Jako nauczycielka  (chemii) całkowicie sie z Panem zgadzam i stanowisko dziekana w tej sprawie uwazam za nierozwazne. A czy dziekan pytal się studenta czy on chce uczestniczyc w takich zajeciach ktore moga u niego wywolac jeszcze "trwalsze kalectwo" - poniewaz takie niebezpieczenstwo zawsze istnieje. Pisemna deklaracja dziekana o przyjęciu na siebie odpowiedzialności mysle ze nie ma jakikolwiek wymiaru prawnego. Gdyby nie daj Boze zdazyl sie wypadek w sądzie nie beda pytali sie o dziekana tylko o to co Pan robil na zajeciach. Mysle ze powinnien Pan zglosic sie ze swoim problem do prorektora tylko ze wtedy urazony moze sie poczuc Pan dziekan, albo na jakim zebraniu czy radzie naukowej prosze w szerszym gronie poruszyc ten problem zeby wiecej osob wiedzialo o tym problemie moze wtedy dziekan zmieni swoja decyzje lub zglosic ten problem na posiedzeniu senatu uczelni - innego wyjscia nie widze i zycze powodzenia. Chiara

Należałoby wystosować oficjalne pismo do dziekana, w którym z uwagi na bezpieczeństwo niewidomego studenta zwraca się Pani z wnioskiem, aby student został zwolniony przez dziekana z obowiązku uczestnictwa w ćwiczeniach i zdawał egzamin tylko z teorii z wykładanego przez Panią przedmiotu.
Jeśli dziekan wyda negatywną decyzję, należy odwołać się do rektora ( na mocy art. 70 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym).
W opisanej przez Panią sytuacji, decyzja dziekana zezwalająca na udział niewidomego studenta powinna być uchylona przez rektora.
Na mocy art. 66 ust. 1 i 2 ustawy rektor jest przełożonym dziekana i sprawuje nadzór nad działalnością dydaktyczną w uczelni, w tym zobowiązany jest dbać o bezpieczeństwo na terenie uczelni.
W związku z czym decyzja dziekana o zaliczaniu przez studenta praktycznej części przedmiotu i aktywnym uczestnictwie w ćwiczeniach będzie sprzeczna z ustawą o szkolnictwie wyższym, jeśli nie będzie zapewnione bezpieczeństwo dla tego studenta na terenie uczelni podczas tychże zajęć. Musi Pani podnieść, ze nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa dla zdrowia niepełnosprawnej  - niewidomej - osoby podczas wykonywania przez nią ćwiczeń (pod Pani kierownictwem i nadzorem) z użyciem sprzętów i materiałów zagrażających zdrowiu, w razie niewłaściwego posługiwania się tymi przedmiotami przez tego studenta.
Poddałbym Pani pod rozwagę także zwrócenie się z tym problemem do inspektora BHP na Pani uczelni.
Pyta Pani, czy nie ma przepisów pozwalających w takiej sytuacji na indywidualne podejście w formie doboru przedmiotów i form ich zaliczania.
W regulaminie studiów są postanowienia dotyczące indywidualnego planu studiów i programu nauczania.
Zadaje Pani pytanie, czy są jakieś przepisy zakazujące osobom niepełnosprawnym udziału w takich zajęciach.
Jeśli niepełnosprawna osoba decyduje się studiować w "zwykłej uczelni" -po spełnieniu wymagań przyjęcia na dany kierunek (jeśli przejdzie rekrutację) - to po prostu dziekan na jej wniosek, najczęściej zapewnia takiej osobie tzw. indywidualny tok studiów.
Sugerowałbym sprawdzenie, czy ta kwestia była poruszana w uchwale senatu uczelni dot. obowiązków nauczycieli akademickich
(najprawdopodobniej też w tej uchwale będzie coś na temat obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa na zajęciach przez prowadzących).
To na Pani jako prowadzącej zajęcia spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa w trakcie wykonywania przez studentów ćwiczeń- zgodnie z Pani poleceniami. Dopóki student uczestniczy aktywnie w ćwiczeniach, dopóty Pani będzie odpowiedzialna za ewentualne narażenie studenta na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu podczas wykonywania przez niego zleconych przez Panią czynności.