Opowiem wydarzenie z dzisiejszej wlòczegi .
Miejsce dworzec kolejowy w pewnym nie tak malym miescie. Wchodzac na dzwiach dostrzegam -dworzec czynny w godz. 6 -22, 30. W nocy w okresie zimowym ogrzewamy sie przytupujac czekajac na pociag odjezdzajacy o godz2, 30.
Ale wracamy do dziś. Kasy biletowe dwie, oczywiscie nie czynne na nich karteczki przerwa od13, 30 do14, 00. Co tam to tylko pol godziny.Ale niektorym puszczaja nerwy. W niewybredny sposob ubliza facet kasierkom z okienka obok.To kasa PKS
. Jest 13, 55 pojawia sie ochroniarz dworca.
Popychajac faceta nie pozwala mu opuscic dworca. Wzywa pomoc dzwoniac do innych z ochrony kolei. Atmosfera na dworcu robi się niebezpieczna, na pomoc rusza syn i zona zatrzymywanego. Tu musze dodac ze byli pod wplywem czegos co zwiekszalo ich agresję.
Ochroniarz mlodszemu agresorowi zaklada kajdanki (duzy chlop) Broni sie przed atakami starszego, caly czas wypatrujac posilkow. Nagle do zdarzenia wkraczaja czterej mlodzi ludzie. Kopiac i bijac pięściami starszego.
Niewiele moglem uczynic., ale wyjelem telefon i udalem że nagrywam. To pewnie uratowalo niecierpliwego pasażera przed wiekszymi obrażeniami. Mlodzi bardzo agresywni pomocnicy ograniczyli się do przytrzymania lezacego faceta.
Musialem isc na swoj pociag, dlatego nie widzaialem dalszego ciągu .Podobno pojawili sie inni z ochrony kolei. Policja przyjechala po pół godzinie.
I tak fakt zamknietej kasy, nadgorliwego ochroniarza wywolal wielkie zamieszanie i agresję innych oraz zagrozenie dla innych podróżnych.
Czy kolej nic nie zarabia , ze musi tak oszczędzać i w chwili gdy jedna pracownica kas ma przerwe uruchomic na ten czas druga kase??