Kawę idę zrobić zaraz, a ciastek nie będzie.
Zapiekanki przywiozłam z pieczarkami.
Byłam u neurologa. pani dała mi nowe skierowanie na nowy rezonans, naburczała, ze ma mało dokumentacji> Ja na to, czy nie pamięta, że ostatnio moja dokumentacja się 'zagubiła' u pani dr na biurku. No to już od tej chwili miałam przechlapane. Dostąpiłam tylko zaszczytu zbadania, czy trafiam placem do nosa, a także, czy nie mam oczopląsu. Potem chłodne rozstanie i stwierdzenie "proszę przyjść z wynikiem". Jakbym przypadkiem miała zamiar przyjść z ciocią i wujkiem.
)) Pani neurolog mi się średnio udała.