>Można wkurzać się na wszystko i każdego dotykają różne kłopoty, spowodowane czyjąś niegospodarnością, czy lekceważeniem, ale żeby życzyć komuś "ostatniej drogi", to grube przegięcie.<
>Wystarczy, że porobią się muldy lub koleiny, aby stracić panowanie nad autem. Masz rację, dzisiaj to nie Twoja sprawa, ale kiedyś może być Twoją ostatnią drogą.<
>Może w końcu ockniemy się i zaczniemy uczyć się demokracji oraz zwracać uwagę na to, co jest dla nas najważniejsze. .
>Rząd piechotą nie chodzi. Ministrowie mają do swojej dyspozycji aż 309 samochodów. W resorcie pracy i polityki społecznej na jednego ministra przypadają aż dwie limuzyny. Jak wykorzystywane są te, które stoją w garażu?<
>– Na przykład do przewozu poczty – tłumaczy resort. Nic dziwnego, że rocznie utrzymanie aut pochłania ponad 5,5 mln złotych! Ministrów wozi aż 128 kierowców.<
>W Szwecji żaden z szefów rządowych resortów nie ma służbowej limuzyny. W Wielkiej Brytanii państwo zapewnia samochód tylko ministrowi spraw zagranicznych. A w Polsce? Na jednego ministra przypada nawet po kilka limuzyn. Rekordzistą jest ministerstwo obrony, które posiada 85 samochodów służbowych. Ich utrzymanie w ubiegłym roku pochłonęło 1,45 mln zł.<
>Mimo że szefa MSZ Radosława Sikorskiego (49 l.) wozi Biuro Ochrony Rządu swoją opancerzoną limuzyną, to i tak resort w garażach ma 60 aut, do prowadzenia których zatrudnia 42 kierowców. Paliwo, ubezpieczenia i naprawy samochodów to rocznie prawie milion złotych. We flocie jest m.in. 16 volvo i 23 mercedesy. MSZ tłumaczy, że nie kupuje nowych limuzyn.<
>– Samochody służbowe użytkowane w Ministerstwie Spraw Zagranicznych są to samochody wycofane z polskich placówek dyplomatycznych, średnia rocznikowa floty wynosi 7-8 lat – tłumaczy się MSZ.<
>Ministrów i urzędników wozi aż 128 kierowców. Najlepiej płaci im ministerstwo sprawiedliwości. – Średnie wynagrodzenie miesięczne kierowcy wynosi 4 926,71 zł – mówi Faktowi Wioletta Olszewska z resortu sprawiedliwości.<
>Ministerstwo Skarbu poza posiadaniem własnych limuzyny też wynajmuje. Tylko po co aż 18? Rocznie kosztuje to podatników kolejne 400 tys. złotych.<
>Po tym jak Kancelaria Premiera zdecydowała o zakupie 35 nowych samochodów, kolejne limuzyny kupuje Sejm i Senat. Łącznie do parlamentu trafi 11 nowych samochodów, które będą kosztować około 1,3 mln złotych - podaje "Fakt".<
>Rocznie ponad 8 tys. zł od przeciętnego pracownika, na renty i emerytury. Blisko cztery razy mniej na zdrowie i leczenie oraz 2,7 tys. zł na oświatę - pisze dziennik.<
>a co ma do tego kapitalizm ?<
>wkurza mnie brak miejsc na rechabilitacje >
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill