www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / Stowarzyszenie Środowisko dla Niepełnosprawnych "EKO SALUS" (17095 - wyświetleń)
- Autor Ekosalus Dodany 2011-07-28 07:51
Szanowni Państwo,
Stowarzyszenie "EKO SALUS" działa na terenie województwa wielkopolskiego i zajmuje się aktywizacją zawodową osób niepełnosprawnych. Oferujemy wsparcie i pomoc w szukaniu zatrudnienia i współpracujemy z pracodawcami z sektora prywatnego i publicznego. Posiadamy aktualną bazę ofert pracy skierowanych do osób niepełnosprawnych. Zajmujemy się doradztwem zawodowym, pomagamy w przygotowaniu się do rozmowy kwalifikacyjnej i wspieramy we wdrożeniu się w obowiązki pracownika.
Jeśli jesteście Państwo osobami poszukującymi pracy to zapraszamy do kontaktowania się z nami osobiście, mailowo lub telefonicznie.

Stowarzyszenie Środowisko dla Niepełnosprawnych "EKO SALUS"
ul. Iłłakowiczówny 4/4A Poznań
tel. 530 747 570, 530 751 482
oferty.ekosalus@gmail.com
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-28 10:46
Pięknie napisane, gorzej z działaniem.
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-07-28 11:11
Kryształek piszesz tak ogólnie, czy wiesz coś konkretnie o tym stowarzyszeniu?
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-28 14:45
Tak, mąż był beneficjentem, skończyło się na rozmowie (spełniał wymogi).
Nadrzędny - Autor Centrum INTEGRACJA Dodany 2011-07-29 07:34
chciałbym dobrze zrozumieć - każda osobo która pofatygowała sie na rozmowe i spełniała formalne kryteria musi zostać zatrudniona?

obawiam się, że nie takwygląda obecnie rynek pracy
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2011-07-29 09:10
Drogie Centrum Integracja - ano właśnie i dokładnie tak wiele tu zgromadzonych ON postrzega rzeczywistość, a raczej jej opary...
Uważają, że skoro już mają tę niepełnosprawność formalnie przyznaną to już przecież są dobrem samym w sobie dla potencjalnego pracodawcy... Czyli że niepełnosprawnym POWINNO SIĘ DAĆ zatrudnienie tylko dlatego, że tacy są - bez względu na to, czy: mają jakiekolwiek umiejętności i predyspozycje do danego zawodu/pracy, są w stanie pracować, potrafią współpracować w zespole, mają potencjał, mają jakiś dar/talent czy cokolwiek, chcą się uczyć, współtworzyć najbliższe środowisko także w firmie czyli angażować się w realizację zadań itd. . Nie, wielu z nich chciałoby tylko być zatrudnionymi - a później "SIĘ" pójdzie na zwolnienie na nie wiadomo ile, będzie się brało co trzeci dzień wolny - a na końcu zdziwienie, że "przecież mi się należało", więc czemu nie jestem traktowana/y np. finansowo na równi z innymi pracownikami...? Często w takiej sytuacji jedyną korzyścią dla firmy bywa naprawdę tylko to dofinansowanie do stanowisk dla ON - skoro nie można liczyć na pracownika jako partnera i siłę zakładu...

Na kamienie nie czekam - same się posypią:)
Nadrzędny Autor bober Dodany 2011-07-29 15:57
No i widzisz jaki zawód kobieto? Nikt nie rzuca kamieniami!
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-29 10:22
Centrum - faktycznie moje skąpe wypowiedzi nie odzwierciedlają sytuacji. Właśnie w naszym przypadku wizje Blu... nie mają miejsca. Nie będę szczegółowo opisywać naszych problemów, ale... Od wielu lat staramy sie poprawić naszą sytuację materialną, nie oczekując manny z nieba, lecz szukając zatrudnienia. Szukamy w swoim mieście, szukamy poprzez instytucje rzekomo nam pomagające. Właśnie Centrum Integracji ( nie powiem jaki oddział) zachował się wobec nas bardzo odpowiedzialnie. Nie mamił obietnicami, ale uczciwie powiedział, że nie jest w stanie pomóc (niepełnosprawność, wiek, miejsce zamieszkania).Tego oczekiwałabym od innych organizacji, z drugiej strony co mamy robić?
Jest bardzo upokarzające, kiedy ktoś przyjmuje cię, wypytuj, obiecuje i nic. Takich wizyt odbyliśmy wiele, wiele wysłanych CV, nawet podjęcie niefortunnej pracy, skutkującej duża stratą.
Wydaje mi się, że organizacja powinna być pomostem między pracownikiem, a pracodawcą.
Jasne, że pracodawca na sam mój widok może dostać drgawek, dlatego przed jakimkolwiek szkoleniem powinnam zaliczyć wstępną rozmowę z przyszłym szefem. Bo nie jest tak, że każdy każdemu pasuje.  Szkoleniowcy powinni wiedzieć na jakie konkretne stanowiska jest zapotrzebowanie. A nie sztuka dla sztuki - może coś sobie znajdzie. Pracę mają psychologowie, szkoleniowcy, a ich podopieczni...?
O pracę jest bardzo trudno osobom zdrowym, a co dopiero nam niepełnosprawnym, a w małych miejscowościach jeszcze trudniej.
Blu.... , jeśli masz tyle dla mnie pogardy, napisz proszę na priv, wyjaśnimy sobie parę spraw.
Nadrzędny - Autor Centrum INTEGRACJA Dodany 2011-07-29 11:28
Kryształek - Teraz rozumiem skąd zła opinia tym stowarzyszeniu.
Choć z praktyki wiem, że czasami dokonujemy rejestracji osób z nadzieją, że uda się im coś zaproponować. Nie zawsze to wychodzi.

Blu… - z ON jest tak jak z innymi osobami szukającymi pracy. To nie jest jednorodna grupa. Choć oczywiście trafia sie też wcale nie mała grupa roszczeniowa
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-07-29 12:10
No i proszę: Centrum Integracji odkryło Amerykę. Nie banujcie mnie za to, PLIIIS!
Nadrzędny Autor Centrum INTEGRACJA Dodany 2011-07-29 12:23
ok nie zbanuje - ale żeby mi tobyło przedostatni raz...
Nadrzędny Autor kryształek Dodany 2011-07-29 16:26
Centrum - roszczeniowi są nie tylko ON. Nie należy mieszać spraw. Tu mówimy o faktycznej pomocy niepełnosprawnym. Jasne, że nie wszystkim da się pomóc. Jednak trzeba mieć cywilną odwagę i powiedzieć: tu nie pomożemy. Wszak kasa idzie na konkretne cele. Niestety jest grupa ludzi (starszych), dla których jest tylko jedno wyjście: parę metrów głębiej...., bo nikt ich nie potrzebuje. I to nie dotyczy tylko ON, tak po prostu jest.
Jednak każdy kiedyś będzie miał .....dziesiąt. Co jeśli pęd młodości utrzyma się....? Zadbajcie też o nas....
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2011-07-29 12:35
Kryształku, a czy ja wspomniałam w swoim poście chociaż w jednym miejscu Ciebie albo inną osobę z imienia/loginu...? Nie, i zrobiłam to świadomie - bo nie sposób się odnosić do sytuacji konkretnie Twojej czy innego człowieka, nie znając jego osobistej historii. A ja tego staram się rzeczywiście unikać.
Co nie zmienia faktu, że mój przydługi wywód jednak wcale nie stanowi "wizji", lecz obraz z życia i kontaktów na rynku, także pracy, także z udziałem samych ON. Zresztą, Twoje zdanie w sensie "spełniał kryteria a i tak pracy nie dostał", postawiowe w kontekście (a raczej bez kontekstu) przecież właśnie dokładnie wpisało się w moją retorykę. Oczywiście, retorykę uogólnień i lekkiego zniecierpliwienia na niektóre postawy.

Nie, nie gardzę Tobą i nie mam zamiaru wdawać się w osobiste utarczki poza forum - brak czasu i powodu.
Tak, rozumiem trudy, z jakimi się zmagacie i współczuję. Czasem zresztą w takich jak Twoja sytuacjach najbardziej nieznośne jest też to, że tak trudno człowiekowi pomóc - często zresztą nie wiadomo, czy jeszcze jest to wina jego samego, okoliczności, losu... Ale, póki co, jeszcze nikt mnie nie przekonał, że samo utyskiwanie cokolwiek zmieni - co najwyżej można wyżebrać jakąś chwilową zapomoge. A mnie tak strasznie zależy, aby próbować zmieniać wokół siebie tyle, ile i jak się da, żeby odwracać te dramatyczne niekiedy koła (nie)fortuny, robić coś dla siebie samego i innych, rewolucjonizując nawet całe swoje życie...
Wiem, bajkowo to  brzmi, ale norbiego i bobrowe biadolenie zawsze będzie mnie wkurzało - bo nic za tym nie idzie, a bywa zarażliwe...

Spokoju życzę i pomysłu na swoje sprawy - bo on nie jest jeden dla każdego, i żadna organizacja  naszych spraw nie załatwi tak, jak sami możemy tego dokonać. Może warto zmienić też środek ciężkości w tym myśleniu: główna rola należy do nas samych, takie organizacje i programy mogą nas jedynie ukierunkować i stanowić bodziec/pomysł/motywację. Nie traktujcie tego jak PGRu, w którym jest i się należy - nawet argument i wykorzystywanych na to pieniądzach publicznych jest tu słaby... Nikt za na życia nie przeżyje ani cierpienia nie przecierpi...

Pozdrawiam,
A.
Nadrzędny Autor bober Dodany 2011-07-29 13:36
Bardzo mądrze, blu..., ale nie prowadziłaś nigdy firmy zatrudniającej samych o.n., a ja  tak i to b. długo i dlatego nawet po wpisach wiem kto jaki jest! To nie przechwałki, to fakty.
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-29 15:53
Blu.... - jeszcze raz odniosę się do Twojej wypowiedzi. To, że nie wymieniłaś mnie  z loginu wcale nie oznacza, że nie odniosłaś sie bezpośrednio właśnie do mojej wypowiedzi. Wiedz, że kiedyś przepracowałam 17 lat, a na chorobowym (jak raczyłaś poprzednio wytknąć) bylam w sumie może trzy miesiące. Ja nie chcę z Tobą utarczek, ani w ogóle z nikim, ale szanujmy się wzajemnie ( w końcu nie wiemy kto jest po drugiej stronie). Szanujmy się też w organizacjach, stowarzyszeniach i innych... Chciałam, byś do mnie napisała priv nie po to, by Ci nawtykać, ale opowiedzieć o sytuacji, jak spotkała mnie w pewnej właśnie pomocowej instytucji zaledwie 3 m-ce temu. Akurat mnie nie musisz obawiać się, jestem do świata i ludzi pozytywnie nastawiona. I tu chyba nikomu nie ubliżyłam ( przynajmniej tak mi sie wydaje).
Sama niegdyś pisałaś, że pracujesz w Stowarzyszeniu, niestety nikomu nie odpowiedziałaś jakim. Może wcale tak nie jest?
Aż dziw, że tym razem przyklasnęłaś Integracji, nieraz odsądzając ich od czci i wiary (ale nie moja to sprawa).
Mnie chodzi o uczciwość ze strony pomagających. Trzy lata temu miałam niemały problem, zwróciłam sie do Integracji. Próbowali pomóc, ale nie mogli i jasno mi to powiedzieli. Cenię ich za działalność. Nie wszystko jest czarno - białe i nie wszystko można powiedzieć na Forum.
Mogę nie spełniać kryteriów pracodawcy, Fundacji, ale proszę o uczciwość i jasne postawienie sprawy.
Napisałaś, że może trzeba zmienić coś w życiu radykalnie.
Ja zmieniłam.... Pracę zamieniłam na rodzinę z przemieszczeniem się o 300 km.  Jeśli powiesz, że trzeba było inaczej...., to nie żałuję!
Szkoda, że jesteś taka tchórzliwa....
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-07-29 16:03
Brawo kryształek - tak należało zrobić! Tzn. ja też bym tak zrobiła. Powodzenia.
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-29 16:12
Dzięki Bober - tylko, że teraz bieda zaczyna zaglądać do okien...
Jak myślisz pokona mnie...? :-)
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-07-29 16:19
NIE!!! Zawsze sobie i teraz Tobie mówię są 3 wyjścia, usiądź i spokojnie pomyśl. Jeśli mogę pomóc to pisz, może na priv - dotyczy wszystkiego.
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-29 16:27
Dzięki, napiszę, ale nie teraz, bo muszę po zakupy.
Nadrzędny Autor Julka_ Dodany 2011-07-29 17:34 Zmieniony 2011-07-29 17:41
bluengel pracujesz w Stowarzyszeniu, i nie wstydząc się że Stowarzyszenie dobrze pracuje, bez zarzutów, jest przyjazne środowisku niepełnosprawnych, już dawno wyjawiłabyś nazwę. Czego wstydzić się jeżeli Stowarzyszenie, to w którym pracujesz, służy i pomaga Niepełnosprawnym.  Nie jesteś w porządku wobec kolegów i koleżanek  z forum. Albo kto wie jak naprawdę jest z Tobą i w tym Stowarzyszeniu?
Tak wiele mówi się o pomocy niepełnosprawnym, pytają na forum, masz okazję i sposobność wykazać się. Pokierować do swojego Stowarzyszenia.
Nadrzędny - Autor bober Dodany 2011-07-30 16:10

>rozumiem trudy, z jakimi się zmagacie i współczuję. Czasem zresztą w takich jak Twoja sytuacjach najbardziej nieznośne jest też to, że tak trudno człowiekowi pomóc -


To w końcu jesteś o.n czy nie? Z wpisu wynika, że się dystansujesz. Z innych wpisów masz inne poglądy. Julka delikatnie napisała (zadała ci) pytania, ja pytam o to samo tylko nie tak delikatnie. Nie wypowiadaj się na temat moich poglądów, pracy, osiągnięć bo gu...zik o tym wiesz. Z postu wynika że jesteś młodą panienką, która poczuła się nagle ważna, a jest zwyczajnie durna, z drugiej strony pisałaś, że jesteś w podeszłym wieku i trudno ci było nawet zdać prawo jazdy! Może zdecyduj się! Poza tym wrzucając mnie i norbiego do jednego worka, przedstawiłaś się odpowiednio - złość, zaszłości i brak dystansu. Czytałam też posty gdzie wykłócałaś się jak przekupa, ale to też trzeba umieć!
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-07-31 12:49
Bober - trafiłaś w dziesiątkę. Narodziło się wszelkiej maści Stowarzyszeń, Fundacji.... Jest projekt, za którym idzie kasa,  więc czemu nie  skorzystać? Efekty ... to już inny problem. Nie miałabym nawet nic przeciwko... W końcu liczy się kreatywność... , ale gdzieś jest człowiek... Jeśli organizacja pomocowa... to dla kogo? Można by porównać do pogotowia (obojętnie jakiego), przyjeżdża ... eeee... pacjent mi się nie podoba..., ogień za wielki... woda za wysoka... niech sami sobie radzą!
Jeśli coś chce się robić, to trzeba włączyć rozum i postawić się przez chwilę po drugiej stronie. Ktoś proszący o pomoc, potrzebuje jej!  Czasem jest tak, że pogotowie przyjeżdża, ale pacjenta trzeba do szpitala i jeździ od placówki do placówki, ale nikt nie chce go przyjąć. Ale próbowali, walczyli!
Co może mi zaoferować "świeżo upieczona", zdrowa, radosna p.psycholog, jeśli wiedzę ma książkową. Zaradności może nauczyć się ode mnie.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2011-07-31 19:41 Zmieniony 2011-07-31 20:36

> ale gdzieś jest człowiek... Jeśli organizacja pomocowa... to dla kogo? Można by porównać do pogotowia (obojętnie jakiego), przyjeżdża ... eeee... pacjent mi się nie podoba..., ogień za wielki... woda za wysoka... niech sami sobie radzą!
>Jeśli coś chce się robić, to trzeba włączyć rozum i postawić się przez chwilę po drugiej stronie. Ktoś proszący o pomoc, potrzebuje jej!


Pewnie narobię sobie przykrości wtrącając się między wódkę a zakąskę, ale...

Porównanie organizacji pomocowych do pogotowia nie do końca jest chyba słuszne. Sama mam związki z pewnym stowarzyszeniem, chociaż NIE pomocowym i nie ma ono nic wspólnego z ON [nie, nie podam jakie – powód na dole posta]. Siedząc w środku widzę, że to czasem bywa robota na zasadzie „tak krawiec kraje, jak materii staje.” Do wszystkiego potrzebni są ludzie, środki i czas. Czasem tych ludzi i środków jest tak mało, że nawet na „walczenie” (jak w przypadku karetki jeżdżącej po szpitalach) nie wystarczy. Albo na jeżdżenie by wystarczyło, ale jak będziemy jeździć z Nowakiem to wiemy z góry, że nie dojedziemy tą karetką do Kowalskiego, który właśnie ma „prosty” zawał. Któremu pomóc?

Oczywiście moim współpracownikom jest o tyle łatwiej, że z powodu nie zrealizowania jakiegoś zadania nie ucierpi niczyje życie. Ale organizacje pomocowe (te dobrze prowadzone) mają przecież ten sam problem.
Można to sobie łatwo wyobrazić, jeśli założy się, że ma się:
- możliwość wynajęcia jednego specjalisty na 8 godzin
- poświęcenia 20 godzin osobiście na jakiś cel
- wydania na ten cel 5000 złotych

I należy wybrać (uczciwie, w zgodzie z sumieniem i ze świadomością, że jest się „pogotowiem”), jaki problem za to rozwiązać i czemu akurat TEN. Nawiązując do fragmentu Ewangelii który czyta się dzisiaj w kościołach katolickich – Jezusem żaden pracownik and wolontariusz organizacji nie jest i sam nie dokona cudownego rozmnożenia chleba.

Oczywiście są też (prawdopodobnie – osobiście nie znam, a na Sądzie Ostatecznym nie chcę się tłumaczyć z pomawiania), organizacje które działają źle. Ale osobiście i prywatnie bardzo by mnie cieszyło, gdybyśmy nie wieszali psów na wszystkich społecznikach jak leci, bo się wtedy ludziom odechciewa pomagać (i nie ma kto jeździć w tym „charytatywnym pogotowiu”, bo skoro to wszystko ściema, to tylko frajer się angażuje). Oczywiście to bardzo trudne jak się akurat jest samemu poszkodowanym...

PS. Jeśli podrzucisz mi na PW informację o mieście zamieszkania i kwalifikacjach osoby poszukującej pracy, mogę „po godzinach” popatrzeć, czy coś wiem o jakichś możliwościach pracy. Niczego nie obiecuję oczywiście...

[Dla ciekawskich: powód jest taki, że gdybym podała z kim współpracuję, w pięć minut można by było ustalić jak mam na nazwisko i imię, ile lat, gdzie mieszkam, co dokładnie robię i jak wysłać maila na co najmniej trzy moje adresy. A uważam, że skoro już jestem na forum pod pseudonimem to mam dokładnie takie samo prawo do zachowania prywatności co wszyscy. Tak na wszelki wypadek.]
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-08-01 07:17 Zmieniony 2011-08-01 08:08
jeżeli bluengel, nie poda nazwy swojego Stowarzyszenia, to każdy jej wpis kierowany do niepełnosprawnych jest dla mnie pisaniem po próżnicy.
Wpisujesz się na forum Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji, na różne tematy, opiniując to Integrację.
Podaj nazwę swojego Stowarzyszenia. Poznamy zarys zakres i jak pracuje Twoje Stowarzyszenie. Czy macie stronę internetową, poczytamy.
Jeżeli nie podasz, to będzie oznaczać że nie jesteś wiarygodna.
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2011-08-01 10:43
Ten post jest do kogo? Wydaje mi się, że jest o bluengel a wisi pod moim i jest w formie per "ty"...
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2011-08-01 11:54
Do Julki: a kim Ty, dziecko, jesteś, abym miała wykonywać Twoje polecenia czy pobożne życzenia, tudzież dbać o to, czy akurat dla Ciebie i bobrów jestem wiarygodna tak lub inaczej...? No pomyśl, pomyśl...

A może ty i bober podacie nam swoje: imię, nazwisko, dokładny adres zamieszkania, stan majątkowy, wysokość dochodów, stan rodzinny, miejsce pracy i jeszcze namiary na kochanki/kochanków ewentualnie...? No żesz naprawdę - co dzień coraz bardziej lubię ten świat kolorowy:)

A jeśli się już nudzicie, zajmijcie się jakimś bezdomnym psiakiem chociaż w międzyczasie, jeżeli, oczywiście, nie jest to poniżej Waszej godności...
Nadrzędny Autor kryształek Dodany 2011-08-01 15:45
I jeszcze jedno:
Lota - nie mogłabym spać po nocach, gdybyś traciła swój prywatny czas dla mnie (nie jest to ironia, taka już jestem). Wbrew temu co myślisz, nie chcę pomocy.
Blu... - ty na pewno nie jesteś stworzona do pomocy innym. Tak już jest, nie każdy ma charyzmę...
Obie Panie pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor kryształek Dodany 2011-08-01 15:28
Lota - najbardziej boli prawda.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2011-08-01 16:13

> najbardziej boli prawda.


Bo ja wiem? Mnie zawsze bardziej niepokoi to, co - z mojej ograniczonej i może niesłusznej perspektywy - jest krzywdzącym uproszczeniem. Bo ten kto zachował się źle, zasługuje na krytykę. Biedny jest natomiast ten, kto sobie na nią nie zasłużył, ale mu się dostaje. No ale każdy ma swoją filozofię. Powiedziałam co myślę i wy macie prawo myśleć o tym co chcecie.

> nie mogłabym spać po nocach, gdybyś traciła swój prywatny czas dla mnie (nie jest to ironia, taka już jestem). Wbrew temu co myślisz, nie chcę pomocy.


Po prostu reaguję na sugestię, że "bieda zaczyna zaglądać do okien". Tak jak akurat w tej sytuacji umiem. Polecam się w razie czego na przyszłość (z zastrzeżeniem, jak już wielokrotnie na tym forum pisałam, że nie jestem doradcą zawodowym ani żadnym innym specjalistą z tej dziedziny).

Pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-08-03 06:46 Zmieniony 2011-08-03 07:04
bluengel

>a kim Ty, dziecko, jesteś, abym miała wykonywać Twoje polecenia czy pobożne życzenia,>


dzieckiem nie jestem, a jeżeli Ty bluengel, niewiarygodna Kobieto pracująca w Stowarzyszeniu dla niepełnosprawnych, uważasz swoim słabym móżdżkiem, że kobieta w wieku 57 lat jest dzieckiem, to napraw sobie myślenie.
Pracujesz w Stowarzyszeniu, więc nie nadąsaj się że jesteś publiczną osobą. Status i nazwa, nie tylko Twojego Stowarzyszenia, może być podana do publicznej wiadomości. Gdybyś była w porządku i Twoje Stowarzyszenie, nie ukrywałabyś swojej działalności.

bluengel pomogła, ale sobie, z darowanych przez ofiarodawców i sponsorów pieniędzy na Stowarzyszenie, żyje jej się całkiem nie źle (Twoje wpisy o tym mówią)

Cały Twój wpis dnia  2011-08-01 godzina 12:54, tylko i wyłącznie świadczy o Tobie samej. Jakby jeszcze za mało było Twoich wpisów tego rodzaju na forum, to dodałaś kolejny.
Nadrzędny - Autor Centrum INTEGRACJA Dodany 2011-08-03 08:00
Julka_ -> Forum to forum. W zasadzie wszyscy mają prawo do prywatności. Praca w Stowarzyszeniu nie czyni z nikogo – może prócz prezesa tego Stowarzyszenia – osoby publicznej.
Oczywiście ty nie musisz uznawać bluengel za osobę wiarygodną. To tez jest urok rozmów na forum – nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-08-03 10:00 Zmieniony 2011-08-03 10:05
Szybka reakcja Stowarzyszenia Integracja, w obronie Stowarzyszenia w którym pracuje bluengel.
Forum to forum, pisać może każdy, tyle że od osoby pracującej w Stowarzyszeniu dla niepełnosprawnych wymaga się czegoś więcej.
Niepełnosprawni mają dosyć tych, którzy zakładają takiego typu instytucje jak Fundacje, Stowarzyszenia,  podają się, że pracują na rzecz niepełnosprawnych, a niepełnosprawni nie czują ich pomocy lub jest to pomoc "udawana", wybiórcza dla łatwych zadań i i mają dosyć wspierania kieszeni właścicieli i pracowników Stowarzyszeń lub Fundacji.
Nadrzędny Autor Centrum INTEGRACJA Dodany 2011-08-03 10:43
to nie reakcja Stowarzyszenia, tylko moje prywatna Wojciecha Piętki.
poza tym ja nie mam pojecia kim jest B, byćmoze jest ze stowarzyszenia z którym drzemy koty od dawna czy które SPI nie lubi. Co nie zmienia postaci rzeczy ze forum to forum.
pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2011-08-03 14:52 Zmieniony 2011-08-03 14:54

> Niepełnosprawni mają dosyć


Nie wiem, czy mówi Pani za wszystkich niepełnosprawnych.

Mnie osobiście jest obojętne gdzie pracuje Bluengel i nie uważam jej za osobę mniej czy bardziej wiarygodną, z tego powodu. Nie wymagam, żeby mi się legitymowała, skoro nie jestem ani beneficjentem ani darczyńcą jej organizacji w tej chwili i nie jesteśmy u niej w pracy tylko na forum. Interesuje mnie jedynie jakich porad udziela na forum, jak się odnosi do innych użytkowników (mam o tym swoje zdanie). W związku z czym byłabym niezmiernie wdzięczna, gdyby pisząc "niepełnosprawni" dodawała Pani na przykład "który myślą tak, jak ja". Bo inaczej wychodzi na to, że Pani trochę mówi za mnie, chociaż ja się z Panią nie zgadzam.

Pozdrawiam.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2011-08-03 15:20 Zmieniony 2011-08-03 15:26
Dodam tylko, że skoro ktoś wymaga od innych , aby się przedstawili, to sam powinien dać przykład i wypowiadając się w imieniu nie tylko swoim również przedstawił się z imienia i nazwiska.
Julko chyba nie wypowiedziałaś się za mnie? Ja potrafię sama się wypowiedzieć.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / Stowarzyszenie Środowisko dla Niepełnosprawnych "EKO SALUS" (17095 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill