Klarysa jak samochodu nie ruszysz przynajmniej raz dziennie w taki mróz, to możesz go już nie odpalić. Akumulator siądzie jak nic. Albo weź chociaż akumulator do domu jak nie jeździsz. Chyba, że autko stoi w ocieplanym garażu.
nie , kochana, mam garaż "pod chmurka " niestety. Mąż jest 'specjalistą" od wszelkich samochodowych niespodzianek. właśnie odmraża zamek akumulator -jasne,ze zabiera do domu. Gorzej z tym zamkiem -znaczy stacyjka-
Kiedyś jak miałam "malucha" to nawet drzwi nie można było otworzyć , bo przymarzały. Jak jechałam do pracy, to zamim w środku się nagrzało ja już byłam na miejscu. Teraz samochody są inne i już nie ma takiego problemu.
U mnie w rodzinie wszyscy mają prawo jazdy. Nie ma problemu na imprezach. Zawsze jeden poświęca się i nie pije, aby miał kto resztę rodzinki do domu odstawić. ))))))))))