www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Aktualności (Strona 122) (3810167 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 330 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-20 21:23
Pierwszy moralny zabrał głos. Zasady czerpiesz z instrukcji czekisty?
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 21:49
Mnie zraziła wypowiedź jednej z matek przed kamerami TV: stwierdziła, że państwo, rząd powinni jej wypłacać pensję za opiekę nad jej dzieckiem
i teraz podchodzę z dystansem do tej sprawy. Moja kol. z pracy ma takiego syna, dziecko jest odwożone do specjalnej szkoły, a ona do pracy, jej mąż też pracuje.
Wychodzi tak jakoś, że dla części tych kobiet to okazja do siedzenia w domu, zwłaszcza, że z pracą jest trudno. Może powinno być od jednostki chorobowej?
Jak rząd, państwo pomagało finansowo za komuny?
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2014-03-20 22:01 Zmieniony 2014-03-20 22:07

> Może powinno być od jednostki chorobowej?


To też może wyjść na ukos. Ja (czytaj: kiedyś dzieciak, który chodził do szkoły masowej - trzeba mnie było do niej odstawić i przywieźć, ale to wszystko) mam w papierach (uczciwie) tę samą jednostkę chorobową, co niektórzy ludzie, którzy sami nie przełykają. Bo takie radośnie pojemne kryterium diagnostyczne jest akurat na moją niepełnosprawność.

I druga, oddzielna sprawa to to, że te ośrodki też kosztują. Ale za to niektórym dzieciakom zapewniają taką opiekę, że w domu tak się nie da, chyba że trafi na rodzica oligofrenopedagoga. A z kolei inne nie (i rodzic odwala naprawdę robotę gigantyczną). Dużo zależy od sytuacji.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 22:11
Wychodzi na to, że trzeba by wszystko i w każdej dziedzinie od podstaw zmieniać.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 22:21 Zmieniony 2014-03-20 22:23
"rodzic odwala robotę gigantyczną" - to jego dziecko, które się kocha i robi dla niego wszystko. Dotyczy to tak zdrowego jak i chorego dziecka. Matka będzie chodzić przysłowiowo w dziurawych butach, aby dać dziecku zapewnić naukę, jedzenie itd. Matka odda nerkę i rękę dla dziecka i nie przelicza tego na pieniądze. Nie umniejszając ojcom, bo też tacy są. Wiem, wiem są rodzice, którzy potrafią wymawiać swoim dzieciom albo (i) czekają na rewanż.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2014-03-20 22:41

> "rodzic odwala robotę gigantyczną" - to jego dziecko, które się kocha i robi dla niego wszystko.


A z drugiej strony, jak rodzica zabraknie i taki dzieciak (albo dorosły) ląduje w jakimś DPSie, to się to jednak na kasę przelicza - pielęgniarka, rehabilitant, nauczyciel itd. zwykle nie pracuje całkiem bez pensji. Bo nie jest rodzicem. Działanie takiego ośrodka, do jakiego Twoja znajoma zawozi dziecko, też coś kosztuje przecież.

Miłość rodziców to super sprawa (wiem, bo miałam :-)) Ale tak naprawdę oni sami wszystkiego nie zrobią, nawet jak chcą, jeżeli dzieciak jest poważnie chory. Albo będą robić lat pięć, dziesięć, piętnaście i kiedyś im wszystko wysiądzie (są oczywiście i tacy co nie chcą, i tacy co dziecko trzymają w domu bo wstyd mieć połamańca itd.). Z perspektywy bycia takim dzieckiem (kiedyś) i posiadania takich kolegów - tego się po prostu jednym kluczem na wszystkich nie rozwiąże.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 22:58

>tego się po prostu jednym kluczem na wszystkich nie rozwiąże<


I z tym się zgadzam. :-)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-20 23:19 Zmieniony 2014-03-20 23:25
Rodzic to zawód ??? Pozdrawiam coach ;-).
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 23:25
Ta matka pewnie tak uważa. To brzmiało jak żądanie, jakby Ona robiła łaskę, że urodziła i własne dziecko wychowuje, a choroba była czyjąś winą.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-20 23:30
Odniosłem podobne wrażenie...Trzeba ich wspomóc, ale to nie oznacza, że zwolnić z rodzicielskiego obowiązku,k dbałoścxi o rodzinę .
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 23:36
Macieżyństwo to nie obowiązek. Dla każdej matki jej dziecko jest wyjątkowe i człowiek nie to, że musi, ale chętnie wszystko zrobi i da. Jak już zaczyna być samodzielne to trzeba się przestawiać na siłę, żeby nie przesadzać z nadopiekuńczością.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-20 23:58
Tylko ciekawe, kto chciałby się na takie macieRZyństwo zamienić jakie mają oni. Jestem za podniesieniem im zasiłków.
Nadrzędny Autor amalian Dodany 2014-03-21 00:05
Jestem jak najbardziej za tym by ich wspomóc... ' ale ' jednak zostaje .
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 19:40
Nie daję się manipulacjom, przymusom jak i dogmatom, pisownię traktuję tak jak TY swój katolicyzm - wg  mnie pasuje "Ż"  - ładniej wygląda;)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-20 23:43
Jutro przeczytamy jaki to premier niedobry;) .
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 23:49
Nie można uogólniać, Iota realnie napisała.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-20 23:56
Uzupełnię to, co napisała Iota wypowiedzią z Onetu:

"~d.b. : Przeczytałam tu parę błyskotliwych uwag, że opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem to zakichany obowiązek rodziców.
Tych co to piszą poproszę o drobną refleksję nad własną bezmyślnością. Nikt nic nie musi. Oni chcieli opiekować się swoim dzieckiem, bo najzwyczajniej w świecie je kochali takie jakie się urodziło. Zrezygnowali z siebie, swoich aspiracji, ze swojego dotychczasowego życia by ich dziecku żyło się lepiej.
A przecież mogli zostawić w szpitalu. Gdyby oni nie podjęli się trudu opieki to tymi dziećmi musiałoby się zająć państwo. Za skromne ok 4000 miesięcznie.
Czyli .... miłość rodzicielska odciążyła Państwo, ciebie i mnie."
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 00:12
Ty jak zwykle, tu piszą czytający to jak zechcą (ja też) to sobie znajdziemy i poczytamy. Dla mnie cenniejsza jest wypowiedź Ioty - domyśl się czemu.
Niczego nie uzupełniłaś, Ty zniechęcasz...
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-21 00:14 Zmieniony 2014-03-21 00:18
Rozumie jeszcze samotną matkę...ale . Iota nie uogólnia ...zresztą Ona nigdy nie uogólnia :-).
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 00:21
Amalian, odstaw to piwo! ;-) Przeczytaj jeszcze raz. Z postu chyba nie wynika, że to Iota uogólnia - napisałam, że "Iota realnie napisała" :-)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-21 00:22
przeczytaj ze zrozumieniem ;-))
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 10:09
;-) ;-) :-) :-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 10:37
Ależ w górach mamy fajne powietrze:) Już jestem, pełny sił do forumowych przepychanek:)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-03-21 12:12
Baw się dobrze. Wypoczywaj, to i humor będzie dopisywał. :-)))))))))
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 12:18
Ale już wróciłem właśnie:)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-03-21 12:38
Szybki jesteś. :-)))))))))
Nadrzędny Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 12:57
Pracodawcy nie płacą za długie wyjazdy niestety.
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 19:33
Postał między polami, popatrzył na Białkę jak bysto płynie, wypił w knajpie jednego i przyjechał mam nadzieję, że nie PKS ;-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 13:16

> Już jestem, pełny sił do forumowych przepychanek:)


PEŁEN sił. To może powiedz, ilu jeszcze polityków pokaże się na tle matek i dzieci w Sejmie?
Co jeden to większy śmiech bierze, bo go matki szybko zakrzykują. A działań żadnych, niestety.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 13:23
Do Sejmu z biura mam 15 minut na piechotę. Jednak nie chce mi się iść sprawdzać. Bezsprzecznie to skandal, tyle tylko, że trudny do rozwiązania. Wiem, wiem, dać pieniądze. A komu zabrać żeby starczyło?
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 13:27
A gdyby tylko od Ciebie zależało, komu byś zabrał?
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 13:30
Nie wiem jakiego rzędu kwota jest potrzebna bo się tym nie interesowałem.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 13:45
Jakie to ma znaczenie, ile? Masz długą listę cięć w budżecie, że to ważne?
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 13:50
Ważne, W innym miejscu szukasz 20 mln, w innym 1 mld. Zauważyłem coś przykrego. Od dłuższego już czasu gdy wychodzę zapalić przed biuro (centrum Warszawy) widzę dobrze ubranych ludzi w wieku wskazującym na to, że są emerytami, którzy zaglądają do śmietników lub wprost proszą o pieniądze.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 13:59
Rogal? Czyżby Ci się oczy otwierały? Niemożliwe???:-)))
Dobre ubranie noszą ludzie różni, nawet ci, którzy dostają ciuchy od innych ludzi.
Teraz się nie wyrzuca rzeczy do śmieci, tylko do specjalnych pojemników. Chyba w W-wie są też takie?
Ale nie zmieniaj tematu. :-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 16:04
Sa pojemniki i specjalne akcje.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 19:30
Widać jeździłeś "limuzyną", bo od zawsze na każdym przystanku byli tacy, którzy czyhali na peta i tacy, którzy "sortowali" śmieci bez "akcji" ;-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-03-21 20:21
Pewnie ze byli, ale inaczej ubrani.
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 20:36
Kamuflaż - myślą ;-)
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2014-03-21 19:09

>...A przecież mogli zostawić w szpitalu. Gdyby oni nie podjęli się trudu opieki to tymi dziećmi musiałoby się zająć państwo. Za skromne ok 4000 miesięcznie. Czyli .... miłość rodzicielska odciążyła Państwo, ciebie i mnie."


Państwo a właściwie rząd oszczędza na rodzicach opiekujących się niepełnosprawnym dzieckiem. Jednocześnie zapewnia luksusowe warunki więźniom.
Ile kosztuje utrzymanie więźnia?

>Ponad 2 tys. zł kosztuje miesięczne utrzymanie jednego więźnia. Rocznie na polskie więziennictwo idzie przeszło 2,4 mld zł. Ale więźniowie z wiktu i opierunku, jaki im fundujemy, nie są zadowoleni. Siedzą i piszą skargi. Narzekają na brak play station, laptopa, telefonu komórkowego, kablówki i niesmaczny twarożek z dżemem.

Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 19:26
Nachbar, Ty, W-zet i kilka innych osób na tym forum pamięta dobrze czasy komuny. Jak zrozumiałam z postów Wasze młode lata przypadały na ten okres, czemu więc nie potraficie czy nie chcecie odpowiedzieć napytanie: jak pomagano, finansowano opiekę nad tak chorymi dziećmi wtedy - tamta władza w tamtym ustroju, który zachwalacie???!
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 20:30
Gdzie zachwalam ustrój???
Znałam dwie osoby niepełnosprawne. Jeden człowiek był dorosły, miał już rodzinę. Dostał szybciej mieszkanie niż inni, a potem przydział na malucha w wersji inwalidzkiej (tak się to wtedy nazywało).

Rodzice dziecka dostali większe mieszkanie niż planowane M ileś. Dostali też na dobrych warunkach samochód do wożenia dziecka, które nie chodziło (chyba jakieś dotacje na to), a potem młoda dostała auto w wersji inwalidzkiej i jeździła. Dostała to znaczy mogła kupić na lepszych warunkach niż inni, chyba dostała też na to dotację.
O inne ułatwienia i dokładniej musiałabym przy okazji zapytać.
Niepełnosprawni dostawali jednak pracę od ręki w zakładach pracy chronionej, ba, mogli ją sobie wybierać.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 20:40
Skoro mogli pracować jako dorośli to nie byli w takim stanie, że jest konieczna opieka całodobowa matki. Obecnie też są te ułatwienia, o których piszesz. Rozumiem, że pensji za posiadanie dziecka niepełnosprawnego nie wypłacano?
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 21:08 Zmieniony 2014-03-21 21:10
Czasy były inne. Kobieta miała możliwość pracy chałupniczej, był dla niej wybór. Były też przedszkola tygodniowe dla dzieci, tylko nie wiem, czy dla niepełnosprawnych też. Nie wiem, jakiej wysokości zasiłki rodzinne wypłacano na takie dzieci, więc nie porównam. Jednak jeśli chcielibyśmy mówić, czego nie było, to nie było też wydawania ogromnej kasy  na to, na co się wydaje dziś, zamiast na pomoc niepełnosprawnym. Do sejmu pewnie te bogate matki nie przyjechały.
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 22:21

>Do sejmu pewnie te bogate matki nie przyjechały.<


albo te, które muszą zająć się dzieckiem i domem.

>to nie było też wydawania ogromnej kasy  na to, na co się wydaje dziś, zamiast na pomoc niepełnosprawnym.<


Co robiono z tą zaoszczędzoną kasą? Dostawali o.n., chorzy?
Nadrzędny - Autor WaldusNieKiepski Dodany 2014-03-21 21:21
Troszeczkę wydaje mi się że rozmawiacie o dwóch różnych sprawach.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 21:39
Ja nazywam to pomocą w nieszczęściu, a w kategoriach ekonomicznych oszczędnością w stosunku do utrzymania miejsc w ośrodkach.
KobietaA nazywa to tylko przyznaniem pensji za posiadanie dziecka niepełnosprawnego?
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 22:33

>KobietaA nazywa to tylko przyznaniem pensji za posiadanie dziecka niepełnosprawnego?<


Nie kobieta A tak nazywa tylko jedna z matek w TV tak się wypowiedziała Z wklejonej przez Ciebie wypowiedzi też wynika, że tak uważają. Żeby nie było nieporozumienia: nie jestem przeciw tylko zastanowiło mnie, że matce, która niby kocha swoje dziecko do głowy przyszło takie stwierdzenie, jak matka może argumentować, że mogła zostawić, to nas będzie kosztować jego utrzymanie?  To może wejdzie Ustawa o eutanazji i wypłaceniu za to odszkodowania. Ciekawe ile (i czy) wtedy będzie protestować? Zapewne nieliczne tak.
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 22:22
Poniekąd, W-zet rozwinęła temat.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2014-03-21 22:09

>czemu więc nie potraficie czy nie chcecie odpowiedzieć napytanie: jak pomagano, finansowano opiekę nad tak chorymi dziećmi wtedy - tamta władza w tamtym ustroju, który zachwalacie???!


Pomagano finansowo nie tylko rodzicom dzieci niepełnoprawnych, ale ogólnie dzieciom. Kolonie, obozy harcerskie, choinki w zakładach pracy, paczki świąteczne, zniżki na przejazdy, przedszkola, żłobki zakładowe, wczasy rodzinne, itp, itd.
Dzieci niepełnosprawne uczęszczały do specjalnych szkół i ośrodków, przy których funkcjonowały internaty dla dzieci z okolicznych miejscowości.
Również osoby niepełnoprawne miały zagwarantowaną pracę, o czym już kiedyś pisałem. Tak się składa, że pracowałem w dwóch spółdzielniach inwalidów, wprawdzie jako osoba zdrowa, ale poznałem jak wyglądała tam praca i opieka tych osób. Był zakładowy lekarz, turnusy rehabilitacyjne, ułatwienia w otrzymaniu mieszkania, pomoc przy zakupie sprzętu rehabilitacyjnego i -wspomnianego już przez W-zetkę - samochodu z oprzyrządowaniem. Była również możliwość wykonywania pracy chałupniczo przez osoby niepełnosprawne, które z jakichś powodów nie mogły dojeżdżać do macierzystego zakładu. Między innymi mój sąsiad, osoba niepełnosprawna, składał w ten sposób zamki do szafek.

Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Aktualności (Strona 122) (3810167 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 330 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill