>Akurat to jest Pańskie osobiste przekonanie, nie mające, o ile się orientuję, podstaw prawnych. Być może wśród tego co tam było omawiane były rzeczy nielegalne, ale nielegalność nie polegała akurat na tym, że rozmawiali w knajpie.>
>Po pierwsze – spora część tego forum, obstawiam, za nic nie płaci „ze swoich podatków” bo >wszystkie pieniądze ma od państwa (w formie rent i emerytur), więc z unoszeniem się że „z naszych >podatków” to ja bym jednak była ostrożna.
> Chce pani powiedzieć, iż świadczenia rentowe, czy emerytalne nie są opodatkowane?
> Renty, czy emerytury nie otrzymuje się za nic.
>Po pierwsze – spora część tego forum, obstawiam, za nic nie płaci „ze swoich podatków” bo wszystkie pieniądze ma od państwa (w formie rent i emerytur), więc z unoszeniem się że „z naszych podatków” to ja bym jednak była ostrożna.
> Kto i jak konkretnie cie wyrolowal?
> Nawet jakbyś nie był obywatelem Polski, to mógłbyś się zgadzać albo nie, z kim chcesz. Tyle że >samo zgadzanie się albo nie, bez uargumentowania, nie jest specjalną sztuką.
> Upieram się, że ludzi dorosłych. zdecydowanie pełnoletnich i nieobciążonych jakimiś wielkimi obowiązakami powinno być stać na coś więcej niż tylko "z tym się zgadzam, bo mogę". Naprawdę.
> Każdy ma prawo do własnego zdania.
> Droga Pani, (na ogół) w Polsce stosowana jest polityka „większości”, co skutecznie zamykało, czy zamyka nadal usta tylko dla tego, iż zdania odmienne są od razu kontrowane (tak właśnie, jak tu na forum).
> Osobiście nie uważam, iż
> A ja nadal twierdzę, iż to Pani zdanie.
> Następnym z aspektów jest fakt, iż argumentuje się tam, gdzie w odpowiedzi będzie odpowiedź w temacie, a nie wycieczki personalne (rogal160)
>Ale dlaczego to, że ktoś inny robi wycieczki, ma być argumentem w rozmowie ze mną?
> czy w miejscu "wycieczek personalnych, typu rogal160 na przykład" warto argumentować?
> Niech każdy odpowie sam za siebie.
>Już pomijam taki drobiazg, że wycieczki personalne tak naprawdę nie są specjalnym kłopotem - ot, >obca osoba w internecie uważa np. że jestem głupia.
>Ale jeżeli sugeruje Pan, że tylko dlatego, że może Pan zostać spostponowany, nie warto >argumentować, to tak samo nie warto wyrażać w ogóle własnego zdania. Jest Pan >niekonsekwentny.
>Chociaż ja bym się raczej niestety nie spodziewała, że to jedyny taki przypadek (polityka to albo >zajęcie wielkich idealistów, albo ludzi pragnących władzy – ci co pragną władzy, czasem gotowi są >zrobić wiele, żeby ją utrzymać, i tak było zawsze).
>Natomiast to że mi się coś nie podoba, nie oznacza że mogę tworzyć na ten temat kompletnie >dowolne opinie z użyciem teorii że coś jest legalne albo nie.
>Tylko to w Pańskiej wypowiedzi kontruję, bo tak się składa że nie lubię, jak czyjeś własne zdanie >podnoszone jest do rangi prawa metodą „A mnie się wydaje, że to jest/nie jest nielegalne" ot tak, >bez paragrafów.
>Od tego są kodeksy – nie moje, czy Pańskie zdanie.
>Nie będę zastanawiał się, co z Tobą. Ty winieneś to zrobić sam. Niemniej fakt, iż tak się zachowujesz, świadczy li tylko o Twoim stanie emocjonalnym. Inaczej prezentowałbyś własne zdanie na temat omawiany. Ty jednak tego nie robisz, Ty kontrujesz każdą opinię, która jest inna od Twojej. Ty nie rozmawiasz, a przylepiasz „etykietki” z własnego podwórka. Wszyscy są, cytuję: „głupkami”, Ja jestem, cytuję: „niemądry”. Zatem wynika z tego, iż tylko Ty jesteś mądry, wykształcony, nieomylny. Taki super hiper „ideał”.
> A czy fakt, iż było tak zawsze znaczy, iż ma tak być nadal?
> Wolność słowa daje mi to prawo droga Pani.
> A tak – proszę – znalazł się ktoś sprytny, nagrał to i owo, i „bingo!”. I sprawa się „rypła”, mówiąc potocznym językiem.
>"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zamieszcza w dzisiejszym wydaniu portret Jana Kulczyka - "najbogatszego Polaka". "Kiedyś sprzedawał policji samochody, dzisiaj inwestuje miliardy w sektor energetyczny. Również w aktualnym skandalu podsłuchowym pojawia się jego nazwisko" - pisze FAZ i poświęca jego postaci sporo uwagi. O Kulczyku pisze, jako o "jednej z najbarwniejszych postaci postsocjalistycznej Polski i chyba całej Europy Środkowej". Gazeta przypomina karierę Kulczyka - od początkowej pomocy kapitałowej ojca, przez import niemieckich volkswagenów dla polskiej policji, rozbudowę browarów, po inwestycje na międzynarodowych parkietach. Gazeta zauważa, że jego międzynarodowe biznesowe imperium znajduje się w 30 krajach i należą do nich udziały w branży paliw i gazu na Ukrainie, w Rosji oraz w Dubaiu, jak również liczne nieruchomości i autostrady.
>Gazeta donosi, że Kulczyk pojawił się w ostatni poniedziałek na polsko-niemieckim szczycie energetycznym w Berlinie i zauważa, że zabrakło na nim innego prominentnego gościa z Polski - ministra skarbu państwa Włodzimierza Karpińskiego. "Musiał zostać w Warszawie na specjalnym posiedzeniu partii w związku z najnowszymi publikacjami Wprost" - uzupełnia niemiecki dziennik i dodaje, że pojawiają się już doniesienia, iż wkrótce zostaną opublikowane dalsze protokoły, z czego jeden ma dotyczyć rozmowy między Kulczykiem a Karpińskim.
>- Jeśli ktoś nagrywa kluczowych polityków w państwie przy obiedzie – to alarm dla polskich służb. Widzimy ich bezradność. Nie wiedziały o podsłuchach, nie potrafiły przed nimi uchronić. Taśmy zostały nagrane wiele miesięcy temu, nie wiadomo, ile ich jest. Co się z nimi działo? Czy ktoś je mógł wykorzystywać? Szantażować za ich pomocą polityków? Prezesów spółek? Czy użytek mogły z nich robić obce państwa? – pisze na swoim blogu na internetowej stronie "Wprost" Sylwester Latkowski. Redaktor naczelny tygodnika, mówiąc o akcji ABW i policji w redakcji gazety, stwierdził, że "doszło do haniebnych dla polskich organów ścigania scen".
>"Wprost" ujawnił kolejną część treści nagrań rozmów polityków. Tym razem pojawia się dialog między Radosławem Sikorskim z Jackiem Rostowskim. - Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa - powiedział szef MSZ. Sikorski tym samym przekonywał Rostowskiego, że polityka prowadzona przez premiera i szefa MON jest błędem. Szef MSZ miał również powiedzieć do Rostowskiego: "Ty, ja uważam, że można zaj…ć PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza". - Nie komentujemy spekulacji medialnych. Czekamy na publikację nagrań - mówi rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski o ujawnionych dziś fragmentach rozmów czołowych polskich polityków. Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa - Błońska zapowiedziała komunikat w związku z nowymi nagraniami.
>Źródłem informacji o nagraniach, które składają się na aferę taśmową, jest biznesmen - poinformował tygodnik "Wprost". Dziś ujawniono kolejną część stenogramów rozmów polityków.
>Kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży zgłosiła się do lekarza, mówiąc, że źle się czuje. Twierdzi, że lekarz nie przyjął jej na obserwację - informuje portal tvn24.pl. - Gdy następnego dnia zaniepokojona brakiem ruchów zgłosiła się do szpitala, okazało się, że dziecko nie żyje - potwierdza małopolska policja. Do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu trafiło zgłoszenie dotyczące utraty dziecka.
>- Cała redakcja "Wprost", która odpowiada za tę sytuację, powinna znaleźć się przed prokuratorem. Nie jako świadkowie, tylko jako podejrzani - mówił były polityk LPR.
>- Przecież mamy kodeks karny, który mówi w art. 267 p. 4., że osoba, która ujawnia informację uzyskaną z podsłuchów, popełnia przestępstwo. Jeżeli pan minister Sienkiewicz złożył wniosek o ściganie tego przestępstwa - bo jest to przestępstwo wnioskowe - to prokuratura nie tylko ma prawo, ma obowiązek tym osobom, które mają świadomość, że ujawniają podsłuchy, postawić zarzuty - tłumaczył mecenas.
>- Na tym etapie uruchomienie działań prokuratury to podstawowa rzecz. Należy postawić zarzuty osobom, które działają przestępczo. Następnie zdymisjonowałbym szefa ABW - powiedział.
>Roman Giertych przyznał, że w jego ocenie nie jest wykluczone, że afera taśmowa okaże się gwoździem do trumny PiS-u, a nie Platformy Obywatelskiej.
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill