Prawdopodobnie zatem TFT lub LCD...
UWAGA: czyszczenie takiego monitora wymaga ostrożności i użycia odpowiednich środków, nie biorę odpowiedzialności za to, że komuś czyszczenie nie wyjdzie i coś się zepsuje.Ja swój LCD najczęściej po prostu przecieram ścierką z mikrofibry (można ponoć zastąpić dobrze wysłużonym, czystym kawałkiem bawełny). Ważne żeby to czym się monitor wyciera nie mogło go zarysować – ponieważ zewnętrzną powierzchnią takiego monitora jest cienka błona a nie mocne szkło, zarysować może ją nawet papier toaletowy, a większy ucisk może „wypalić” piksele.
Kiedy umycie monitora jest z jakichś powodów niezbędne, składam kawałek papieru toaletowego w niewielki „pędzel” (jeden listek papieru składany wielokrotnie od prawej do lewej, a na koniec raz złożony w połowie z góry na dół). To ważne, ponieważ w takim układzie, powierzchni monitora dotyka tylko cienki brzeg papieru, który go prawdopodobnie nie zarysuje (można też z tego co wiem użyć takiej samej miękkiej szmatki jakiej używa się do wycierana kurzu, ale ja wolę coś "wyrzucalnego"). Następnie biorę płyn do ekranów, delikatnie spryskuję powierzchnię (najlepiej aby żadna kropla nie pociekła w dół monitora) i wycieram „papierowym pędzlem” (bardzo ostrożnie, nie naciskając).
Co ważne, płyn nie powinien zawierać alkoholu ani amoniaku. Z tego powodu staram się rzadko czyścić LCD na mokro (jedynym zbudzeniem które tego wymaga jest pozostałość po źle skierowanym kichnięciu...
), bo płyn który teraz mam w domu nie ma wyszczególnionego składu.
Niektórzy sugerują użycie zwykłej wody, ale ja jakoś nie mam ochoty tego próbować.
Najlepszym chyba rozwiązaniem dla osób które mają monitor LCD i boją się go uszkodzić byłoby kupienie nakładki.