www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Komentarze do artykułów / ZUS bez szans w starciu z rencistami (219266 - wyświetleń)
- Autor jakos Dodany 2012-05-17 17:04
Osoby, którym Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił renty z tytułu niezdolności do pracy, socjalnej czy rodzinnej, mogą skarżyć tę instytucję do sądu. Zwłaszcza że stosunkowo łatwo z ZUS-em wygrać. Co trzeci ubezpieczony, który wniósł odwołanie, nie żałował tego, bowiem sąd uznawał jego racje i przyznawał prawo do wymienionych świadczeń. Tym samym kasował rozstrzygnięcie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W 2011 roku odwołanie do sądu dotyczące renty z tytułu niezdolności do pracy wniosło 28,5 tys. osób, z czego 8,4 tys. sprawy wygrało. Dla rent rodzinnych i socjalnych ta relacja wygląda następująco: 7,9 tys. do 2,2 tys.

- ZUS przegrywa tak dużo spraw, bo interpretuje przepisy ubezpieczeniowe bardzo restrykcyjnie, zbyt wąsko, ze stratą dla ubezpieczonych - mówi Paweł Pelc, radca prawny prowadzący własną kancelarię prawną.

Lekarz orzecznik decyduje

Problem również w tym, że niektóre przepisy decydujące o przyznaniu renty można interpretować na różne sposoby. A skoro tak, to ZUS korzysta z tego bez obawy, że łamie prawo. Robi tak np. wtedy, gdy jego lekarz orzecznik stwierdza czy ubezpieczony jest niezdolny do pracy. To warunek, od którego zależy przyznanie renty z tytułu niezdolności do pracy czy socjalnej. Nie chodzi zatem o samo tylko stwierdzenie, na co pacjent choruje, ale głównie o odpowiedź na pytanie, czy przy danych schorzeniach może w ogóle pracować czy nie, a jeżeli jest w stanie, to w jakim zakresie.

Dla dokonania tych ustaleń konieczna jest zatem wiedza nie tylko ściśle medyczna, ale także z zakresu medycyny pracy. Lekarz orzecznik musi znać specyfikę pracy na konkretnym stanowisku i w danym zawodzie. Dla prawidłowej oceny zdolności do pracy trzeba brać pod uwagę całokształt okoliczności mających wpływ na możliwość jej wykonywania - w tym w szczególności: poziom wykształcenia, wiek, długotrwałość pozostawania poza zatrudnieniem, możliwość przekwalifikowania zawodowego, predyspozycje psychofizyczne.

- W naszej praktyce, po zapoznaniu się z dokumentacją kilku tysięcy osób, nie zdarzyło się ani razu, aby orzecznikiem był lekarz medycyny pracy - mówi Stanisław Fryza, prezes Zarządu Fundacja na Rzecz Osób Poszkodowanych prze ZUS "Mediator".

Dodaje, iż na domiar złego orzecznicy nie mają nawet specjalizacji odpowiednich do schorzeń pacjenta, przez co nie są kompetentni w przedmiocie ustalenia, na co pacjent choruje.

- Stąd orzeczenia tych lekarzy są przypadkowe - mówi Stanisław Fryza.

Jego zdaniem takie, a nie inne decyzje ZUS w sprawach rent chorobowych i rodzinnych wynikają z przyjętej przez ZUS polityki niewypłacania należnych świadczeń wszędzie tam, gdzie tylko uda się to zrobić.

- Dlatego realizuje się politykę wycinania rencistów - nie wypłaca się rent nawet osobom nieraz bardzo ciężko chorym - podkreśla.

Jest jednak i druga strona medalu, która rzuca nieco inne światło na obecne działania zakładu.

- Jeszcze niedawno ZUS zbyt łatwo przyznawał tego typu świadczenia - mówi Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan.
ZUS w zgodzie z prawem

Jacek Dziekan, rzecznik prasowy ZUS, broniąc zakładu wskazuje, iż jedną z decydujących kwestii jest to, że sądy uwzględniają inne środki dowodowe niż te, które mogą być przyjęte w postępowaniu przed organem rentowym. Zatem sąd może więcej, bo pozwala mu na to prawo. Postępowanie przed ZUS jest realizowane na podstawie dokumentów potwierdzających staż ubezpieczeniowy i stan zdrowia osoby ubiegającej się o świadczenie. Sędziowie oprócz zapoznania się z dokumentami mogą powołać świadków czy biegłych. Właśnie ci ostatni, a także eksperci i lekarze podważają wcześniejsze decyzje ZUS przed sądem.

Najczęściej wygląda to tak, iż lekarz orzecznik stwierdza, iż ubezpieczony jest zdolny do pracy, mimo iż cierpi na różne schorzenia, które jednak nie są na tyle zaawansowane, żeby czyniły z niego osobę niezdolną do pracy, a tym bardziej do samodzielnej egzystencji. Zainteresowany wnosi odwołanie do sądu, który może przyznać mu prawo do renty na podstawie opinii biegłych, których ten powołał w sprawie. Sąd może ich wysłuchać, żeby w pełni poznać stan zdrowia ubezpieczonego na podstawie kompleksowej oceny lekarzy. To wymaga zasięgnięcia dodatkowej opinii biegłych (art. 286 k.p.c.) albo przygotowania łącznej ekspertyzy wszystkich opiniujących dotychczas lekarzy poszczególnych specjalności (art. 285 par. 2 k.p.c.). Alternatywnym rozwiązaniem może być zasięgnięcie opinii innego (kolejnego) biegłego (lub innych biegłych - art. 286 k.p.c.), na przykład specjalisty z zakresu medycyny pracy, który po przeanalizowaniu dotychczas wydanych ekspertyz i opierając się na ich wnioskach, wydałby całościową ocenę stanu zdrowia skarżącej, w tym jej zdolności do pracy i do samodzielnej egzystencji.
Spraw byłoby więcej

Zdaniem Witolda Polkowskiego z Pracodawcy RP, spraw kierowanych do sądu byłoby znacznie więcej, gdyby ubezpieczeni mieli większą świadomość prawną. Wiele osób do dzisiaj nie wie, że spory dotyczące ubezpieczeń społecznych zwolnione są z opłat sądowych. Nie zdają sobie również sprawy, że sąd odrzuci odwołanie, jeśli ten wcześniej nie wniósł sprzeciwu od orzeczenia lekarza ZUS. Musi to zrobić w ciągu 14 dni od jego otrzymania (składa je do komisji lekarskiej zakładu).

Załóżmy więc, że ubezpieczony nie zgadza się z ustaleniem lekarza, co do tego, że jego niezdolność do pracy (np. w wyniku wypadku samochodowego) zdarzyła się po 18 miesiącach od daty ostatniego ubezpieczenia. Na podstawie tego orzeczenia ZUS wydał decyzję odmawiającą mu prawa do renty. Mimo to zainteresowany nie wniósł sprzeciwu od orzeczenia lekarza. Ale postanowił odwołać się do sądu, podnosząc zarzut co do daty powstania niezdolności do pracy. W praktyce sąd je odrzuci. Powód jest prosty - wnioskodawca nie wniósł wcześniej do komisji lekarskiej zakładu sprzeciwu od orzeczenia lekarza ZUS.

- Osoby, które zamierzają ubiegać się o rentę z tytułu niezdolności do pracy, powinny zawsze wnikliwie zapoznawać się z wydawanymi w ich sprawie orzeczeniami lekarza orzecznika - radzi Przemysław Stobiński, radca prawny, CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta.

Jego zdaniem ubezpieczeni powinni skarżyć orzeczenie lekarza orzecznika nie tylko wtedy, gdy ich zdaniem pewne okoliczności zostały stwierdzone nieprawidłowo, ale także wtedy, gdy niektórych z nich lekarz w ogóle nie ustalił, a mieszczą się w zakresie orzeczenia. Jeśli zatem lekarz uznał, że ubezpieczony jest częściowo niezdolny do pracy, to ten może wnieść sprzeciw nie tylko co do tego ustalenia, ale także innych, które mogą mieć wpływ na prawo do renty. Zainteresowany może więc w sprzeciwie wskazać np. na pogorszenie się stanu zdrowia w okresie poprzedzającym wydanie orzeczenia.
Nadrzędny Autor Kundzia Dodany 2012-05-17 17:42
Dziękuję ci za ten post, podbudowało mnie do walki z ZUS i uświadomiło że w sumie to bardzo łatwo z nimi wygrać jak jest się chorym a wiadomo zdrowi na komisję się nie pchają. Raz ze sprzeciwu mi sie udało.
W poniedziałek mam komisję ze sprzeciwu, zobaczymy co będzie jak nie to sąd i już się go nie boję :-) . Na pewno nie odpuszczę

czytając te informacje, potwierdza się to że ZUS próbuje za wszelką cenę wykombinować jak najwięcej osób pozbawić świadczenia, interpretują przepisy jak im wygodnie, byle na ich korzyść a zapominają o jednym, gdy przepisy są nie jasne to "stosuje się je" na korzyść petenta (tutaj chorego). Pamiętam gdy ZUS "kłócił" się z sądem w mojej sprawie gdy chcieli ode mnie zwrotu jednej renty, sąd zdeptał ZUS całkowicie pisząc uzasadnienie na kilka stron i ZUS wycofał się ze swoich roszczeń z podkulonym ogonem ;-). Sądy przychylajac się do chorego nie robią tego na złość ZUSowi ale biorą pod uwagę wszystko a nie wyrywkowo jak to robi ZUS.

Zatem warto walczyć o swoje, nie znam osoby która walczyła by w sądzie ze ZUS o rentę i przegrała zatem każdy z nas ma szanse :-)
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2012-05-17 19:11

>głównie o odpowiedź na pytanie, czy przy danych schorzeniach może w ogóle pracować czy nie, a jeżeli jest w stanie, to w jakim zakresie.


Po jaką ...anielkę... te pytanie skoro osoba całkowicie niezdolna do pracy (I gr) zawsze pracuje i to nie lekko!!!?
Paradoks??? Przed otrzymaniem renty ktoś nie pracuje - jest ciężko chory. Otrzymuje świadczenie idzie do ciężkiej roboty???
:-)
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2012-05-17 19:23
a tu masz rację, to jest pradoks, jak osoba rzekomo niezdolna do pracy pracuje.

Wiem że to świństwo, ale powinno być tak: albo jest osobą zdolną do pracy i pracuje, albo jak nie zdolną to nie pracuje i siedzina rencie a nie dorabia, jak może i pracuje i zawiesza świadczenie na czas pracy a gdy zdrowie się pogorszy to wraca na rentę. A tymczasem osoby rzekomo bardzo chore pracują i jednocześnie biorą świadczenie ciekawe zjawisko... Ja rozumiem że renty są tak niskie że nie raz zmuszają do pracy, ale skoro już taka osoba idzie do pracy to niech nie zawesi świadczenie i zarabia tyle ile sie da a nie patrzy na limit aby nie stracić renty. Rozumiem jeszcze jakieś sporadyczne dorobienie do świadczenia a nie praca na część etatu.
Gdybym ja mogła pracować, wolałabym zarabiać bez pobierania renty. Sama do póki mogłam pracowałam i nawet nie myślałam o tym aby stanąć na komisji, mimo że zaczęłam chorować w szkole średniej. Poszłam na komisję dopiero gdy już nie miałam siły do pracy, gdy zdrowie w pracy całkiem straciłam. Ale jak widać niektórzy lubią kombinować jak sie da, a jeszcze są pomysły aby znieść limity dorabiania dla rencistów.
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2012-05-17 19:31
Kundzia na jakie "część etatu"? Zaperdzielają na cały i jeszcze dodatkowe godziny biorą - zdrowy tego nie wytrzyma, a ten niby chory z I lub II tak.
Pozdrawiam ciepło (bo zimno) :-)
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2012-05-17 19:58
o takich to już boję się wspomnieć :D
Masz rację, to jest dopiero paranoja, ale cóż, tak to jest gdy ZUS nie weryfikuje tych co powinien

no tak też ciepło pozdrawiam, zimno jak diabli :D
Nadrzędny - Autor kciuki Dodany 2012-05-17 21:02
Paranoja to to co Wy miłe panie wypisujecie....REO i Kundzio...to jak to ?...bedąc chorą np na " nowotwór"  mam siedzieć(leżeć) i patrzeć w sufit czekając na śmierć czy też zadręczać najbliższych jęczeniem ,że bardzo mnie boli i już nie chce mi się żyć ,pobierając NALEŻNĄ wg Was rentę?...bo i takie osoby znam?...widać nie znacie prawdziwie i długotrwale chorych... Oni chcą być jak najdlużej potrzebni a kontakt z innym zdrowym człowiekiem Ich naprawdę mobilizuje i dzięki temu żyją o wiele dłużej od tych jęczących trutni.Ale samolubom i takim co wszystko wiedzą najlepiej,szkoda tlumaczyć, dlaczego Niedowidzący i Niewidzący podróżują po świecie by go zwiedzać,Niepełnosprawni fizycznie uprawiają sporty ,Niepełnosprawni intelektualnie chcą normalnego traktowania przez społeczeństwo a Renciści pracują w zakładach Pracy Chronionej lub innych ,często zmieniając profil zawodu....bo to takie "wszystkowiedzące" rozumy przerasta, prawda?
Nadrzędny - Autor elivka Dodany 2012-05-17 22:34
kciuki to powiedz dlaczego chory np. na nowotwór bierze rentę, przecież chce być wśród ludzi i pracować....
dziewczyny nie o takich chyba chorych piszą lecz o "rencistach" którzy rent mieć nie powinni bo mogą pracować.
Sama znam kilku takich co na budowie po 10 i więcej godzin ( np. epileptyk poalkoholowy i co dzień napity), inny 45latek 15 lat renta a w tapicerni na akord 1,5 etatu tyra.
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2012-05-17 22:49
jeżeli ktoś jest wstanie pracować, bo chce czy musi, w sensie pracuje to po co bierze świadczenie? Powinno się wybierać albo jedno albo drugie,

1. Sąsiad alkoholik odmroził sobie stopy gdy zapijaczony leżał, amputowano mu palce u jednej stopy, ma specjalną wkładkę w bucie i idealnie chodzi. Renta od 20 lat na stałę a też pracuje na budowie, tyra ja wół za dziesieciu aby mieć więcej pieniędzy na weekend na kolejną libację

2. Znojoma moja. Po przeszczepie nerki, niewidoma, cukrzyczka, ogólnie w beznadziejnym stanie na I grupie na stałę (nelaży się jej nie powiem), ma ok 500zł teny i pracuje w ZPCH nie że chce ale musi bo nie starcza jej na leki, a że więcej jest na zwolnieniu niż w pracy, to ma szczęście.

3. Mój wujek, miał raka, na czas choroby (chorobowe) i dostał rentę na 2 lata, potem kolejne komisje, obecnie nie ma raka od lat, wiadomo okalecozny operacjami ale pracował, ZUS powiedzieł albo pan pracuje albo renta, nie ma dwa w jednym, a skoro jest pan zdolny do pracy to lepiej wybrać pracę, a gdy z panem będzie gorzej to zapraszamy ponownie na komisję. Można?

Gdyby weryfikowano rencistów tych na stałę, pracujacych to można by było tym zdolnym do pracy zabrać świadczenie skoro mogą pracować a podwyższyć tym co mają naprawdę fakatlny stan zdrowia i niemusieli by kosztem zdrowia zasuwać aby wystarczyło na leki.
Wiadomo nie można każdego wrzucać do jednego worka, ale wystarczy weryfikować i tym logicznie zarządzać, to są pieniądze które uciekają...
Nadrzędny Autor jakos Dodany 2012-05-18 04:14
Ten temat był już poruszany więcej tutaj:

http://forum.niepelnosprawni.pl/topic_show.pl?tid=5416
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2012-05-18 19:41

>widać nie znacie prawdziwie i długotrwale chorych... Oni chcą być jak najdlużej potrzebni a kontakt z innym zdrowym człowiekiem Ich naprawdę mobilizuje i dzięki temu żyją o wiele dłużej od tych jęczących trutni.


I tu się grubo mylisz - znam naprawdę poważnie chorych, sama nie mogłam zrobić nawet kroku - wtedy nie myślałam o pracy tylko żeby najpierw chodzić o własnych siłach.
ZPCH to kpina, osoba chora zarobi grosze bo nie jest w stanie tyrać tyle godzin, a przede wszystkim jej nie przyjmą. Osoby z I gr., a jest ich wiele - tak jak pisałam wyżej.
To ty kciuki nie znasz realiów zatrudniania o.n. - niestety :-)
Eliwka napisała o co mi chodziło - pozdrawiam :-)
Nadrzędny Autor ewelinan123 Dodany 2012-05-21 15:36
Witajcie:)Mam pytanie wiecie moze jak stoi sprawa z przyznawaniem renty z zusu na wrzodziejace zapalenie jelita grubego(cu). Mam 23 lata choruje od 2008 roku . W 2009 r dostalam rente z zusu na ta chorobe do 31 maja 2012 r.Czekam wlasnie na ezwanie na komisje , tyle slysze o zabieraniu rent ze az sie boje.mam zajete cale jelito grube, owrzodzone, refluks i zniszczona blone sluzowa rzoladka:(Jestem pod opieka lekarza i lecze sie w Lodzi Uniwrsytet Medyczny.Moja dzienna dawka lekow to 3 tabletki asamaxu 500mg, 1 czopek 250mg asamax, 2 razy dziennie imuran 500 mg, controloc, kwas foliowy i okresowo encorton :-(a mam dopiero 23 lata:( dwa miesiace temu zanikl mi okres.dziennie musze byc w lazience od 4 do 5 raza wiecie o co chodzi:(
mam okropne bole brzucha i dolnej czesci brzucha:(Wiecie moze czy ktos dostal rente na ta chporobe ostatnio czy mial przedluzona???:-(
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Komentarze do artykułów / ZUS bez szans w starciu z rencistami (219266 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill