www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wspomnienia (Strona 69) (1701001 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 109 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-05-21 07:52
Ludzkie krzyże

     Był człowiek, który narzekał na swoje życie. Skarżył się, że jest mu ciężko, bo mieszkanie niewygodne, za ciemne, za ciasne, że dochody za małe, że jego rówieśnicy, którzy podobne szkoły ukończyli, zarabiają daleko więcej niż on. Mówił, że innym jest łatwiej żyć, że lepiej dają sobie radę ze złymi ludźmi, z trudnymi okolicznościami, że im wszystko układa się korzystnie, a jemu jest źle i to z roku na rok coraz gorzej. Twierdził, że gdyby się urodził kilkadziesiąt lat wcześniej albo kilkadziesiąt lat później, to wtedy na pewno byłoby wszystko inaczej. Chodził wciąż smutny, skwaszony, zniechęcony.

     Razu pewnego, gdy spał, śniło mu się, że ktoś go budzi. Otworzył oczy i zobaczył postać stojącą koło jego łóżka. Chociaż nigdy Anioła nie spotkał, wiedział, że to jest Anioł. Nie czul w sobie żadnego lęku. Anioł stał nad nim, jakby czekając na jego przebudzenie. A gdy spostrzegł, że on już nie śpi, łagodnym zapraszającym ruchem dał mu znak, aby wstał:

     - Wstań proszę - powiedział.

     Człowiek ów, wcale tym nie zdziwiony, podniósł się z łóżka. Stanął obok tajemniczego gościa. Popatrzył pytająco na niego. A wtedy Anioł z uśmiechem powiedział:

     - Pójdź, proszę, ze mną.

     Człowiek spytał go nieśmiało:

     - Dokąd chcesz, żebyśmy poszli?

     - Zaraz zobaczysz - odpowiedział Anioł.

     Podążył więc za nim. Anioł wiódł go przez jego mieszkanie, wyprowadził go na klatkę schodową i zaczął wstępować po schodach na górę. Człowiek wciąż nie wiedział, dokąd idą i co to ma wszystko znaczyć, ale nie śmiał pytać. Był tylko pewny, że to chodzi o jakąś bardzo ważną sprawę, która go bezpośrednio dotyczy. Postępował w milczeniu za Aniołem coraz bardziej ciekawy, dokąd wiedzie go ten wysłannik Boga. Szli długo po schodach, aż stanęli przed drzwiami. W pierwszej chwili nie mógł zorientować się, dokąd drzwi prowadzą, ale za moment poznał, że; to drzwi wiodące na jego strych. Anioł otworzył drzwi i weszli do wnętrza. Wtedy człowiek zobaczył, że to wcale nie jest strych jego domu. To była wielka sala, pod której ścianami stały nagromadzone krzyże - tysiące, dziesiątki tysięcy, nieprzeliczona ilość; krzyże były różne, dziwne: ogromne, małe i całkiem maleńkie, proste i ozdobne, ze złota i z drewna, malowane, heblowane, wysadzane drogimi kamieniami i całkiem zwyczajne, cięte z brzozy. Przyglądał się uważnie tym krzyżom. Każdy z nich był inny. Czasem zdawało mu się, że znalazł dwa identyczne, ale później zauważał, że tak nie jest, że różnią się pomiędzy sobą przynajmniej jakimś szczegółem.

     Po chwili człowiek przełamując nieśmiałość spytał Anioła:

     - Skąd tu tyle krzyży? Po co tu stoją? Do kogo należą? Usłyszał jego głos:

     - To są ludzkie krzyże.

     - Ludzkie krzyże? - powtórzył człowiek, niewiele z tego rozumiejąc.

     - Każdy musi jakiś nieść - mówił dalej Anioł.

     - Ach tak. Teraz rozumiem, dlaczego tyle tych krzyży i dlaczego każdy z nich jest inny. Ale po co przyszliśmy tutaj? Anioł o odpowiedział:

     - Pan Bóg polecił mi, abym ciebie tu przyprowadził.

     - Pan Bóg? - zdziwił się ów człowiek. - Dlaczego?

     - Narzekasz na swój krzyż. Mówisz, że ci bardzo ciężko z nim iść. Bóg zezwolił, abyś tu przyszedł i wybrał sobie inny krzyż, jaki tylko zechcesz, i żebyś z tym nowym krzyżem szedł dalej przez życie nie narzekając.

     Człowiek słuchał tego, co Anioł mówił, prawie nie wierząc swoim uszom. W końcu powiedział:

     - Czyż to jest możliwe, żeby Wielki Bóg chciał się zajmować takim człowiekiem jak ja?

     - Pan Bóg naprawdę przysłał mnie do ciebie - potwierdził Anioł.

     - Będę mógł wybrać krzyż taki, jaki tylko zechcę? - spytał wciąż jeszcze nieufny.

     - Tak. Naprawdę - powtórzył Anioł jego słowa. - Możesz wybrać l taki krzyż, jaki tylko zechcesz.

     - I będę mógł z nim iść przez całe życie? - pytał człowiek, chcąc się upewnić.

     - Tak. Będziesz mógł iść z nim, jeżeli tylko zechcesz, przez całe Twoje życie - Odpowiedział mu Anioł.

     Człowiek wiedział już, który krzyż wybierze. Piękny, złoty krzyż przyciągał jego wzrok od pierwszej chwili. Pomyślał: "Wreszcie będę miał wspaniałe życie". Spytał nieśmiało Anioła wskazując na ten krzyż:

     - Czy mogę go wziąć? Anioł skinął głową:

     - Tak.

     Uradowany człowiek podbiegł do upatrzonego krzyża, objął go mocno, aby go włożyć na swoje ramiona, ale nadaremnie. Nie potrafił go nawet, ruszyć. Krzyż był bardzo ciężki. Mimo to człowiek nie chciał z niego zrezygnować. Wytężył wszystkie siły. Nic nie pomogło. Krzyż nawet nie drgnął. Zaskoczony tym i rozczarowany powiedział do Anioła:

     - Za ciężki.

     - Spróbuj znaleźć inny, który będzie lepszy dla ciebie - powiedział spokojnie Anioł. Człowiek rozejrzał się po sali i skierował w stronę innego krzyża, również złotego, choć nie tak dużego, który też wcześniej już spostrzegł. Krzyż ten był wysadzany wspaniałymi kamieniami, ozdobiony wyszukanym ornamentem. Podszedł do niego, z trudem położył go sobie na ramiona. Zrobił z nim parę kroków i przekonał się, że niestety ten też jest za ciężki, a poza tym dokuczliwie gniotą go w ramiona te wspaniałe ozdoby i drogie kamienie, które go tak zachwycały. Odezwał się trochę do siebie, trochę do Anioła:

     - Jest niemożliwe, żebym mógł z nim iść dłuższy czas.

     - Znajdziesz na pewno krzyż bardziej dla ciebie odpowiedni. Tylko nie zniechęcaj się - pocieszył go Anioł.

     Człowiek rozglądnął się w poszukiwaniu i po chwili podszedł do krzyża też złotego, który był o wiele mniejszy. Faktycznie, był on również o wiele lżejszy, ale za krótki. Gdy ułożył go sobie na ramionach i zaczął z nim iść, krzyż ten tłukł go po nogach i plątał mu krok. Odłożył go na miejsce. Wziął inny krzyż, ale ten mu też nie odpowiadał. Potem spróbował nieśćinny i znowu inny. Coraz bardziej nerwowo, już nie chodził, ale biegał po tej ogromnej sali szukając krzyża dla siebie. Czas płynął, a on wybierał i wybierał bez końca. Wciąż nie mógł znaleźć krzyża, z którego byłby zadowolony. Bo były za długie albo za krótkie, za ciężkie, albo zbyt uciskały go ozdoby, albo po prostu nie podobały mu się w kształcie lub kolorze. Już zdawało mu się, że nie zdecyduje się na żaden, że nie znajdzie dla siebie .odpowiedniego. Przyszło mu nawet do głowy, że może przez zapomnienie czy przeoczenie nie zrobiono stosownego krzyża dla niego. I gdy był na skraju rozpaczy, że będzie musiał wziąć krzyż jaki bądź, pierwszy lepszy, wtedy wreszcie znalazł taki, który był odpowiedni dla niego. Wszystko mu się w nim podobało: i ciężar, i długość, kolor, ozdoby. Wszystko było takie, jak chciał. Był świetny, najlepszy. Uszczęśliwiony podszedł z tym krzyżem do Anioła i powiedział:

     - Znalazłem.

     - Cieszę się, że znalazłeś - odrzekł Anioł.

     Człowiek ów, jakby z obawy, by mu tego krzyża nie odebrano, powtórzył:

     - Tak, ten mi odpowiada. Proszę de, pozwól mi z tym krzyżem iść przez całe życie. Anioł uśmiechnął się tajemniczo:

     - Dobrze a potem dodał - A czy ty wiesz, że to jest twój krzyż? Człowiek patrzył z niepokojem na Anioła nie rozumiejąc, o co chodzi. Wreszcie zapytał:

     - Nie wiem, o czym mówisz? Wtedy Anioł powiedział mu wyraźnie:

     - Ten krzyż, który znalazłeś, to jest twój krzyż. To jest ten sam, który od początku życia niesiesz na swoich ramionach.

ks. M. Maliński
Nadrzędny - Autor klarysa Dodany 2010-05-21 09:24
Nic dodać, nic ująć.  Wystarczy tylko  zajrzeć w głąb siebie :-)
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2010-05-21 09:29
OCHO,I ZACZĘŁO SIE KUMOSZKI-KOKOSZKI.
Nadrzędny Autor klarysa Dodany 2010-05-21 13:13
Tzn. ???  :-)
Nadrzędny - Autor aggie_c Dodany 2010-05-21 13:24
aż mi ciarki przeszły po plecach!
Nadrzędny Autor siwek Dodany 2010-05-21 13:45
Pan Bóg każdemu daje krzyżyki na życie,takie jakie potrafisz unieść,żeby nie upaść.
Nadrzędny Autor och666 Dodany 2010-06-07 00:31
Chciałbym się podzielic z wami moim malym wyczynem , jestem na wozku od 30.08.2009 ale nie poddaje sie i  wozek bardz dobrze zastepuje mi nogi

http://www.youtube.com/watch?v=Gym80-PqRfw&feature=player_embedded
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2010-05-21 17:19
To było tak dawno aż szkoda że teraZ tylko pyskówki
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-05-26 07:55
Pamiętacie Dzień Matki z okresu kiedy byliście małymi dziećmi? Rysowanie laurek, zbieranie kwiatów itd.
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-05-26 11:04
TAK PAMIĘTAM
Nadrzędny - Autor aggie_c Dodany 2010-05-26 12:52
tak a ile radości było z tego widząc uśmiechniętą twarz mamy gdy otrzymała tą laurkę :-):-):-)
Nadrzędny - Autor klarysa Dodany 2010-05-26 14:09
albo kaczeńce zerwane na łące podarowane w maleńkiej dłoni :-)

M iła,
A trakcyjna
T olerancyjna
K ochająca
A ltruistyczna     Skarb nieoceniony :-)

Wszystkim Mamom - najlepsze życzenia :-)
Nadrzędny Autor Staruszka123 Dodany 2010-05-29 13:21
;-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-05-31 14:15
Pamiętam piękne , ciepłe majowe wieczory, a tu już jutro zaczyna się czerwiec i dalej zimno. :-(
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2010-05-31 18:41
Jakaś zmowa sił wyższych?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-06-06 14:29
Może ktoś z Was miał to szczęście i  poznał księdza Jerzego Popiełuszko? Jeżeli tak, to proszę podzielić się swoim wspomnieniem.
Nadrzędny - Autor Koko-zieloneoko Dodany 2010-06-13 20:53
No Ja miałam tą przyjemności poznać księdza Jerzego Popiełuszko .Bywałam na jego mszach .Ostatnią mszę na której byłam to tuż przed zamordowaniem .w 1984 r.w Warszawie w domu Pielęgniarek tych już nie aktywnych zawodowo .Miałam już 2 dzieci ale jego msze zawsze były ciekawe i takie budujące .Pamiętam ks. Jerzego i jego smutne oczy kiedy wychodził ostatni raz z tej mszy .Dziś wspominam go często . Kapliczka tam gdzie pracuje , jest jego zdjęcie obok zdjęcia papieża .
Nadrzędny - Autor eliska Dodany 2010-06-14 12:56
Poznać kogoś osobiście a tylko widzieć przy ołtarzu to moim zdaniem suptelna różnica.Ja też byłam na mszy odprawianej przez Papierza a czy mogę powiedzieć,że GO poznałam?
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2010-06-14 17:12
ja też byłam na mszy odprawianej przez Papieża ale to nie znaczy że go poznałam
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-06-21 07:09
Pamiętacie te klimaty? Wakacje , koniec szkoły, laba. Wielkie nadzieje na spędzienie pięknych dni. To  były czasy. :-)
http://www.youtube.com/watch?v=wO-RmPe6b7k
Nadrzędny - Autor Maria Brylka Dodany 2010-06-21 11:57
Tak,to byly czasy!!! Az lezka w oku  sie kreci,na same tylko wspomnienia.Dla mnie z tych wymienionych dobroci pozostaly wielkie nadzieje..... .Oby!
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-06-25 21:15
A teraz pozostały wspomnienia pięknych chwil i słowa " Jak przeżyć wszystko jeszcze raz"....................
http://www.youtube.com/watch?v=DftYQrzzvMs
Nadrzędny - Autor Pawel65 Dodany 2010-06-26 11:15
Życia nie da się powtórzyć !!! Dlatego idąc przez nie trzeba oglądać się za siebie by wciąż widzieć jaki ślad pozostawiamy po sobie.
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-06-26 13:45
co było nie wróci oglądanie się wstecz nic nie da trzeba iść do przodu
Nadrzędny - Autor klarysa Dodany 2010-06-26 14:23
Prawda Basiu, ale ktoś, kto całkowicie zapomina  o przeszłości, nie widzi przyszłości przed sobą....To ona w pewnym sensie wyznacza nam nowe cele :-)
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2010-06-26 18:56
nie zgadzam się z tym stwierdzeniem ale i nie musze
Nadrzędny - Autor Maria Brylka Dodany 2010-06-26 15:12
Dziekuje!!!Refleksyjnu utwor. A co do przeszlosci to zacytuje Wam wiersz rabcznskiego poety Radosz Grygorowicza                                                                                                                   NIXON                                                                                                                                                                                                                                                                     Przyszlosc jest corka przeszlosci.                                                                                                                                                                                                                               Terazniejszosc omamia nigdy sie bowiem nie mozna zorietowac,                                                                                                                                                                                        do ktorego pokolenia czasu nalezy.                                                                                                                                                                                                                            Terazniejszosc do przeszlosci to pyl.                                                                                                                                                                                                                          Terazniejszosc do przyszlosci                                                                                                                                                                                                                                    to zanik ciala                                                                                                                                                                                                                                                         bez dowodu jego zaniku.  
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-06-29 16:43
Tak Barbaro trzeba iść do przodu, ale pamięć tego co było uczy nas nie popełniać tych samych błędów.
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2010-06-29 16:49
człowiek się uczy całe życie na błędach i głupi umiera
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-07-01 20:36
Pamięta jeszcze ktoś jej piosenki?
http://www.youtube.com/watch?v=p1rbZBFBsdQ&feature=related
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-07-02 10:48
bywały zdolniejsze sławy
Nadrzędny - Autor klarysa Dodany 2010-07-02 20:33
Lidian, dziękli Ci za tego typu wspomnienia :-)

Wróciłam wreszcie ze szpitala, włączam kompa i co? i mą duszę zalewa miłe ciepełko, takie słowa są zawsze na czasie, piękne, bez  zbędnego patosu, szczere i chyba zawsze oczekiwane.....:-)
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-07-02 20:37
nie dziękuj odrobisz w polu :-)
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2010-07-03 14:28
BASIU,POPRAWKA-Z.SOSNICKA JESZCZE ZYJE I ZARECZAM CI MA SIE DOBRZE,A JAK ŚPIEWA???NICZYM CHOR ANIELSKI.:-)
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-07-03 14:41
a gdzie niby napisałam że umarła :-)
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2010-07-03 16:23
BARBARO-PISAŁAS "BYWAŁY ....."TO JEST CZAS PRZESZŁY,CZAS PRZESZŁY TZN TO CO BYŁO,CO MINĘŁO......
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2010-07-03 16:40
bywały w stacjach radiowych jej piosenki teraz nie słysze ich a to że ich nie słychać nie oznacza ę nie żyje
Nadrzędny Autor Maria Brylka Dodany 2010-07-03 14:36
Oj,pamietam,pamietam.Teksty i muzyka - z klasa.Dzieki!!
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-07-10 17:45
Wspominam upalne wakacje z dzieciństwa, wtedy nie czułam się tak niekomfortowo. A może pamięć mnie zawodzi? Może aż takich upałów nie było?
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2010-07-10 17:53
Były,były,tylko w dzieciństwie wszystko było lepsze i łatwiejsze
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-07-10 18:08
z wiekiem ponoć więcej rzeczy ludziom przeszkadza
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2010-07-10 20:27
A co ty wiesz na ten temat ,podobno?kiedyś sama zobaczysz
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-07-10 20:36
widze to po ludziach którzy mnie otaczają
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2010-07-11 19:28
To jest duża różnica "widzieć po ludziach..." , a samemu przeżywać.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2010-07-11 19:38
I to wielka różnica...
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2010-07-11 19:59
Ale tak to juz jest ,ze i ty będziesz w takim wieku ,takie zycie wtedy sama tego doswiadczysz
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-07-11 20:58
tzn w jakim wieku
a co prorokini jesteś że wiesz ile będę żyła
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2010-07-12 10:48
KOBIETY,O CZYM MOWICIE?MYSLICIE,ZE JAK BASIA BEDZIE MIAŁA 50 LAT,BEDZIE INNA?CZARNO TO WIDZE.
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2010-07-12 10:57
a ja różowo i biało :-)
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wspomnienia (Strona 69) (1701001 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 109 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill