www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Niepełnosprawny płaci więcej... (10816 - wyświetleń)
- Autor czapka5 Dodany 2009-08-27 22:27
Niepełnosprawny płaci więcej... (Zobacz film...)kliknij tu...)
Zarabiają na niepełnosprawnych? Pani Kinga zabrała na wycieczkę po kopalni soli w Wieliczce 17-letniego syna. Wojtek cierpi na zanik mięśni. Dlatego chciał skorzystać z windy. Za jej uruchomienie kopalnia zażądała 250 zł! Pani Kinga jest oburzona, bo trasę dla niepełnosprawnych sfinansowało państwo.

Pani Kinga ma pięcioro dzieci, troje z nich już się usamodzielniło. W domu zostały 17 letnie bliźniaki - Marysia i Wojtek. Wojtek od dziecka choruje na postępujący zanik mięśni. Chodzi o własnych siłach, ale poruszanie się sprawia mu trudność. Na początku wakacji pani Kinga chciała pokazać dzieciom kopalnię soli w Wieliczce. 

- Wszystko było fajnie, dopóki nie okazało się, że Wojtek nie będzie mógł pokonać zejścia w dół szybem, bo jest tam około 400 stopni schodów. Zapytałam, czy jest możliwość zjazdu windą ze względu na to, że jest niepełnosprawny. Opowiedziano mi, że kosztuje to 265 złotych. Nie sądzę żeby Wojtek był jedynym przypadkiem, który musiał zrezygnować ze zwiedzania kopalni, bo ta postawiła barierę finansową, nie stać mnie na wydanie 260 zł - opowiada pani Kinga.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy kopalnia soli faktycznie pobiera takie opłaty - przypomnijmy - za zwiezienie windą osoby niepełnosprawnej ruchowo.

Po raz kolejny do Wieliczki pani Kinga z synem przyjechała z ekipą Interwencji. Tę wizytę zarejestrowaliśmy ukrytą kamerą. Pierwsze kroki pani Kinga skierowała do informacji turystycznej.

- Zjazd windą kosztuje 250 zł, osoby na wózku mają zjazd za 45 złotych, natomiast tam dochodzi usługa przewodnika za 170 zł - usłyszeliśmy w informacji turystycznej.

Z informacji tam uzyskanych wynika, że chory na zanik mięśni Wojtek ma zapłacić za windę i przewodnika oraz dodatkowo za bilet wstępu. W sumie to koszt 450 zł. Pracownik informacji zasugerował jednak zgłoszenie się do kas biletowych - być może tam matce chłopca zaproponowane zostaną inne rozwiązania zwiedzania kopalni z chorym synem.

- Wojtek zdecydował się przejść trasą dla niepełnosprawnych. Ona podobno jest krótsza i nie ma na niej schodów. W kasach usłyszałam, że trzy osoby muszą zapłacić 247 zł - opowiada pani Kinga.

To cena za zwiedzanie kopalni specjalną trasą, przygotowaną dla wózków inwalidzkich. W przypadku, gdyby Wojtek zdecydował się na normalną trasę z pominięciem pierwszego, najtrudniejszego odcinka, istniałaby możliwość darmowego zjazdu windą. Bo dla osób na wózkach zjazd windą jest płatny - symbolicznie - 45 zł.

Na miejscu poprosiliśmy o wyjaśnienie sytuacji przedstawicieli kopalni. Po naszej interwencji okazało się, że Wojtka można za darmo zwieźć windą. Stwierdzono od razu, że za zjazd windą osoby niepełnosprawnej kopalnia nie pobiera opłat.

- Jesteśmy zdziwieni. Nigdy takich kwot nie pobieraliśmy i nie będziemy pobierać. Niepełnosprawnych turystów traktujemy wyjątkowo. Możliwość zjazdu kosztuje 250 zł, ale to nie jest cena dla osób niepełnosprawnych, tylko klientów biznesowych - przekonuje Rafał Stachurski z biura prasowego kopalni soli "Wieliczka"

- Przykro w ogóle słuchać, że do czegoś takiego dochodzi, bo trasa turystyczna dla osób niepełnosprawnych w Wieliczce została sfinansowana z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wiem, że cieszy się dużym zainteresowaniem - mówi Bogdan Dąsal, pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Osób Niepełnosprawnych.

Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Osób Niepełnosprawnych przyznaje, że coraz wiecej barier udaje się pokonywać, ale turysta niepełnosprawny wciąż w wielu miejscach nie jest mile widziany. To samo podkreśla Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.

- Jeśli mówimy o dostępie do muzeum za kilkadziesiąt czy kilkaset złotych, to proszę zdać sobie sprawę, że często nasze renty są po kilkaset złotych. Nie można przeznaczyć miesięcznego wynagrodzenia, potrzebnego np. na rehabilitację, aby zwiedzić Wieliczkę - mówi Piotr Pawłowski ze Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.*

* skrót materiału

Reporter: Karolina Miklewska
Nadrzędny - Autor Willi Dodany 2009-08-30 11:06
Tu w tym filmie pokazano jak z premedytacją oszukiwano niepełnosprawnych turystów. Jak dziwnie tłumaczą się ci którzy zostali nakryci na gorącym uczynku. Tych ludzi co uczestniczyli w tym oszukańczym procederze trzeba przykładnie ukarać a nie puszczać im to płazem. A panią Kingę i jej syna Wojtka, niech im będą dzięki, że uczestniczyli w tej akcji. Ponieważ, przyczyniła się do pokazania w jak perfidny sposób niepełnosprawnych turystów traktują. Podejrzewam, że szeregowi pracownicy tej zabytkowej kopalni wykonywali tylko polecenia swoich skorumpowanych przełożonych. Ilu takich nic nie podejrzewających, oszukanych niepełnosprawnych turystów było przez ten oszukańczy proceder nikt się nie dowie. Ale w każdym razie, już nie będą oszukiwani następni niepełnosprawnych turyści. Ile takich podobnych spraw jest  to czas okaże. Dodam jeszcze, że na końcu, o dziwo, Wojtek mógł skorzystać z windy za darmo. Tu nasuwają się pytania. Czy od tej pory każdy niepełnosprawny ruchowo będzie mógł skorzystać z tych udogodnień dla ON? Czy tylko na czas pobytu telewizji Polsat w tym czasie co kręcili ten film?
Nadrzędny - Autor gruszka Dodany 2009-09-01 00:09
NO, TO NIESAMOWITE, ABY W TAK PERFIDNY SPOSÓB OKRADAĆ ON. JAK ONI MOGĄ SPOJRZEĆ W OCZY TYM CO OSZUKALI. DOBRZE ŻE MAMA WOJTKA NIE DAŁA ZA WYGRANE. TAKICH LUDZI MOGŁOBY BYĆ WIĘCEJ, TAKICH DZIELNYCH.
Nadrzędny Autor Buziaczek08 Dodany 2009-09-01 15:06
DO GRUSZKA.
NO COZ, TO POLSKA WLASNIE, CZESTO CI NAJSLABSI PLACA NAJWIEKSZA CENE, KIEDY SIE TO ZMIENI?
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-01 18:52
TYLKO ZNÓW NIE MIEJCIE PRETENSJI ŻE NIE TU I ŻE NIE TEN WĄTEK. ALE TO PODOBNY PRZYPADEK TYLE ZE Z PKS.

1.09.2009 r. godzina 8 rano. Stoję na przystanku by PKS em dojechać do Wawy Zachodniej. Z tamtąd mam autobus dalek0bieżny o 12.00. podpieram się kulami. Obok stoi niewielka torba z podróżna. No przecież ktoś pomoze dam radę jak zwykle nie ma o co się martiwić. Mija godzina odjazdu pierwszego PKSu potem drugiego a jak nie dojechał z Żyrardowa i treci zatrzęsło mną niesamowicie. No kurczę opiekun powrócił a ja tu sama. Kustykam o jednej kuli na MPK. Nie ma lekko blisko za to jest dla zdrowych. Dochodzę do przystanku gdy rusza 703. na moja prośbę jest głuchy. Zamyka drzwi i odjeżdża. Czekam na drugi autobus. ten zabiera ale za to ma wysokie podwozie. A kij tam byle jechać. Owszem ale tylko jedzie do Okęcia. Co tam Jadę byle jechać. Na Okęcieu przesiadam się do tramwaju. Ten jedzie tylko do Banacha. Ok ale to już bliżej dworca jadę. Na Banacha wysiadam i kuśtykam już o jednej kuli na przystanek MPK na 154 lub 172 te jadą prosto na dworzec zachodni. Udaje się dojeżdżam na czas. Podchodzę do kasy a pani warczy. Dokąd? Podaję cel podróży i przy okazji pytam? Strajk warczy kasjerka. Mnie szlag trafił. Strajk? Dziś 1.09 w rocznicę wybuchu II wojny światowej. mało płacą warczy dalej. Pokazuję jej kule i pytam a co z nami. pada odpowiedzieć że ją to nie obchodzi. Odbieram reszty i kuśtykam na przystanek. W duchu złożeczę ile wlezie. W tym czasie włącza się megafon. Z powodu strajku kurs do Kowna zawieszony. Wszyscy modlimy się byle nasz pojechał.
Owszem jestem już w domu. Ile mnie to nerwów kosztowało? Szlag by to trafił Wawę też bo w niej zawsze są problemy. Pisze to ostatnie zdanie z czystym sumieniem bo na nogach mam otwarte rany. I to są właśnie bariery.
DLACZEGO ŻYRARDÓW NIE RACZYŁ OGŁOSIĆ TEGO STRAJKU? DLACZEGO NA PRZYSTANKU NIKT O NICZYM NIE WIEDZIAŁ? DLACZEGO NIE BYŁO WOGÓLE NA PRZYSTANKACH INFORMACJI? OTO NASZA WREDNA STOLICA

Tylko podróż to była nie ostatnia do Wawy i to jest najsmutniejsze.
Nadrzędny - Autor czapka5 Dodany 2009-09-01 20:00
Ella...
Tak jest wszędzie w Polsce... Ja jako młody absolwent zawodówki, załatwiałem sobie pracę w miejscowej Hucie, na stanowisko w narzędziowni, miałem wydawać narzędzia... Miałem już wszystkie podpisy na karcie obiegowej, nawet od kierownika wydziału i mistrza zmianowego, od lekarza i dyrektora a na końcu został mi dział kard... Tam pracował jedyny inwalida, jednoręki kadrowiec...  Więc zostawiłem sobie dział kadr na ostatnią sprawę w zdobywaniu podpisów na karcie obiegowej w załatwianiu procedur przyjmowaniu się do pracy... W końcu zadowolony docieram do działu kard, czekam cierpliwie, aż przyjdzie moja kolej... W końcu dałem temu kadrowemu tą kartę obiegową i inne dokumenty, czekam i czekam, a kadrowiec jak nie składa tego podpisu tak nie składa... W końcu, zrobiło się późno i spytałem grzecznie... Dlaczego pan nie podpisuje mi tej karty obiegowej??? A ten odburknął mi: Tu nie ma miejsca dla kaleków, kulawych i flegmatyków... I we mnie zawrzało, odpaliłem: A pan to kto, pan też inwalida i to jeszcze bardziej jest pan poszkodowany niż ja... On jak to usłyszał to pogniótł mi moje dokumenty porozrzucawszy je pod moje nogi... A z przyjęcia do Huty zostały tylko marzenia... Dzięki takiemu kadrowemu musiałem szukać pracy 60 km dalej.. A Hutę miałem dosłownie 400 m od mojego miejsca zamieszkania... Przez takiego krnąbrnego, zawistnego, kalekiego kadrowego... To jest kolejny przykład, dlaczego nie usuwa się barier z jakimi borykają się niepełnosprawni, nie koniecznie muszą to być bariery budowlane, ale i prawne, moralne i mentalne... Oto cała Polska, nasz ukochany kraj w kraju nie dla niepełnosprawnych...
Nadrzędny Autor CZAPKAA5 Dodany 2009-09-01 21:57
PISALEM ZE ON TO TEZ CZLOWIEK
A NA CO LICZYLES ZE CIE PRZYJMA I BEDZIESZ SIEDZIAL W NARZEDZIOWNI
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-01 20:15
OK czapka zgadzam sie z tym z tobą. Ale nie pozwolę sobie by taki jak Willi twierdził że jestem zagubiona czy ty który czytasz po łebkach posty. Odpisałam wam dziś bo nie jestem pewna czy jutro nie będę miała następnej harówki. Nie musze tu się chwalić co robię i dla kogo pracuję. A lubię to co robię.Jest już wrzesień i częściej mogę znikać. Nie pozwolę sobą pomiatać nikomu. Kasjerka zrozumie jak jej noga obsunie się z krawężnika. Wtedy dopiero doceni to co miała. Niestety jak mój tata mówi nikt nie zna dnia ani godziny, a życie jest krótkie jak koszulka niemowlęcia. I to jest prawda. A że Wawy nigdy nie lubiłam to druga prawda. Tam mam zawsze pod górkę.
Ty zaś jak masz zastrzeżenia pisz prosto pod moimi postami ale zawsze jak jestem obecna na komputerze a nie jak jestem hen daleko w drugim końcu Polski i na dokładkę bez zasięgu.

Huta ledwie bokami robi więc nie żałuj że dojeżdżasz dalej do pracy. Padnie wcześniej o ile jej nie sprzedadzą za parę groszy jak to wyszło w końcu ze stoczniami. Dawno nic nie czytałam. Ciekawe czy Katar wpłacił kasę.
Nadrzędny Autor czapka5 Dodany 2009-09-01 21:05
Ja, już jestem na rencie, prawie dwadzieścia parę lat a szkołę zawodową skończyłem 29 lat temu... W powyższym poście pisałem to co mnie spotkało w za czasów mojej młodości... W tym poście z nikim z forum nie pomiatam, a pisałem jak było... I co z tego wywnioskowawszy, że dalej polska mentalność na spostrzeganie spraw związanych z ludźmi niepełnosprawnych kuleje i do tego stopnia że sami "ON" nie dostrzegają spraw związanych z samym sobą i to jest ten ból... Nic się nie zmieniło na lepsze od czasu komuny a tak naprawdę się pogorszyło, ponieważ, fakt że nie dostałem roboty w hucie ale znalazłem ją 60km i tam pracowałem, skończyłem technikum... A teraz, teraz, gdyby mi dana była druga młodość, nie miałbym szans obserwując innych niepełnosprawnych i to lepiej wykształconych...
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-01 21:25
Miałbyś szanse takie same jak dziś. Nie myśl że wykształcony jest lepszy od babci klozetowej. To tylko porównanie, ale uwierz że teraz lażdy łapie pracę by pracować a nie porównywać wyksztalcenie.
Miłej nocki
Nadrzędny Autor czapka5 Dodany 2009-09-01 23:36
Ella...
Znowu przekręcasz... Ja nie chwalę się w powyższym poście że jaki ja to jestem wykształcony a tylko piszę że pracując 60km od domu ukończyłem Technikum Wieczorowe. A ja pracowałem w zawodzie gdzie było potrzebne wykształcenie techniczne... I dlatego w tym kierunku jestem wykształcony aby mógłbym pracować...
Nadrzędny - Autor czapka5 Dodany 2009-09-02 12:52
Kiedyś byłem w Opolu i widziałem na przystanku parę osób na wózkach oczekujących na autobus niskopodłogowy, gdy w reszcie ten autobus podjechał, to kierowca nie spuścił podjazdu ani nie raczył pomóc tej parze dostać się do tego autobusu... Tylko po wyjściu pasażerów, gdy ten pan na wózku zbliżył się do przednich drzwi pokazują kierowcy aby spuścił ten podjazd, kierowca ten nie reagował na gesty tego człowieka na wózku, zamkną drzwi i z piskiem opon ruszył pełnym gazem... Szkoda tylko, że nie miałem wtedy aparatu fotograficznego... I byłem zbyt daleko aby zareagować bo chodzę ale wolno...
Nadrzędny Autor CZAPKAA5 Dodany 2009-09-02 14:34
CIEBIE NAPEWNO BY KIEROWCA POSLUCHAL
HA HA HA
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2009-09-02 15:40
czapka5 nic nie przekręcam czytaj uważnie i nie łap za słówka.
Nadrzędny - Autor CZAPKAA5 Dodany 2009-09-01 21:51
ELA PRZYJEDZ DO MALOPOLSKI
Nadrzędny Autor czapka5 Dodany 2009-09-02 11:53
CZAPKAA5...
:-) :-)
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-02 15:39
CZAPKAA5 W PRZYSZŁYM ROKU JAK SIĘ UDA SZLIFUJĘ BRUK W KRAKOWIE ALE I TAM NIE MA LEKKO. TRAMWAJE JADĄCE NA DŁUGA I DALEJ SĄ NA OGÓŁ WYSOKOPODŁOGOWE Z DOŚĆ WYSOKIMI SCHODKAMI A WSIADA SIĘ DO NICH PROSTO Z ULICY. OWSZEM SĄ JUŻ I NISKOPODŁOGOWE ALE SAM WIESZ ŻE NIE ZAWSZE IDZIE SIĘ PO "RÓWNYM". SWEGO AUTKA NIET :-(
Nadrzędny Autor czapka5 Dodany 2009-09-02 22:16
Ella...
Są takie miejscowości w Polsce, że nie ma nic przystosowane dla "ON" jakby tych ludzi nie było.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-03 17:26
czapka 5 wiem o tym. Jednak mnie to nie martwi. W przypadku Wawy dodam jedno tylko: "POD LATARNIĄ NAJCIEMNIEJ" . Nasza stolica lubi rzucać kłody pod nogi właśnie dla ON. I tu tkwi początek problemów ON.
Nadrzędny Autor czapka5 Dodany 2009-09-03 22:07
Ella...
Tu masz rację, że w W-wa lubi rzucać kłody pod nogi dla "ON" ale mnie martwi cały kraj, ponieważ cały kraj składa się aby "Wy" Warszawiacy mieli zawsze lepiej niż w innych regionach Polski... Dlaczego??? Dlatego, że W-wa jest stolicą, że tam są najwięksi "Panowie"??? Dlatego aby widać było że W-wa jest dostosowana dla "ON"??? A co byłoby, jakby goście dyplomatyczni chcieli zobaczyć na przykład inne miasto względem "ON", co wtedy??? Miałbym inne pytania ale czy warto na tym forum cośkolwiek pisać, jak za każdym  razem dostaje się sprzeczną z rzeczywistością odpowiedź???
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2009-09-04 13:03
czapka5 JESZCZE RAZ ODPOWIADAM NIE JESTEM ANI WARSZAWIANKĄ ANI KRAKOWIANKĄ. Komuś się mylą dwie lub trzy Elle

Owszem warto pisać nawet jak zchodzimy z tematu. Warszawa kompletnie nie przystosowana jest dla ON i dlatego napisałam że pod latarnią najciemniej.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Niepełnosprawny płaci więcej... (10816 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill