Klarysko , o przepraszam myślałem że to okruszki a To takie małe rogaliki. Muszę biec po okulary. Ale coś mi sie wydaje że to Lidian jednak je wyjadła wcześniej. Rogaliki nie mogą być takie malutkie
No, to mnie pocieszyłaś, To ja jestem jak Pudzian )) Bójcie się, mi przeciwnicy a po tych rogalikach to bedę miał siłe jak ten ...no ten...co szpinak jadł na siłę.
Nie , Walpoz, Papaya z Ciebie te rogaliki nie zrobią, a tak a propos, Pudzian bardzo schudł i nie wygląda już na strongmana , zapewne szykuje się do nowej jakiejś roli
Mam cukier, schowałem (ten ze stolika:) Jak się nie boisz zaryzykować, to proszę . Tylko coś słyszałem że Lidian po nim miała jakiś podejrzany humorek .
Eeee...tam... cukier?? Teraz on też jakiś ochrzczony - mało słodki ) Aaa... mówisz, że humorek...? Może... No dobrze, skoro nie masz nic lepszego, to może być!
Jak to nic lepszego? Toż to kryształ cukier jak kryształ , znaczy się. Co prawda nic nie wiem z czego go zrobiono. Ach, przypomniało mi się! zobacz do szafki , może sie uchował choć jeden rogalik Klarysy(jak doniosła) Lecz podejrzewam że nic nie znajdziesz bo wczoraj Lidian została z nimi sam na sam
Walpoz! Czy już śpisz? Jeśli tak to dobrze bo ja jestem tak zmęczony i zdegustowany (to najdelikatniejsze określenie jakie mi się nasuwa) dzisiejszym dniem, że chętnie odpocznę.
Podejrzewam a właściwie sadzę że wiem i jest Duże prawdopodobieństwo tak na 65% że mogę trafić w dzisiejszy gust koleżanki(nie mylić z dziewczynką) choć z tym procentem mogę się mylić
Wiesz zostawienie mnie sam na sam z rogalikami było ryzykowne. Masz rację. Dziś w ramach rekompensaty przyniosłam ciasto drożdżowe z jabłkami i kruszonką. )))))))))))))
Ciasto drozdzowe?Wlasnej roboty?Ja niestety z drozdzowym sobie nie radze,mama jest specjalistka,ale rece jej wysiadaja,a drozdzowe trzeba dlugo wyrabiac.Pozostaje mi tylko zadowolic sie kupnym,a to juz nie to.
Dobrosiu w KUCHNI jest przepis na ciasto drożdżowe , które robi się bez długiego wyrabiania. Wkładasz na noc do lodówki. Składniki muszą być dodane w odpowiedniej kolejności. Rano dopiero miesza się składniki. Nazywa się chyba samorodek. Jak nie znajdziesz, to Ci ten przepis podam. Ja tak robię ciasto, bo też mi ręce wysiadają. Jest super.
Dasz radę. U mnie zarówno mąż jak i syn nauczyli się gotować. Dasz radę nie trać ducha. Spójrz w oczy żony , zobaczysz w nich wdzięczność i miłość. To będzie najpiękniejszą zapłatą za cały włożony trud. Powodzenia.
Zostało jeszcze trochę tej drożdżówki....? chociaż okruszka.... ), Ciasto drożdżowe robię tradycyjnie, ale przy pomocy miksera, fantastycznie wyrobione i zawsze udane. Dziś nie chciało mi się nic piec, może jutro przyjdzie natchnienie )