pani. Faktycznie ma Pani rację. Przypadek, jaki Pani opisuje, iż osoba schorowana z racji swej dysfunkcji zdrowotnej nie potrafi się podpisać, nie jest przypadkiem odosobnionym. Takich przypadków jest wiele w naszym Kraju. Jednakże mylnie Pani podchodzi do zagadnienia. To nie Pani Tata jest winien temu, iż nie ma zdolności fizycznej do podpisu, to brak wyobraźni i bezduszność doręczyciela świadczy, że jego ludzkie odczucia, gdzieś wywiało.
Naturalnie, że nikt nie będzie Panią posądzał i nie posądza o jakieś niecne zamiary i proszę tu w tej kwestii nie wywoływać w sobie uczucia winy. Oto co ja bym zrobił na Pani miejscu:
1.  Pilnie poszedł bym porozmawiać z Dyrektorem poczty, na temat tej sprawy i skoro on nie wyraził by chęci pomocy, zażądał bym potwierdzenia na piśmie, iż nie wyraża zgody na wydawanie emerytury Ojca Pani, jako córce zamieszkałej wraz z nim pod jednym adresem.
2.  Zwrócił bym się do ZUS ze specjalnym pismem przedstawiając sytuację, czy w takim przypadku uposażenie emerytalne nie mogliby kierować na Panią. W takim przypadku pisze się upoważnienie w imieniu Ojca Pani ( tu notariusz jest niezbędny, gdyż potwierdza jako Urzędnik, że Tata godzi się na taką formę ), po prostu umawia się Pani z Notariuszem w domu i Tata Pani nie musi nigdzie chodzić. I sprawa załatwiona.
3.  A jeśli nie, to ta sama sytuacja z Notariuszem w domu i wtedy faktycznie pozostają tylko linie papilarne, jako odcisk palca.
Musi Pani zrozumieć, że niestety żyjemy w takim Kraju, który bazuje na absurdach i skoro sami czegoś nie wywalczymy, to nikt tego nie zrobi. Natomiast, że Ojciec Pani tak się czuje a nie inaczej, to wcale się temu nie dziwię, gdyż sytuacja w jakiej się znalazł jest przede wszystkim dla niego uciążliwa. Po wtóre problemy, jakie tworzy doręczyciel, są moim zdaniem idiotyczne i to również Ojciec Pani to rozumie. Trzeba nie bawić się w sentymenty droga Pani, tylko twardo działać i deptać głupotę i ignorancję, jaka nas otacza ze strony urzędów. I nie dać się.
Pozdrawiam serdecznie pani Ojca i Panią trzymając kciuki za pomyślność.
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-08-26 08:18 Zmieniony 2008-08-26 08:24

>>>2.  Zwrócił bym się do ZUS ze specjalnym pismem przedstawiając sytuację, czy w takim przypadku uposażenie emerytalne nie mogliby kierować na Panią. W takim przypadku pisze się upoważnienie w imieniu Ojca Pani ( tu notariusz jest niezbędny, gdyż potwierdza jako Urzędnik, że Tata godzi się na taką formę ), po prostu umawia się Pani z Notariuszem w domu i Tata Pani nie musi nigdzie chodzić. I sprawa załatwiona.<<


Panie Zygmuncie..  Czy nie lepiej  załatwić notarialnie pełnomocnictwa  dla tej pani.. Zgodne z prawem . Nie istotne  kto pisze.. . istotna jest zgodność potwierdzenie  .. Nisz chodzić po Zusach i dostać odmowną odpowiedz identycznie w przypadku poczty.. brak podstaw prawnych do wydania czegoś takiego.. jak pan piszesz.  Jeżeli dyrektor poczty wydałby coś takiego byłoby to zaiste kuriozum

>>Musi Pani zrozumieć, że niestety żyjemy w takim Kraju, który bazuje na absurdach <<


Akurat te zapisy prawne  nie są żadnym absurdem..  I bardzo dobrze , że one są..
Wyobraź sobie Pan jak każdy zameldowany pod numerem mógł pobierać emerytury  czy inne świadczenia  na inne osoby znajdujące się we wspólnym gospodarstwie domowym : twierdząc  jakoby zę  te osoby ze względów zdrowotnych tego nie potrafią czynić..
Pomijać ten tu przypadek w wielu sytuacja rodzice schorowani pozostawali bez grosza bo dobra rodzina by wszystko zagarnęła.
Prawo musi przewidywać i taką  okoliczność..
Zresztą podobne rozwiązanie  ba nawet bardziej rygorystyczne są stosowane w całym cywilizowanym świecie
Nadrzędny - Autor maclisc Dodany 2008-08-26 08:29 Zmieniony 2008-08-26 08:32
tak
pełnomocnictwo podpisane (jakkolwiek), przy obecności notariusza załatwia sprawę

też uważam to za bardzo mądry przepis
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-26 09:13
Dziękuje serdecznie za pomoc i zainteresowanie. Pomyślę nad tym za miesiąc może dwa jak tata ochłonie, póki co zobaczymy co będzie działo się w piątek, ja właściwie wciąż jestem w domu bo pracuje na zasadzie telepracy więc obiecałam mu, że złoże podpis a tata odbierze kasę. Nie chciałam tego pisać ale co mi tam... Nasze kłopoty wynikają z tego, że tym doręczycielem stała się moja bratowa a synowa taty, robi nam na złość. Cała sytuacja wydarzyła się miesiąc temu, wtedy akurat wyjechałam na weekend z córką, nie raczyła nawet zjawić się u taty, stwierdziła,że jeśli mnie nie ma to nie doręczy emerytury, zostawiła awizo i w poniedziałek odebrałam po rozmowie z Naczelniczką Poczty. Zdenerwowałam się bo tata był tak wzburzony... sąsiadka mówiła mi, że był w bardzo złym stanie, trząsł się i denerwował a dodatkowo chory jest na serce, walczyć ze schorowanym starszym człowiekiem... naprawdę szczytny cel... . Brat stwierdził, że to właściwie moja wina bo tata nie powinien pieniędzy widzieć na oczy itp złośliwości. Tata do dziś to przeżywa. Mieszkałam kiedyś w Gdańsku, z dnia na dzień, kiedy mama umarła, musiałam zostawić wszystko i przyjechać do rodzinnego domu aby zająć się ojcem a brat ma mi za złe chyba bo się okropnie wzbogaciłam dostając część ok 80-cio metrowego domku. Mama chorowała na raka, byłam u niej co weekend (nie mogłam inaczej bo chciałam utrzymać pracę którą do dziś mam i mama to rozumiała), pokonywałam 200 km pociągiem a brat miał za daleko mieszkając "przez płot". Ech, szkoda mówić...
Nadrzędny - Autor maclisc Dodany 2008-08-26 09:25
nie rozumiem
jaki jest stan tego Pana?
czy chodzi, mówi?
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-08-26 09:36

>>Dziękuje serdecznie za pomoc i zainteresowanie<<


Dla Pani dobra i dobra Pani ojca jak najszybsze załatwienie  upoważnień... To w Pani dobrze pojętym interesie.. Z tego co Pani pisze w ostatnim poście.. Jak brat będzie złośliwy może wystąpić przeciwko poczcie w trybie czynu prawnie zabronionego.. że poczta bezprawnie wypłaciła na pani ręce  świadczenie ojca.. Nie czekać załatwiać.. stosowny papierek..
Nadrzędny Autor Iwayarl Dodany 2008-08-26 09:59
W piątek się dowiem, bratowa ma przynieść emeryturę, jeśli będą problemy załatwię upoważnienie, nie chcę póki co denerwować ojca. Mamy miłą panią notariusz, tata składał tam testament i upoważnienie do przeprowadzenia spraw spadkowych ale tymczasowo nie chcę stresować go tymi formalnościami bo wciąż przeżywa tą sytuację
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-26 09:46
Chodzi ale ma trudności, jest po wylewie, operacja udrażniania żył się nie udała, nastąpił paraliż lewej strony ciała to było dawno temu, jakieś 20 lat temu, miażdżyca, ma trudności z wymową bo zapomina słowa jednak rozumie znaczenie i normalnie się komunikuje i do tego 2 razy przebyta zapaść serca. Można porozmawiać z tatą tylko zapomina słowa ale wtedy opisuje to co chce powiedzieć:) pamięć to czasem mi się wydaje, że ma lepszą niż ja bo kiedy gdzieś coś zostawię to wie gdzie to jest:). Potrafi sam się ubrać, muszę mu tylko koszulkę pomóc założyć, sam korzysta z toalety
Nadrzędny - Autor maclisc Dodany 2008-08-26 09:59
skoro chodzi, mówi to:

>jeśli mnie nie ma to nie doręczy emerytury, zostawiła awizo<


dlaczego nie doręczy?!
można Panią listonosz zaskarżyć o niekompetencje

a to pełnomocnictwo trzeba jak najszybciej...
Nadrzędny Autor Iwayarl Dodany 2008-08-26 11:08
Denerwowało mnie właśnie najbardziej to, że nawet nie weszła do domu, dopiero została zatrudniona, pierwszy raz roznosiła pocztę a już z góry założyła, że tata sie nie podpisze, nawet nie próbowała się z nim skontaktować, już nie wspomnę o tym, że bywa czasem poczta na moją mamę która nie żyje a ona nas nawet nie powiadamia o przesyłkach tylko sama sobie wpisuje, że umarła i oddaje z powrotem. Nie chcę robić awantur i wciąż się zastanawiam jak wybrnąć z tej sytuacji, muszę się najpierw dowiedzieć jak to wygląda prawnie
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-08-26 13:19 Zmieniony 2008-08-26 13:24
Witam ponownie
Szanowna Pani. Z Pani opisu teraźniejszych postów wynika, że to li tylko złośliwość doręczycielki, pracownicy poczty ( Pani bratowej ). Skoro naczelnik poczty nie robi żadnych problemów, a zważywszy na złośliwości, jakie czyni Pani bratowa względem Was obojga, czyli Pani Taty i Pani samej, wynika, że tu trzeba skupić się bardziej na złożeniu zażalenia - skargi na tę pracownicę. Ja bym zareagował ostro i jednoznacznie w stosunku do tej bratowej, ale przez jej zwierzchników. Nie pozwolił bym sobie na takie traktowanie, to oburzające wręcz i dziwi mnie, że Pani jeszcze się zastanawia. Poza tym sprawa tyczy się bezpieczeństwa Pani Ojca, gdyż, jak cokolwiek mu się stanie ( co nie daj Boże ), z powodu zdenerwowania wynikłego z działania Pani bratowej, to już będzie za późno na cokolwiek.
Co do odbioru emerytury przez Panią.
Zastanawia mnie fakt, iż dzisiaj wszyscy posiadają konto w bankach. Skoro Pani pracuje bez względu, jaką Pani wykonuje pracę, przecież powinna posiadać Pani własne konto w banku na który wpływają Pani dochody. Pytanie moje brzmi: Czemu nie załatwi Pani sprawę w ten sposób, aby emerytura Pani Ojca wpływała na Pani konto? Tak ma załatwione moja Teściowa. Jest kobietą blisko 90 lat a jej emerytura przychodzi na konto jej córki, która się nią zajmuje. Pisze pani oświadczenie w imieniu pani Ojca i składa Pani to pismo w ZUS, jako rozporządzenie, iż emerytura ma być przelewana na konto a nie na pocztę. I ma Pani z głowy bratową.
Jeśli nie chce Pani aby emerytura wpływała na konto Pani, to proszę założyć konto Ojcu i będzie ten sam efekt. I tu nie potrzeba żadnych ustanowień prawnych. Pani Ojciec rozporządza swoimi dochodami sam. Konto w banku jest o wiele bezpieczniejsze niż oczekiwanie na emeryturę z poczty. Posiada Pani karte bankomatową i idzie Pani i wypłaca pieniadze z bankomatu. Proszę się nad tym zastanowić. Dzisiaj sie odchodzi już od pobierania świadczeń emerytalnych, czy też rentowych, czy jakich kolwiek za pośrednictwem poczty i doręczycieli. mamy XXI wiek. A zapytanie się w ZUS nic nie kosztuje. Moja rodzina ze strony mej żony tak załatwiła i emerytura z ZUS przychodzi na podany numer konta, bezpiecznie i bez żadnych zgrzytów. A bratową ustawił bym do pionu - nieładnie mówiąc, gdyż jej zachowanie to czyste łamanie prawa.
Pozdrawiam serdecznie
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-26 14:20 Zmieniony 2008-08-26 14:30
Temat konta był u nas już rozpatrywany, w zeszłym roku tata kupił mojej córce perkusję, na raty, kosztowała ok 2 tys i zaproponowałam aby założył też konto w tym banku i aby pobierali z jego emerytury raty, tata jednak woli aby emerytura przychodziła w gotówce do jego rąk, czasem ludzie tak mają i nic nie można poradzić, zresztą dla mojego ojca konto to tylko wydruk z komputera, nie dziwię mu się, że w sytuacji w jakiej sie znajduje woli dostać gotówkę do ręki, nie ma szans korzystać samodzielnie z karty kredytowej, np.. Odnośnie kupna tej perkusji, w banku nikt nie robił problemów, pomogłam co prawda tacie sie podpisać na dokumencie ale nie było większych problemów.
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-26 14:28
Rozmawiałam z Naczelniczką Poczty, wyjaśniłam na czym problem polega ale chyba nic nie da się zrobić bo niestety, takie są przepisy
Nadrzędny Autor maclisc Dodany 2008-08-26 14:54 Zmieniony 2008-08-26 14:59
jakie przepisy?!
wredoda, niekompetencja, ignorancja pracownika poczty

> skoro ojciec chodzi, mówi to:


>jeśli mnie nie ma to nie doręczy emerytury, zostawiła awizo<

Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-08-26 16:09
Witam
Pisze pani, że nic się nie da zrobić, bo Pani naczelnik poczty stwierdziła, że takie są przepisy, to jakie przepisy były stosowane dotychczas? W takim razie nie pozostaje Pani nic innego, jak tylko umówić się notariuszem na wizytę w domu Pani i Ojca i spisanie notarialnego upoważnienia do poboru emerytury przez Panią. Trzeba by sprawdzić, czy do tego celu nie będzie potrzebne potwierdzenie lekarskie o przyczynie braku możliwości wykonania przez Pani Ojca samodzielnego podpisu. Datę wizyty notariusza ustala się z notariuszem odpowiednio wcześniej, gdyż notariaty maja własne terminy. Zatem do dzieła Szanowna Pani. Trzymam kciuki.

No i pozostaje sprawa bratowej. Jej postawy nie można lekceważyć.
Pozdrawiam serdecznie
Nadrzędny Autor godunow Dodany 2008-08-27 06:46

>>Pisze pani, że nic się nie da zrobić, bo Pani naczelnik poczty stwierdziła, że takie są przepisy<<


Panie Zygmuncie pisalem wcześniej jakie są pzrepisy.. Naczelnik poczty  do pewnego czasu wykazywał ise ludzkim sercem iszedl na reke ale niesty robił to niezgodnie z prawem.. całe szczęście ż zła bratowa tego nie ykorzystał.. przepisy prawa w tym opisanym przypadku  niestety bronioa po trosze postępowanie bratowej ( to jest kodeks cywilny) dodam niegodne zachowanie . ale jednak.. chronią..
Ja udzielam odpowiedzi by pomóc poszkodowanej pytającej ale muszę to czynić tak jak to nakazuje prawo a nie sumienie..
jedynym wyjściem  utarcia nosa bratowej jest notariusz..  Moze Pani zastrzec na poczcie z godnie z prawem aby wszelkie przesyłki na pani adres zostawały na poczcie dostawałaby pani jedynie powiadomienia .. wten sposób pozbędzie sie pani problemu z bratowa..
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-08-27 07:32
Dokładnie tak napisałem. Notariusz w domu spisuje upoważnienie, jedynie nie pisałem o pozostawianiu przesyłek na poczcie. Nie pomyslałem o tym.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-28 21:11
Sytuacja nam się komplikuje i staje się parodystyczna, była dziś u mnie sąsiadka i powiedziała, że moja bratowa jej powiedziała aby była (jutro) przy odbiorze przez mojego taty emerytury i w momencie gdy będę podpisywała za niego odbiór - ma świadczyć. Sąsiadka, zresztą moja dobra przyjaciółka, stwierdziła, że przyjdzie abym nie miała problemów ja jej jednak odmówiłam. Po pierwsze, uważam, że Naczelnik Poczty popełniła błąd bo gdy byłam u niej powinna mnie powiadomić, że mam mieć notarialną zgodę na odbiór taty pieniędzy (albo jakiś świadków... hm), jeśli zgodziła się wtedy abym samodzielnie je odbierała to nie rozumiem po co świadkowie i mieszanie obcych ludzi w to, gdyby Pani Naczelnik zmieniła zdanie to powinna mnie powiadomić, wkurza mnie ta cała sytuacja i jeśli jutro będą tacie robili jakieś problemy to "pojadę po bandzie", będą nam płacić odsetki itd. za dezinformacje - a tak ogólnie, to już jestem zmęczona tym co się dzieje... mieszkałam sobie spokojnie, nikomu nie wadziłam, mama chciała abym się opiekowała tatą, zarabiam 3 razy więcej niż on ma emerytury ale wciąż komuś coś nie pasuje. Kiedy tu przyjechałam, mąż nas zostawił bo się bał zmian itd. (rok czasu się zastanawiał czy tu zamieszkać), sama dbałam o to aby jakoś do przodu szło, nikt mi nie pomagał, rodzina odwróciła wzrok z kierunku jaki być może był niewygodny. Mój mąż wrócił, trochę nam się lepiej zaczeło dziać to szukają wentyla nawet w tym schorowanym człowieku.
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-28 21:19
To trochę karczemne awantury i jak p. Zygmunt twierdzi powinnam założyć tacie konto itd. ale martwi mnie to co czasem ludzie wyczyniają aby innym zaszkodzić, nie wolno się zgadzać z tym co nam inni fundują aby utrudnić życie
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-08-29 07:24 Zmieniony 2008-08-29 07:33
    >>Poczty popełniła błąd bo gdy byłam u niej powinna mnie powiadomić, że<<

Wie Pani zajmuje się różnymi sprawami   prawnymi  .. J ana samym początku pisałem trzeba upoważnienie..
A Pani naczelnik według prawa .. powinna nie wydać pieniędzy..  Według prawa nie ma obowiązku informacji o istniejących przepisach prawnych podawanie naczelniczki za dezinformację mija się z cele każdy sąd coś takiego odrzuci jako  spór bezprzedmiotowy.. (bezpodstawny)

>>>Sytuacja nam się komplikuje i staje się parodystyczna, była dziś u mnie sąsiadka i powiedziała, że moja bratowa jej powiedziała aby była (jutro) przy odbiorze przez mojego taty emerytury i w momencie gdy będę podpisywała<<<


Widze ktoś bratówkę szkoli ale nie do końca .. złożenie  podpisu za ojca  w obecności świadków  niczego nie rozwiązuje.. No chyba ze chodzi jej o to ż e Pani podpisuje  ojca  Według prawa listonoszka  nie ma prawa wydać pieniędzy..  W takim przypadku pani grożą poważne konsekwencje  prawne ma zastosowanie w takim przypadku kodeks karny..  
Ale sprawee idzie załatwić o wiele prościej .. skoro ojciec jest świadomy starczy ze weźmiesz jego rękę  wsadzisz mu przedmiot do pisania i ojciec postawi jakiś znak ( krzyżyk etc) na przekazie . To prawnie bedzie równoznaczne z podpisem.. bez żadnych ceregieli..  Podpisanie po przez trzymania ołówka w buzi  etc..
Nadrzędny Autor Iwayarl Dodany 2008-08-29 11:48
Więc wracamy do punku wyjścia, tata do tej pory tak właśnie się sam podpisywał, umie utrzymać długopis w reku, jednak jego podpis jest chaotyczny, na tej podstawie listonosz dotychczas wydawał mu emeryturę, moja  bratowa się nie pofatygowała nawet aby sprawdzić czy on się może podpisać bo stwierdziła, że mu to się nie uda i o to cała ceregiela. jak przyjdzie to pomogę mu się podpisać, jeśli przyjdzie, oczywiście:)
Nadrzędny Autor WERBENA Dodany 2008-08-29 13:14
Witam.
Skłonię się najbardziej do wypowiedzi
Autor Zygmunt Dodany 2008-08-26 08:12

owszem godunow również ma rację - przepisy prawa, a jeśli je połączymy z życzliwą obsługą chorego człowieka przez owego listonosza, byłoby zapewne w porządku,
tenże  listonosz gdyby jeszcze dodać był osobą z poziomem -integracja - zrozumienie potrzeb niepełnosprawnego.... 

wiele rzeczy da się załatwić, gdy strony odpowiednio do tego podejdą .

Druga sprawa istnieją przepisy na poczcie dotyczące obsługi osób niepełnosprawnych , zainteresuje się nimi .
Ja jestem zadowolona z obsługi, mój listonosz w dniu lub przeddzień wypłaty świadczenia , tak się umówiliśmy dzwoni z poczty lub SMS , że będzie tego  i tego dnia około tej godziny, i ja na spokojnie wiem kiedy na niego czekać i czy jestem w domu, nie goni mnie abym w biegu otwierała mu drzwi i nie sprawia mu problemu ze czasem poczeka .
owszem jest wystawione upoważnienie( tu musi być wymienione kogo, wraz z ważnymi danymi osobowymi tych osób ), w razie moje nieobecności ( np. wyjazd, szpital ...itd )
i jest na poczcie kopia mojego orzeczenia lub może to być inny dokument stwierdzający o chorobie (i tu ewentualny opis o stanie zdrowia od lekarza)
powód utrudnień
czyli można dogadać się na różne sposoby , dużo zależy od naczelnika i listonosza.
ale i listonosz musi mieć tę pewność ,że przekazując pieniądze za czyimś pośrednictwem , trafią one do właściwej osoby z przekazu , sprawa świadków to jest paranoja, od kiedy świadkowie(obcy ludzie)  potrzebni aby odebrać należne pieniądze , tylko zamęt się gorszy stworzy ?
Jednak udaj się na pocztę i porozmawiaj z naczelnikiem , owszem nie w formie aby nakrzyczeć na pracownika , ale najpierw zacznij jak naczelnik te sprawę widzi , można nadmienić,że dotychczas było tak , a teraz inaczej ... jak to załatwić ... aby tato nie czuł się tym faktem upokorzony .
albo zadzwoń do Poczty Głównej i tam doskonale Cię poinformują .
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-08-29 15:57
...  to co wyżej wszystko plus ...jeśli jeszcze mogę pomóc ...
otóż intrytowała mnie ta sprawa , i nawet słowo świadek ...
zadzwoniłam do mojego UP Warszawa, co tam mi naczelnik powie
1) tato może postawić nawet kropkę ( ustami czy w jakikolwiek inny sposób ), krzyżyk , cokolwiek , i wówczas musi zrobić to w obecności kogoś - świadka , a tą osobą jest z zasady ktoś bliski , czyli np.TY i dalej listonosz w miejscu adnotacje wpisuje, że wypłacono świadczenie tej osobie z przekazu osobiście a ta osoba nie jest w stanie się podpisać ze względu na stan zdrowia  i wypłacono w obecności ( tutaj np córka , imię i nazwisko)
Jednym słowem , nie musi się uczyć podpisu , odbiera pieniądze sam ,ale np w TWOJEJ obecności , a Twoja obecność w niczym go nie krępuje .

2)  np . Upoważnienie , może być notarialne , ale nie koniecznie , może być sporządzone w obecności burmistrza miasta lub wójta gminy (i tu tańsza opłata)
gdy tato w Twojej obecności odbiera pieniądze , Ty podpisujesz i listonosz w miejscu na adnotacje to opisuje ,że odebrał osobiście tato , w obecności córki i  podpis z upoważnienia ojca (właściciela przesyłki pieniężnej , poleconej i wszystkiego co ważne ) złożyła córka- imię nazwisko .

upoważnienie od np .notariusza , napisać ogólnie , że ojciec danej osobie powierza pewne zadania , może służyć wtedy w wielu sprawach(oryginał sobie trzymaj )
zrobić kopię upoważnienia ale to też kosztuje, mniej ale jednak ,
a niektóre instytucje sami kopiują na podstawie przedstawionego do wzglądu oryginału
w urzędzie miasta / gminy też można - tam podbiją pieczęć  za zgodność z oryginałem, podpisuje się ktoś z upoważniony z urzędu do tych spraw (cena ostatnio płaciłam 15 zł)

mając upoważnienie zrobisz to za tatę bez jego obecności , czyli gdy nawet,  a trzeba mieć na uwadze wiek starszy i nawet położenie się chwilowe do szpitala , czy sanatorium , czy inna nieobecność .
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-08-29 17:02
Werbena, dziękuje!!:-) Jutro napiszę jak poszło, myślałam, że dziś te pieniądze przyniesie ale jutro też jest poczta czynna więc pewnie jutro, to ostatni dzień, zrobię tak jak radzisz, tata się bardzo ucieszył, że wchodzi w grę takie rozwiązanie. Upoważnienie załatwimy ale wiesz... tu bardziej chodzi o taty , mała bo małą, ale samodzielność w pewnych sprawach
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-08-29 20:18

>>>Więc wracamy do punku wyjścia, tata do tej pory tak właśnie się sam podpisywał, umie utrzymać długopis w reku, jednak jego podpis jest chaotyczny,<<


I z punktu widzenie prawa  taki podpis  jest ważny i nie musi być wykonany przy świadkach tak samo jak każdy inny nawet ten najładniejszy    podpis.. nie wymaga żadnych świadków..
Jeżeli by ktoś by kwestionował autentyczność podpisu.. może to zrobić, w takim przypadku starczy nawet ustne potwierdzenie ojca.. tyle prawo. 
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-09-01 14:53
No cóż, bratowa właśnie była, poszła po sąsiadkę jako świadka, nie chciała wejść do domu, nawet z ojcem nie chciała rozmawiać i kazała mi w bramie podpisać a sąsiadka miała świadczyć. Jestem wściekła, nie zgodziłam się na to, jadę na pocztę!
Nadrzędny Autor godunow Dodany 2008-09-01 15:24

>>nie chciała wejść do domu, nawet z ojcem nie chciała rozmawiać<<


czyli ewidentna  wina bratowej  W imieniu ojca (niech ojciec  podpisze jak tylko potrafi) złóż  formalnie skargę na listonosza za nie doręczenie przesyłki . Tobie  jedynie mogła wręczyć powiadomienie aby ojciec odebrał na poczcie.. wymuszanie podpisu jest  czynem prawnie zabronionym. A tego dopuścił sie doręczyciel
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-09-01 15:36
Nie zdążyłam... przyjechał inny pracownik poczty, właściwie błyskawicznie, tata się podpisał po swojemu - jakoś dało radę jednak:) Podobno następnym razem też będzie przychodził inny doręczyciel. Dziękuje za pomoc!!!:-)
Nadrzędny Autor Iwayarl Dodany 2008-09-01 15:40
A skargę napisze, nie chcę nikomu robić "pod górkę" ale nie wiem jak ona opisuje na poczcie tą sytuacje, uważam, że Naczelnik powinna znać to też z mojej strony
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-09-03 13:19
W całej tej sprawie , chciałabym poruszyć jeszcze jedno zagadnienie, otóż,
czy bratowa jest też tak szybka i sprytna do pomocy teściowi we wszystkim innym ? (o ile dobrze zrozumiałam , bo  TY mówisz na nią bratowa)
czy to jest szczególny syndrom opieki i pomocy że strony bratowej , gdy człowiek - Twój tata ,  jest przy wypłacie akurat tego dnia ...

>bratowa właśnie była, poszła po sąsiadkę jako świadka>


dopięła swego , aby jednak ... to nawet jest mało estetyczne , a gdzie dopiero moralne,
gdyby jej ,bratowej ,również zależało na tym ,aby ojciec mógł się załatwić w tej sprawie sam , zapewne postąpiła by inaczej ,
ale tego nie zrobiła.

Tu nawet nie udzielaj nam odpowiedzi ,bo nie o to chodzi , ale TY zapewne zrozumiesz co mam na myśli ,
a takie bolesne zjawiska spotyka się również w innych środowiskach, rodzinach ... gdy kolega ma wypłatę to wszyscy mu przyjaciele ,...na kilka dni, dokąd wypłata się nie skończy.

Dla mnie to patologiczne zachowanie bratowej.
Nadrzędny - Autor Iwayarl Dodany 2008-09-03 21:19
Mój brat i jego żona, chociaż mieszkają "za płotem" nie byli u taty od śmierci mamy, tzn. jakieś 1,5 roku. Wolą się nie angażować, postawili wysoki płot i nie utrzymują kontaktów bo być może czasem poprosiłabym o pomoc, np. wtedy gdybym chciała z całą rodziną pojechać na wakacje itd. Nie rozumiem postępowania bratowej teraz ale w głowie mi czasem kołacze, że może chcą w pewnym sensie ubezwłasnowolnić ojca, przedstawić go światu jako roślinę i wtedy się nim zaopiekować ale to zbyt brutalne abym na serio te przypuszczenia traktowała. Mama gdy żyła to im pomagała zawsze. Jednak w złych momentach zwracała się do mnie... wiedziała, że nie zawiodę i nie mam zamiaru tego zmieniać. Zresztą... gdy umierała to dzwoniła abym była i byłam i umarła na moim ramieniu:). Ech... takie tam
Kwestia finansów może też wchodzić w grę wbrew pozorom (chociaż to niewielka kwota naprawdę) lecz oni zawalczyliby tylko wtedy gdyby tata był zakwalifikowany jako człowiek który nie powinien decydować o sobie - to mnie najbardziej przeraża
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-04 13:10
dobre mama dzwoniła do ciebie jak umierała dobre sobie
Nadrzędny Autor Iwayarl Dodany 2008-09-05 11:36
A tak... to jednak nie jest tematem forum. Dziękuje wszystkim którzy pomogli mi, sytuacja już jest rozwiązana, mamy innego doręczyciela i jestem spokojna, że korespondencja będzie do nas trafiała bez zgrzytów.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Podpis (26323 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill