Ja nie mam na szczęście problemów ze snem.A nawet doszłam do tego,że jak już za bardzo mnie dłonie bolą,to przez sen potrafię sobie szyny pozdejmować.Rano budzę się bez nich,maż się śmieje,po budzi się,jak odpinam rzepy,podobno bardzo szybko i sprawnie to robię-szkoda,albo i dobrze,że nic nie pamiętam.