To świetnie, bo mam problem sąsiedzki. Nie wiem co mam robić? Kilka lat temu jak się sprowadziłam na nowe  miejsce, sąsiedzi wypisywali na mnie dziwne skargi do adm-u. Teraz  po upływie czasu sąsiadka sama zaproponowała zebranie podpisów które by pomogły pomóc zamontować platformę przy-schodową. Nie wiem czy mam wywiesić na kartce Podziękowanie, za podpisy? Czy w jakiś sposób się poniżę.

Do admina to trzeba napisać , ale nie na forum tylko na priv. Wątpię aby tu odpowiedział.

> Myśle że raczej administratora forum

Popieram opinię walpoza.

1) Pendrive i płyta to dwa zupełnie różne nośniki. To że na obu można coś zapisać, nie znaczy, że są do siebie podobne - tak, jak można pisać i w kamieniu (np. na pomniku) jak i na papierze, ale pisze się jednak w obu przypadkach inaczej.

a) Istnieją dwa rodzaje płyt: R (read - do odczytania) i RW (read-write - do wielokrotnego zapisu).

b) Płyta R po zakończeniu nagrywania nie nadaje się już do niczego poza odtwarzaniem, dlatego nie ma np. sensu nagrywanie na płyty rzeczy, których nie zamierzamy na stałe przechowywać. Można do niej dograć dane tylko w tym sensie, że robimy to nie zamykając pierwszego zapisu (ale to oznacza, że nie będziemy mogli jej odtworzyć na żadnym komputerze, do czasu zakończenia nagrywania). Wyobraź sobie wykuwanie liter w kamieniu pomnikowym - i niełatwo je potem zmienić.

b2) Z tego samego powodu, nie ma sensu np. nagrywać 100 MB danych na płytę o pojemności 650 MB, jeśli będziemy jeszcze potem mieli więcej danych (np. zdjęć), chyba że ktoś tego od nas wymaga - po wypaleniu "wolne" miejsce jest bezużyteczne. Zdarza się oczywiście, że z jakiegoś powodu musimy wypalić płytę z niewielką zawartością (np. moja uczelnia wymagała ode mnie wypelania na płycie kopii pracy magisterskiej, która zajęła ledwie kawalątek płyty).

c) na płytę RW można nagrywać i kasować wielokrotnie, ale jej odtwarzanie wymaga specjalnego programu, który będzie umiał dane odczytać.Nigdy nie był to chyba nośnik bardzo popularny, W pewnych czasach miał sens jako takie domowe archiwum. Dziś w zasadzie niemal całkowicie został zastąpiony przez pen drive'y

d) Pendrve ma zupełnie inną technologię zapisu - przypomina po prostu mniejszy dysk twardy, a pisanie na nim przypomina pisanie na tablicy - wszystko co napisałaś możesz w każdej chwili zetrzeć, a wolne miejsce zapełnić od nowa.

2). Szczerze mówiąc jak przeglądałam stronę firmy produkującej pakiet Nero, to tylko jeden z ich programów był za darmo. Tu jest spis: http://www.nero.com/plk/downloads.html Tylko przy Kwik Media jest link do wersji bezpłatnej. Wszystkie pozostałe (w tym Nero 11)  są dostępne tylko jako "wersje testowe".

a) Jeśli miałaś jakiś bardziej zaawansowany program, to prawdopodobnie musisz zapytać osobę, która Ci go instalowała, o płytę instalacyjną. Nie ściągniesz np. Nero Platinim 11 za darmo legalnie.

b) Jeśli zawsze miałaś darmowy pakiet Nero (np. Nero Free lub Nero BurnLite),, to Kwik Media jest jego najnowszą wersją.

c) Prawdopodobnie jest darmowy tylko do użytku domowego (tak jest bardzo często - firmy wypuszczają darmowe, słabsze wersje swoich programów z zastrzeżeniami kiedy można ich legalnie używać), ale to będzie dopiero napisane w licencji.

Ja używam zupełnie innych programów (niestety nie po polsku) więc konkretnie z Nero trudno mi bardziej pomóc.

Iota stokrotnie dziękuję.
Te informacje idealnie podpasowały pod moje domysły. Znalazłam też swój dawny program Nero które niechcący tylko ukryłam, a nie wyrzuciałam.
Przepraszam że zawracałam ci tym głowę. Czasem warto samemu jak to ja nazywam swoje własne dyski dokładniej przeszukać. Masz rację co do penrive. Wolę go od płyt. Jest wygodniejszy i im większą ma pojemność tym lepiej nim operować czyli dodawać zapisane dalsze pliki.
Może nie zawsze wyrażam się zrozumiale tak jak ty, ale i tak wiesz o co mi chodzi. Acha też nie wszystkie programy mam po polsku i radzę sobie ze słownikiem papierowym.
Jeszcze raz dziękuję i życzę miłej nocki ))))))

Miłej nocki życzę

też tak słyszałam

Nie chodzi mi o kolor tylko o kolce.