Alez bardzo dobrze zrobiłaś,dzielimy się naszymi problemami,dzielmy się i radościa ,ale tak żeby nie urągać -tak to odebrałam ,że nie staram się o to by nie być sama......Tu przytoczę twoje słowa.."Przyciskiem wyłącznikiem dla choroby są na pewno ludzie , inni , a jak ich mieć to już sprawa każdego z nas , czy umiemy zrobić coś aby oni byli koło nas "
Pewnie też - nie miałaś czasu,teraz to rozumiem,tyle że padło jedno niepotrzebne słowo, a w takim stanie w jakim byłam,to było dla mnie bolesne,stąd to wszystko.
W tym momencie plącze mi sie po głowie kilka wersów z Ody do młodości A.Mickiewicza....nie cytuję,żeby coś nie pokrecić.
Ale to tak aktualne.
Skończmy na tym i bądżmy razem dzieląc się wszystkim i swoimi radościami i smutkami ,wspierajmy się .
Chciałabym stąd odejść i jakoś ciężko,a czuję ,że sieję tu tylko niepokój i zamieszanie,ale obiecuję-będę się ograniczać.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam ,zycze jak najmniej cierpień we wszystkich wymiarach.