www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / to już było!!! "gra słów" prawo a życie (10031 - wyświetleń)
- Autor zuźka Dodany 2009-05-26 13:38
Jestem osobą z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności (orzeczenie z listopada 2008 r.).W dniu 2 września 2008 r. przerwałam świadczenie rehabilitacyjne i wróciłam do pracy. Poinformowana przez Pracodawcę (Kancelaria Prezesa Rady Ministrów) o uprawnieniach wynikających z przepisów prawa, w dniu 14 kwietnia br. zwróciłam się z prośbą o udzielenie zwolnienia z pracy w dniach 21 kwietnia do 11 maja (14 dni roboczych) w celu uczestniczenia w turnusie rehabilitacyjnym w Szpitalu Uzdrowiskowym Nr IV w Ciechocinku, zobowiązując się jednocześnie do dostarczenia potwierdzenia pobytu.
Niestety po powrocie okazało się, że Pracodawca kwestionuje mój pobyt, gdyż na zaświadczeniu, które przedłożyłam brak słów, że był to turnus rehabilitacyjny.
W związku z tym poinformowano mnie, że moja nieobecność w pracy jest nieusprawiedliwiona, a co za tym idzie nie otrzymałam z tego tytułu wynagrodzenia.
Oświadczam,  że składając wniosek w tej sprawie w dniu 14 kwietnia, działałam w dobrej wierze. Na turnus byłam skierowana przez lekarza poz w celu  usprawnienia po urazie.
Byłam przekonana, że otrzymałam skierowanie na turnus rehabilitacyjny. Na miejscu korzystałam ze zleconych mi przez lekarza zabiegów rehabilitacyjnych (leczniczych
i usprawniających).
Dopiero po powrocie dowiedziałam się, że w przypadku pobytu w szpitalu uzdrowiskowym, NFZ takiego nazewnictwa nie stosuje.
Po kolejnej odmowie wystąpiłam do Pracodawcy z ponowną prośbą o udzielenie zwolnienia z pracy w dniach 21 kwietnia do 11 maja 2009 r. (14 dni roboczych) w trybie art. 20 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Bardzo proszę o pomoc, jak mogę rozwiązać problematyczną kwestię, gdyż stan zdrowia nie pozwala mi na dalszą przepychankę z Szanownym Pracodawcą. Nie powinnam się denerwować, a ta farsa trwa już trzeci tydzień!
P.S. Z ostatniej chwili!!!
Dostałam ustną propozycję, żeby za ten czas nieobecności wziąść urlop wypoczynkowy! Czy to sprawiedliwe?! Można tak?!!!
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2009-05-26 14:05
Dziewczyno,

1/ otrzymałaś już w zasadzie wszelkie możliwe wyjaśnienia i podpowiedzi na ten temat w innym wątku;

2/ nie masz racji, ale za wszelką cenę chcesz (po co?) udowodnić, że jest inaczej;

3/ pracodawca wykazał dobrą wolę proponując Tobie wykorzystanie urlopu za ten czas - nie musiał. Wszyscy wcześniej radzili Tobie go o to ładnie poprosić, ale teraz Ty robisz aferę, że sam się wychylił... Hmm...

4/ a co tu niesprawiedliwego??? Twoje działania w dobrej czy jakiejkolwiek innej wierze nie mają tu znaczenia, skoro do czegoś się zobowiązałaś a tego nie dostarczyłaś. Leczenie "turnsuowe" a leczenie "uzdrowiskowe" to kompletnie różne instytucje i obydwa nadal są stosowane. NFZ nie używa "turnusów", bo ich nie organizuje. Wysyła na nie natomiast PCPR - i pracodawca sądził (i miał prawo), że o taki turnus Tobie chodziło (mają do niego prawo osoby z orzeczeniem i przewiduje się na tę okoliczność dodatkowy urlop).

5/ skoro nie chcesz się denerwować, uznaj wyższość prawa obowiązującego a nie Twojego życzeniowego.

6/ i nie "wziąść" a "wziąć". To już tak gratis, przy okazji:)

Decyzja o wyjechaniu tu czy tam należała do Ciebie - nie przypuszczam, że pracodawca Ciebie do czegokolwiek zmuszał czy namawiał. Teraz więc tylko Ty możesz ponieść jego konsekwencje - a najłagodniejszą i niezbyt przecież szkodliwą jest napisanie podania o urlop i z głowy.

Że szkoda tego urlopu...? Trzeba było poznać przepisy wcześniej.

Naprawdę, są ludzie w gorszej sytuacji od Twojej i nie ma co rwać włosów z głowy.

A będziesz zadowolona, jeśli pracodawca w ogóle podziękuje Ci za uwagę...? Ja bym podziękowała.
Nadrzędny - Autor wilkolak Dodany 2009-05-26 20:10
[usunięte]
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2009-05-26 21:38
Robię. Tylko że potrafię się do nich przyznać. I nie wciskam ludziom dziwnych rzeczy, próbując się wybielić za wszelką cenę. Fakt posiadania orzeczenia naprawdę nie zwalnia od myślenia - a wiele osób próbuje nas ciągle przekonywac, że jest inaczej...
Nadrzędny - Autor zuźka Dodany 2009-05-27 11:44
Skąd w Tobie "bluengel" tyle jadu? Ty wiesz wszystko?
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2009-05-27 13:53
Z doświadczenia.
Po prostu parę lat temu obmierzło mi przytakiwanie wszystkim, szczególnie niepełnosprawnym we wszystkim.
Nie każdy musi być od głaskania po główce - to nie jest zgodne z moją naturą, więc postanowiłam się nie męczyć.

Nie uważam też, że moje posty są niegrzeczne - stwierdzają fakty, z którymi większość się zgadza, ale nie uważa za poprawne politycznie się do tego przyznawać. No i rzecz podstawowa - pobłażanie niewiedzy i utwierdzanie ludzi (wszystkich!) w przekonaniu, że jest się stworzonym wyłącznie po to, aby mieć ulgi, przywileje, rabaty, udogodnienia - jest niegodne i niesprawiedliwe. Powoduje roszczenia, niezaradność i wieczne utyskiwanie, graniczące z patologią (bo prowadzi do marazmu).

Ja też byłam bardo młodą, kompletnie niezorientowaną osobą niepełnosprawną, kiedy wkraczałam w prawdziwe życie - i nie miałam znikąd pomocy, o jaką tu często proszą niepełnosprawni. Do swojej wiedzy dochodziłam własnymi ścieżkami, pracę i doświadczeniem - nie mając takich narzędzi, jak Ty dzisiaj. Więc wiem, że jest to możliwe - i dlatego denerwuje mnie, nie ukrywam, gdy ktoś nie wie, lecz się mądrzy i żąda. To niby najprostsze - ale rzadko przynosi pożądane na dłuższą metę efekty. Wiem, co mówię:)

Czasami trzeba się przewrócić lub zbiednieć, aby być bogatszym. Świat się tak od razu nie kończy na każdym z nas z osobna:)
Nadrzędny Autor zuźka Dodany 2009-05-28 07:43
Miło mi,że zaeragowałaś na mój wpis.
Nie jestem osobą młodą, mam 50 lat, niepełnosprawna jestem od 2 lat. Uczę się poruszać w świecie niepełnosprawnych, ale życie znam. Nie wykazuję postawy roszczeniowej! Po prostu przed tym cholernym wyjazdem wprowadzono mnie w błąd. To kolejne doświadczenie, teraz wiem więcej:) A tak przy okazji - czekam na miejsce na dziennym oddziale rehabilitacji neurologicznej w INiP na Sobieskiego. Czy na taką rehabilitację mogę wziąć to zwolnienie z pracy? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nadrzędny - Autor siwek Dodany 2009-05-26 14:16 Zmieniony 2009-05-26 14:22
Takie sprawy załatwia się przed wyjazdem,albo dostajesz zwolnienie lekarskie,albo wyjeżdżasz w ramach urlopu.Przecież oprócz urlopu wypoczynkowego,przysługuj Ci urlop rehabilitacyjny.Zrobisz jak zechcesz,ale myślę,że to uczciwa propozycja,a jeżeli Cię zwolni z pracy?
Nadrzędny - Autor zuźka Dodany 2009-05-27 07:55
Może macie rację wszyscy, ale ja dopiero uczę się poruszać w tym świecie.
Wiem, nieznajomość prawa szkodzi. Każą wziąć (:-)) urlop wypoczynkowy, trudno, wezmę!
A tak na marginesie, zwolnienia z pracy się nie boję!!!
Umówiłam się na rozmowę z Pełnomocnikiem Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, ciekawa jestem Jego zdania na ten temat:)
Napiszę jeszcze.
Pozdrawiam i dzięki za wpisy.
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2009-05-28 08:14
Dobrze,że będziesz miała rehabilitację na Sobieskiego, to chyba najlepszemiejsce w Warszawie(nie znam Twojegoproblemu ,ale mnie bardzo  pomogło,acha i staraj się o przedłuzenie na następne 3 tyg,to zależy  od rehabilitanta,który będzie się Toba opiekowal(tzn.liczy się jego opinia)
Nadrzędny - Autor zuźka Dodany 2009-05-28 12:42
Dzięki. Będę się starała. Na cud nie liczę, byłam tam już 2 razy. 6 tygodni na stacjonarnym i kolejne 6 tyg. na oddziale dziennym. Jest nieźle, rehabilitanci super, ale...
Mój problem to niedowład lkg po zaklipsowaniu tętniaka mózgu w czerwcu 2007 r. Ogromnym sukcesem jest to, że chodzę!!! Pierwsze miesiące poruszałam się na wózku, a ręka się uparła. Wiem, potrzeba czasu. Ile? Jak długo jeszcze? Wróciłam do pracy i staram się normalnie żyć, ale jedna ręka to "atrapa" i jest ciężko. Są rzeczy, których nie jestem w stanie zrobić i to dołuje najbardziej! Zawsze byłam niezależna, a teraz potrzebuję pomocy.
A moje pytanie było:) czy na ten pobyt na Sobieskiego mogę wykorzystać to "cholerne zwolnienie z pracy"???
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2009-05-28 13:13
Tego niestety nie wiem,też mamniedowład i przykurcz spastyczny ręki,która w ogóle nie działa a do tego boli i przeszkadza,właśnie idę na operację rekonstrukcji tej ręki co nie przywróci w niej władzy ale może zmniejszy ból związany ze  spastykąmamnadzieję ,że Ci się uda ,wszystko załatwić,jesteśmy w podobnej sytuacji(tylko ja niestety nie mogę już pracować) pozdrawiam srdecznie i powodzenia:)
Nadrzędny Autor zuźka Dodany 2009-05-29 09:07
No cóż, współczuję. Po operacji powinno być lepiej:) A dlaczego nie możesz już pracować? To lewa czy prawa? Moja lewa, może dlatego jest "łatwiej".
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia:)
Nadrzędny - Autor magdan10 Dodany 2009-05-28 13:30
Wg mnie nie, albo poproś o urlop, albo załatw sobie zwolnienie lekarskie.
Nadrzędny - Autor zuźka Dodany 2009-05-29 09:04
Dzięki, ale urlopu już nie mam. ( oddałam właśnie 14 dni za ten pobyt w szpitalu uzdrowiskowym). Pozostało mi 8 dni, a rehabilitacja na Sobieskiego potrwa od 3 do 6 tygodni.
A poza tym dlaczego mam się znowu rehabilitować w ramach urlopu wypoczynkowego? A może przysługuje mi zwolnienie z pracy? Sprawa nadal otwarta:)
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor magdan10 Dodany 2009-05-29 13:10
Załatw sobie ze swoim lekarzem na ten czas zwolnienie lekarskie.
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2009-05-29 13:19
to chyba najlepsze rozwiązanie,zuźka, ja też mamniedowład lewostronny,ale niestety to  nie wszystko bo nie chodzę
Nadrzędny - Autor zuźka Dodany 2009-06-01 07:05
Wiem, co to znaczy. Pierwsze miesiące po operacji też nie chodziłam. Nie wiem jak to się udało, ale rehabilitacja i moja determinacja dały szybkie rezultaty. Dzisiaj chodzę, czasami ciągnę lewą nogę, ale to nic, jeszcze to wyćwiczę:)
Napewno i Ty masz szansę!!! Lekarzec mówią, że niedowład się cofa. Potrzeba tylko czasu!
Dzięki za rady, wiem, że jak zgłoszę wcześniej, to dostanę zwolmnienie lekarskie od lekarza z oddziału, a nawet jeszcze poszpitalne! Ale nie w tym rzecz, może jest inna możliwość?
Nadrzędny Autor zuźka Dodany 2009-07-17 13:16
A jednak! To ja miałam rację!!! Pani w kadrach wprowadziła mnie w błąd! Niestety swoich praw mogę dochodzić tylko w sądzie pracy, a na to nie mam zdrowia.
Poradzę sobie i nie dam się więcej wkręcić. Pani się na mnie uczy! Dobre sobie! Już ja się sama nauczę:) Już znam swoje prawa!!!
Pozdrawiam niedowiarków:)
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / to już było!!! "gra słów" prawo a życie (10031 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill