Nie ma takiego dokumentu. Ale też nie jest zupełnie potrzebny.
Jeśli jedziesz samochodem, pomocna jest nasza karta parkingowa (posiada przecież znaczek unijny) - działa wszędzie, jeśli chodzi o wjazd, miejsca parkinowe itd. .
Natomiast jeśli chodzi o wejścia - oficjalnie, wcale nie wszędzie, tak jak np. w Polsce, są stosowane zniżki dla ON. Czasami owszem. Natomiast w praktyce wygląda to tak (co kilkakrotnie przerobiłam), że widząc wózek lub widoczną niesprawność - wpuszczają bez biletu, nawet z opiekunem albo z marszu opuszczają ceny. Zdarzało mi się negocjować i spokojnie się dogadywaliśmy:)
Jeśli np. wiedzieliśmy, że w obiekcie i tak nie dotrzemy wszędzie (bo wąskie, stromne schody czy katakumby) mówiliśmy o tym przy wejściu i za free wchodziliśmy tam, gdzie się dało - a często była to większość muzemu czy zamku. Do pozostałych części na nogach biegli ci z nas, którzy je mieli:) a później nam opowiadali czy pokazywali zdjęcia. A reszta rozkoszowała się w tym czasie otoczeniem:)
Wystarczy mieć przy sobie jakikolwiek dokument poświadczający niepełnosprawność - np. przetłumacz sobie przysięgle orzeczenie (to nie majątek), ale mnie ostatnio wystarczyło także dosłownie mignięcie przed kasjerką starą, niebieską jednokartkową legitymacją ON. To dla nich formalność i nie czepiają się jak u nas.