> Czy złośliwości, zwykłe chamstwo, wymysły na czyjś temat tak żeby dokopać, ubrane w słowa to norma na forach? Nie!
Oczywiście, że nie. To się zdarza tylko, gdy wchodzą wybrane, podobne Tobie frustratki.
> Tutaj trzeba w koło powtarzać się co jest bez sensu.
Wreszcie trochę samokrytyki
>W-zet co napisała konstruktywnego? Ja z jej wpisów zapamiętałam tylko tyle, że śpi lub wstała.
Tylko tyle potrafiłaś odebrać? Czy więc to wina konia, że wóz się przewracał?
Wpadasz tu w emocjach, biegasz za Waldkiem jak wypuszczony z klatki zwierzak, szarpiesz chłopa za nogawki, wrzeszczysz na wszystkich, że nikt Cię nie rozumie, co piszesz. Musiałaś złapać chwilę oddechu i wtedy zauważyłaś post o śnie.
Czepiasz się każdej kobiety. Masz jakiś uraz do kobiet? Czepiasz się mężczyzn, liczyłaś na adorację, a tu kurcze ani, ani?
A co konstruktywnego Ty napisałaś oprócz miotania się tu bez większego sensu. Prawie każda Twoja wypowiedź zaczynała się "nie rozumiesz, nic nie rozumiesz, albo nie zrozumiałaś". To jest forum o nazwie 'kawiarenka', a nie pracownia naukowa.
Jakoś inni się tu rozumieli, a jak nie, to wyjaśniali, ale Ciebie nagle nikt nie rozumiał? O jakże musisz wyrastać nad poziomy....tylko nad poziomy czego? Bo intelektu w agresji jest zazwyczaj mało. Bardzo mało. Cały rozumek pracuje nad tym kogo i jak boleśnie ugryźć, na resztę już go nie starcza.
Nie wnikam, co powoduje u Ciebie aż taki poziom agresji, coś na pewno, bo bez powodu tak się nikt w stosunku do innych nie zachowuje.
Geneza agresji mało mnie obchodzi, ale cieszę się, że napisałaś, że odpadasz.
Jak kleszcz może????
Mogłabym się do Ciebie nie odzywać skoro "odpadasz", ale pewnie poczytasz. A jak już przeczytasz, to się zastanów nad sobą. zacznij w ludziach widzieć ludzi, a nie pająki, czy inne stwory. Gardzisz ludźmi, bo być może taki wymyśliłaś sposób, aby siebie we własnych oczach dowartościować. Wolny od kompleksów człowiek nie musi ogłaszać forumowemu światu, że jest mądry, że jest piękny i inne takie.
I żeby nie było, więcej Cię nie podsumuję, a ten post to takie małe kazanie na do widzenia. Każdy ma prawo do zmian. Nie uśmiechałaś się do nas, to proponuję małe ćwiczenie. Idź do lusterka, uśmiechnij się do siebie i ...sobie odpuść, może się nawet od razu polub, a potem wróć. Zobaczysz wtedy jak fajnie się ludźmi rozmawia bez uprzedzeń.
Koniec kazania.
Dobrych dni.