www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Nauka w szkole specjalnej (2456 - wyświetleń)
- Autor Iza1 Dodany 2008-09-23 15:02
Witam, jestem mamą niepełnosprawnego intelektualnie chłopca 8-letniego, ucznia szkoły specjalnej. Proszę mi doradzić, czy  nauczycielka ma prawo żądać zabrania syna z zajęć w przypadku, gdy nie potrafi zapanować nad jego trudnym zachowaniem (krzyk, płacz). Oboje z mężem pracujemy, nie stać nas na to, by jedno z nas mogło zrezygnować z pracy. Synek powinien przebywać w szkole około 5 godzin dziennie, tymczasem często już po około 0,5 h pani wychowawczyni dzwoni, by go zabrać lub wręcz każe babci, która go odprowadza, czekać pod klasą. Czy to jest działanie zgodne z prawem? Czy moje dziecko ze względu na zaburzenia zachowania nie ma prawa do edukacji? Przecież nie chodzi do szkoły dla zdrowych dzieci, tylko do szkoły specjalnej. Bardzo proszę o radę.
Nadrzędny Autor bluengel Dodany 2008-09-23 16:38
No właśnie...
A co na tę sytuację dyrekcja szkoły, pedagog, nauczyciel wspieracjący....? Nauczyciel na pewno nie może decydować, które dziecko w szkole zostaje a które nie, ale możesz mieć rzeczywiście kłopot, jeśli placówka po prostu nie ma kadry potrafiącej dany przypadek "ogarnąć"... Co Tobie i chłopcu ze szkoły, która będzie stanowiła jedynie ochronkę a nic nie wniesie w jego życie?

Z drugiej strony, przed przyjęciem do szkoły na pewno jakieś papiery oraz sytuację i stan dziecka przedstawiliście dyrekcji i coś Wam zaproponowano? Czy był pomysł na edukację dostosowany do jego możliwości? Masz prawo teraz to egzekwować, ale też, umówmy się, w stopniu rozsądnym... Bo jeśli nikt nie jest w stanie z nim nawiązać kontaktu, trudno żeby narażano i jego i pozostałych uczniów na jakiekolwiek zagrożenie czy nieustanny chaos...
Może trzeba poszukać innej placówki, mającej doświadczenia z takim konkretnie dzieckiem?

Oczywiście, że Wasza sytuacja jest kiepska, bo życie biegnie i Wy jesteście również zmęczeni ciągłą walką z codziennością, ale spróbuj znaleźć miejsce, gdzie dziecko będzie mogło się rozwijać i zmieniać a Wy będziecie o nie spokojni. Jaka to w ogóle jest niepełnosprawność?
Nadrzędny Autor magdan10 Dodany 2008-09-24 07:41
Powiem co ja myślę o tym. Teraz córka chodzi do 5 klasy szkoły specjalnej i już pewne doświadczenie mam.
Sama w I klasie nie prowadzałam Oli na świetlicę, bo panie sobie nie życzyły. Szkoła przez I klasę robiła z nami rodzicami co chciała.
Ale postawiliśmy się, byliśmy wręcz upierdliwi. A mieliśmy jakiś problem to pisaliśmy do dyrektora, a on bał się pism, więc stawało na naszym. Nawet teraz we wrześniu zabrano nam pomoc nauczyciela, dyrektor powiedział, że nie ma ludzi itd. Na drugi dzień dostał na sekretariat podanie o pomoc nauczyciela i już klasa ma nauczyciela. Miałam problem z pewną sytuacją, a właściwie z nauczycielką. Poszłam do dyrektor porozmawiać na ten temat i nie ma już problemu. To są inne sytuacje niż Ty opisujesz, ale chcę Ci wskazać jak to działa.

Najpierw na spokojnie idź do Dyrektora szkoły i porozmawiaj z nim o tym - miejmy nadzieję, że to pomoże. Dyrektor powienien wtedy pogadać z nauczycielką. A jak to nie pomoże to na piśmie mu napisz problem i niech się ustosunkuje.

Mi nawet kiedyś inna nauczycielka powiedziała, że rodzic może najwięcej wskórać niż sami nauczyciele.

Izo życzę Ci powodzenia, bo wiem co czujesz, bo teraz w szkole mam sielankę, ale musiałam o nią walczyć.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Nauka w szkole specjalnej (2456 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill