Niechciałbym być tu zlinczowany za obronę P. ale jeszcze w 2009 roku prokuratorzy ustalili, że dziewczyna wyraziła zgodę na seks.
W takich sytuacjach (sami nie byliśmy światkami i musimy wierzyć w przedstawiane nam dowody oraz wyrok sądu) często bywa, że o winie lub niewinności decyduje spryt oskarżyciela lub obrońcy.
My sami osądzamy ludzi po przedstawianych nam faktach w mediach oraz po decyzji sądu.
Podobnie jak z Michaelem Jacksonem niejednokrotnie oskarżanym o pefofilię tylko dlatego, ze dzieci u Niego nocowały. Został oczyszczony z zarzutów, a potem znowu wypływają
sensacyjne informacje że niby dotarli do materiałów FBI i tam są jasne dowody - jest to typowe - przez te wszystkie lata FBI ukrywało fakty, dowody? Paranoja.