W odpowiedzi dla: adania
Pozwoliłem sobie odpowiedzieć na Pani posty cytując sekwencje ze wszystkich w tym pionie. Muszę przyznać, iż z wielką przyjemnością czytałem Pani wypowiedzi.
>Chciałam uzyskać informację, czy osoba niedowidząca stopień znaczny może >starać się o dofinansowanie do zakupu pralki?
Szanowna Pani. Jedyna rada, jaka nasuwa Mi się na myśl, to najbezpieczniej szukać informacji w odpowiednich instytucjach tzn. : PFRON w pierwszym rzędzie a następnie w PCPR. Ta pierwsza instytucja będzie mogła wypowiedzieć się całościowo, na co może Pani liczyć w interesującym Panią temacie. PCPR-y raczej będą miały informacje od strony własnego statutu, okręgu. Jak wiadomo możliwości są różne w różnych okręgach.
> temat roszczeniowości osób niepełnosprawnych.
Szanowna Pani. „Roszczeniowość” jest echem dawnych czasów, gdzie właśnie tym słowem odpierano prawo Osób niepełnosprawnych do ubiegania się o pomoc w różnej postaci. Obecnie, choć czasy się zmieniły, to echo roszczeniowości nadal pozostało. Tylko, iż w zależności od tego, z której strony pada zarzut o jej (roszczeniowości) występowanie, zmienia się jej argument. Jeśli pada ze strony niektórych urzędników, to jest to najczęściej sposób na odparcie, podważenie bądź zakwestionowanie przedstawionych potrzeb. Jeśli pada ze Osób nie mających nic wspólnego z urzędami, najczęściej jest spowodowany zazdrością, zawiścią, bądź niezadowoleniem (dlaczego On, Ona a nie Ja). Zawsze będzie rodził się zarzut, dlaczego Inny dostał więcej a Ja mniej. Jeśli mogę cokolwiek poradzić, proszę nie zważać i twardo odpierać zarzut roszczeniowości, gdyż jest to brak szacunku dla Indywidualnej Osoby, i godzi w Jej godność. Nie można z góry zakładać, iż wszyscy są oszustami.
> Wyobraz sobie, że w moim przypadku / utrata 95% wzroku
> Ponadto jestem po paraliżu / długo byłam na wózku/ oraz po udarze co również nie przeszło bez śladu i wymaga leczenia specjalistycznego.
W takim przypadku doradzam warunkować potrzebę refundacji oboma uwarunkowaniami zdrowotnymi, a nie tylko wzrokowymi.
> Istnieje w naszym kraju cały system instytucji i przepisów prawnych zajmujących się niepełnosprawnością.
To prawda droga Pani, lecz większość z nich istnieje medialnie i zbiera z tego ogromne profity. Jednak w niczym to się nie przekłada na pomoc Osobom niepełnosprawnym. Obecnie trzeba walczyć o pomoc udowadniając w pierwszym rzędzie, iż taką niepełnosprawność się posiada. A winno być dokładnie inaczej. Instytucja służąca i istniejąca li tylko dla Osób niepełnosprawnych winna z obowiązku zadbać o pomoc i wyjście do niepełnosprawności naprzeciw. Niestety tak nie jest. Trzeba mnóstwo sił i cierpliwości w uzyskaniu pomocy, która być może się należy a nie jest łaską.
> Ludzie najczęściej nie mają pojęcia jakie ograniczenia wynikają z danej dysfunkcji i co jest potrzebne, aby dana osoba mogła lepiej funkcjonować i brać udział w normalnym życiu.
Droga Pani. Ludzie najczęściej nie mają pojęcia, gdyż nie mogą takowego mieć. Każda Osoba indywidualnie ma inny zasób ograniczeń, jak inny potencjał co do stopnia radzenia sobie w wyniku niepełnosprawności. Uważam, iż nawet nikt nie powinien się wypowiadać w tej kwestii, poza samym zainteresowanym, czyli Panią. Pracownik instytucji winien rozmawiać z Panią na ten temat, a nie z nikim innym. Każda wypowiedź w tym temacie Osób postronnych jest z góry nieporozumieniem.
> W niektórych krajach zachodnich pomoc jest tak zorganizowana, że do domu osoby niepełnosprawnej przychodzi pracownik socjalny i rozmawia z osobą niepełnosprawną na temat jej potrzeb.
I tak być powinno. Tyle, że w naszym Kraju biurokracja niemal barykaduje rzecz zgoła najważniejszą, czyli rozmowę z Osobą niepełnosprawną na temat jej potrzeb, ograniczeń, możliwości. W Pani przypadku ograniczeń ruchowo, wzrokowych – to zwiększa możliwości.
> Nie wiem kto tak nadużywa tej pomocy.
Proszę sobie uświadomić jedną rzecz (jeśli mogę tak powiedzieć). Pani, jako Osoba niepełnosprawna nie musi zastanawiać się nad tym, kto nadużywa a kto nie pomocy w tym zakresie. Jest to kolejny powód stający się argumentem, by zniechęcić zainteresowaną Osobę do poszukiwania pomocy. Najważniejsze, iż Pani jest w porządku, i to jest ważne ponad wszystko.
> Jeśli np. osoba starsza niedowidząca dostanie oprogramowanie, które ułatwi jej kontakt z otoczeniem i niezależność, to uważasz, że to zle? Ja uważam, że dobrze jeśli tej osobie łatwiej się żyje i funkcjonuje. Wiadomo, że osoby młode mogą korzystać z pewnych programów, które nie są potrzebne starszym np. pomoc w uzyskaniu wykształcenia.
A Ja pozwolę sobie zapytać: a skąd wiadomo, co jest potrzebne Osobom starszym? Skąd może ktokolwiek poza starszą Osobom wiedzieć, co jest Jej potrzebne? Zważywszy, iż starsze Osoby dzisiaj studiują w uczelniach trzeciego wieku (chyba tak to się nazywa), to nie można jednoznacznie stwierdzić iż akurat tego programu, czy tamtego nie potrzebują.
> W innych tematach ludzie powinni być traktowani równo i wiek nie powinien być przeszkodą.
Ja rzekłbym, iż nie w innych, ale we wszystkich tematach ludzie powinni być traktowani równo. A wiek nie ma tu nic do rzeczy, gdyż często Osoby starsze posiadają wspaniałe umiejętności, a właśnie z powodu stawiania na „piedestale” ich wieku, nie mają szans na cokolwiek.
> Ja w kontekście o równym traktowaniu zawarłam to, że nie można wszystkich wsadzać do jednego wora.
I to jest bardzo ważny argument.
> czy dlatego, że jestem kilka lat przed emeryturą, to nie mam prawa być aktywną zawodowo.
To jest bardzo dobre pytanie. Jeśli czuje się Pani – że tak rzeknę – na siłach, to jak najbardziej. Ma Pani takie prawo.
> Ja cały czas mam na myśli ludzi, którzy bez względu na wiek, starają się o dofinansowanie takiego sprzętu, który ułatwi im codzienne funkcjonowanie i istnienie w społeczeństwie.
I tak trzymać. To bardzo dobra postawa.
Reasumując. Wszelkie informacje może Pani znaleźć w PFRON-nie. Czy w PCPR-ach. Niemniej Ja zacząłbym od tej pierwszej instytucji. Trzymam za Panią kciuki, życząc powodzenia. I jedna rada. Proszę nie dać się zniechęcić do czegokolwiek.