Sprawa wygląda tak: Korzystać z karty parkingowej może kierowca który posiada taką kartę na swoje imię i nazwisko, lub przewozi osobę niepełnosprawną posiadająca kartę parkingową. Jeżeli ten cwaniaczek wykorzystuje kartę innej osoby (traktuje ją jako swoją) wówczas wystarczy powiadomić Straż Miejską zastawiając wcześniej na niego "pułapkę". Wystarczy nagrać zdarzenie (telefonem) jego wjazdu na miejsce postojowe dla inwalidy, lub mieć na to kilku świadków.
Jeśli jechał sam (jako osoba nieuprawniona) i postawił samochód na miejscu parkingowym dla inwalidy, to na 100% otrzyma mandat. Straży miejskiej należy przedstawić dowody (film, lub zeznania świadków) i zażądać od patrolu wylegitymowania (w przypadku gdyby nie chcieli podjąć interwencji).
Ze zdarzenia zrobić pisemną notatkę i w przypadku nie podjęcia interwencji przez patrol złożyć zażalenie na patrol do Komendanta Straży Miejskiej. Jeśli Komendant nie rozpatrzy zażalenia w ciągu 30 dni - składamy zażalenie na Komendanta do Prezydenta miasta itd.... Wojewoda.
Drugi sposób, to wezwanie patrolu Policji. W konsekwencji sprawę kierujemy do sądu poprzez najbliższy komisariat policji składając tam tzw. pisemną Skargę /podstawa art 488 § 1 kpk /.
Procedura jest uciążliwa, ale warta ukarania cwaniaczka. Taką procedurę przeprowadziłem w zeszłym roku (miałem 2 świadków) i jestem zadowolony, bo w konsekwencji nasz oszust otrzymał mandat