Witam!!!U mojego 22 miesięcznego synka po paru wizytach pani psycholog zaobserwowała cechy autyzmu atypowego. Dziecko zostało poddane testom: "skala dojrzałości Dolla" oraz "skala rozwoju psychomotoryki Lezine-Bineta". Według pierwszej skali dziecko ma opóźnienie 9 miesięcy, a według drugiej opóźnienie o rok . Mamy za sobą także wizytę u laryngologa w celu wykluczenia problemów ze słuchem - słuch jest w porządku. Wczoraj robiliśmy badanie EEG, czekamy na wyniki. Byliśmy u psychiatry - specjalisty diagnozującego autyzm i po kilkunastu minutach stwierdził, że dziecko jest autystyczne. Obecnie czekamy w kolejce do centrum Maltańskiego w Krakowie, gdzie prowadzone są zajęcia z terapeutami (termin nie został jeszcze ustalony, czekamy na telefon).
Dziecko do roku rozwijało się książkowo, ale od momentu rozpoczącia chodzenia w wieku 14 miesięcy, nie odnotowaliśmy już znaczących postepów w innych dziedzinach.
Synek nie mówi niczego rozumnie, nie mówi ani mama, ani tata, lecz wymawia słowa dźwiękonaśladowcze (zauważylismy w jego "mowie" dużo powtórzeń), jest w stanie wypowiedzieć konkretne "słowo" ze swoich zasobów na nasze żądanie (co go zresztą bardzo cieszy), jednakże widać, że jest to dla niego trudne, gdyż szybko przechodzi do innych czynności. Nie jesteśmy natomiast w stanie rozszyfrować jego "mowy" - jego słów nie da się znaczeniowo niczemu przypisać, nie wydaje się też, aby wypowidał się ze zrozumieniem (Wcześniej jego "pogadanki" były raczej związane z porą dnia, ze szczególnym natężeniem wieczorem, obecnie nie ma już takiej zależności) .
Jego komunikacja z nami często polega na chwytaniu kogoś za rękę i prowadzenia go w kierunku zabawki, którą chce, lub w kierunku gdzie chce iść. Gdy się go woła często nie reaguje (zajęty jakąś czynnością zabawową) choć zdaża się, że przychodzi. Nie sygnalizuje swoich potrzeb fizjologicznych. Raczej ignoruje inne dzieci, wykazuje zazdrość w momencie gdy inne dziecko zbliży się do mnie lub męża, wtedy je odpycha i płacze, wyrywa zabawki.
Dziecko bardzo wyraźnie natomiast okazuje emocje, śmieje sie, cieszy się jak mnie widzi gdy wracam do domu i gdy go chwalimy, jest zazdrosny o mamę i zabawki, lubi się przytulać, wyciąga rączki gdy chce by je wziąść na ręce. Ekspresja jego uczuć jest bardzo żywiołowa, mały aż podskakuje z radości. Dziecko jest dość ufne, nie boi się obcych. Płoszą go natomiast niektóre głośne dźwięki.
Mały jest inteligentnym dzieckiem, wie gdzie i jak się naciska przyciski przy zabawkach aby wywołać pożądany efekt. Do tej wiedzy doszedł jakoś samodzielnie, nie uczyliśmy go tego). Rozumie gdy się mu mówi, że czegoś mu nie wolno (choć nie zawsze się do zakazu stosuje), albo żeby uważał. Gdy prosi się go o wykonanie jakiejś czynności, typu włożenie klocka do sortera, czy kubeczka w kubeczek, najczęściej zrobi to raz, na samym początku, a potem wszystkim rzuca i już się nie interesuje dalszą współpracą.
Jeśli natomiast idzie o zabawy, jedynymi zabawami towarzyskimi w jakie się angażuje są chowanie się za zasłoną i zabawa w ,,ganianego". Bardzo lubi rzucać kolorowymi piłkami, ale ich nie kopie. Lubi bawić sie też książeczkami, choć w niewłaściwy sposób- chwyta za jedną kartkę i wymachuje całą książeczką. Uwielbia też otwierać i zamykać wszelkie drzwiczki, szczególnie w szafkach. Często po otwarciu szafki wyciąga z niej przedmioty lecz po chwili odstawia je na miejsce. Bardzo lubi spacery i jazdę samochodem, huśtanie się na huśtawce, kąpiele. Uwielbia oglądać tv, kojarzy piosenki,rymowanki z bajek, ma swoje preferencje (gdy kończy się ulubiona piosenka czy bajka płacze,co jest sygnałem aby mu ją ponownie włączyć). Lubi duzo chodzić, a gdy brakuje mu przestrzeni chodzi "w kółeczko".
Wydaje sie, że jest dość sprawny przy operowaniu rękami umie bawić się dwoma przedmiotami jednocześnie, jednakże np. nie posługuje się łyżką, czy też nie trzyma kubeczka.
Dziecko płacze przed każdym posiłkiem (niemal jako rytuał), choć potem co do zasady je grzecznie. Ma problemy z jedzeniem większych kawałków pokarmu, do niedawna wszystko sie miksowało. Od jakiegoś tygodnia zaczął troszkę gryźć. Nie lubi w ogóle pić. W wieku 9 miesięcy nagle przestał chcieć pić z butelki, nie chciał wcale. Jego jedzenie zawierało zawsze większą ilość wody. Dziecku nie udało się jak na razie skutecznie wprowadzić nowego pożywienia. Wygląda to tak: rano kaszka, potem jakiś jogurt bądź serek, po południu obiadek typu zupa czy pokarmy z ryżem lub makaronem), samych owoców też nie zje, trzeba je dodawać do jogurtu. Pije ale tylko z łyżeczką płacząc przy tym, mimo testowania różnych smaków i konsystencji. Z trawieniem nie zauwazyliśmy żadnych problemów.
Dziecko nie jest "chorowite", jedyne choroby jakie przechodził to sporadyczne przeźiębienia, które ustepowały bez komplikacji. Nie przebył żadnej "powaznej choroby", nigdy nie był hospitalizowany.
Robiliśmy badanie krwi, które wskazało, że dziecko ma podwyższony poziom "eozynofili. Mąż przeczytał, że czasami występuje to przy autyźmie.
Z oznak, które nie pasują do autyzmu:
Dziecko nie układa zabawek "w szlaczki", nie kręci nimi ,nie macha nerwowo rączkami. Zdarza się chodzenie na palcach ale sporadycznie. Nie ma u niego problemów ze zmianami miejsc i otoczenia. Nie jest przywiązany do konkretnych pór karmienia, spania itd. Jest z nim bardzo wyraźny kontakt wzrokowy.
Nie ma problemów ze snem, choć budzi się czasami w nocy, albo sporadycznie płacze przez sen.
Pytania:
1. Czy ktoś z was spotkał się z takim lub podobnym przypadkiem (w duchu mam nadzieję, że znajdzie się osoba, u której podobne objawy ostatecznie nie potwierdziły autyzmu)
2. Jakie konkretne techniki pracy z takim dzieckiem zalecali wam lekarze i terapeuci? (Ogólniki takie jak: trzeba do dziecka dużo mówić, bawić się z nim, znam,.Chodzi mi raczej o to, czego próbować go nauczyć najpierw (i w jakiej kolejności) czy mówienia, czy jedzenia, czy kontaktów z rówieśnikami etc. jakie zdolności próbować rozwijać, na czym skupić się najbardziej oraz jakie np. zabawy są najlepsze do osiagnięcia tcyh celów).
3. Jakie ośrodki i jakich specjalistów znacie i polecacie. Gdzie sądzicie, że uzyskam najlepszą pomoc. Jaka jest też waszym zdaniem kolejność "załatwień" i terminy.
4. Chętnie nawiązała bym kontakt z osobami w podobnej sytuacji do mojej. Jestem z Krakowa.