czołgiem nie jeździłam, ale miała okazję jechać kamazem jako kierowca, faaaaaajnie, wysoko
owszem dużo miejsc zwiedziłam dzięki rodzicom (ojciec dużo wyjeżdżał za granicę służbowo i czasem nas zabierał), dużo też przeżyłam
czasem tak jest że młodzi więcej przeżyją w krótkim okresie niż starsi przez całe życie
przymykam oko na te docinki, bo moi rówieśnicy też mi nie wierzyli że zwiedziłam prawie całą Europę w poprzek (byłam na Kole Podbiegunowym- w Rovaniemi i byłam na przylądku Matapan, widziałam klasztory w Meteorze i ruiny wyroczni delfickiej, oraz szereg innych zabytków i cudowności w Europie oraz w Turcji).
W różne miejsca los mnie rzucał.
Krów nie miałam ale owszem doiłam jak jeździłam do rodziny na wieś na wakacje.
Zapewniam Cię że to co piszę to nie są bujdy na resorach tylko prawda.