chyba mylisz pojęcia, to nie obłuda, to pewna doza sentymentu
.
Czy nie zdarzyło Ci się Basiu nigdy, że ktoś Ci bliski, ale dawno nie widziany, myślał o Tobie?
Nie pisze, bo brak czasu, nie odwiedza, bo brak możliwości, ale zawsze myślami jest bliziutko i skoro wreszcie trafia się okazja do odnowienia na żywo kontaktu - to co w tym złego? Tylko się cieszyć!. A czas tak szybko i nieubłaganie biegnie...
Ja miałam podobnie .
I Lid ma co powód do radości