Autor tęcza
Dodany 2010-02-23 17:53
Witam! Niedawno badał mnie orzecznik i skierował mnie na badanie. Dziwne, bo mam w aktach wynik takiego badania z września 2009 (zły) i wątpię żeby coś się zmieniło ze mną od tego czasu. Jakież było moje zdziwienie kiedy dowiedziałam się że badanie mam mieć w drogiej klinice. Nie pojmuję, ZUS, taka biedna instytucja, wybrał taką drogą placówkę? Jedna pani z którą rozmawiałam też dostała skierowanie do tej kliniki na dodatkowe badanie. Ale zastanawiam się w czym tkwi haczyk, bo ZUS nie chce ewidentnie dać mi renty, walczę z nimi już bardzo długo i robią wszystko żeby mi odmówić. Czy to możliwe, że ta droga klinika nagina w stronę prawidłowych wyniki badań ludzi, żeby ZUS mógł udowodnić, że jest się zdrowszym niż się ludziom wydaje?