www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Dyskusje po zachodzie słońca : tematy dnia (Strona 11) (305868 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 15 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny Autor kropek Dodany 2017-12-06 17:49 Zmieniony 2017-12-06 17:58
Jak wiele innych słów gdy brakuje i jest ubogie słownictwo. A rozmowa ogranicza się do pojedynczych słów to nawet powitalne cze wywodzi się również ze slangu gimbazy  wychowanej na sms. Jak i słowo gimbaza też zapewne ze skrótów  myślowych albo bez myślowych się wzięła i trudno w literaturze znaleźć odpowiednie wytłumaczenie.
Zapewne profesor Miodek miałby tu wiele do tłumaczenia ;-)  przykład dla dokumentacji pobliż
Nadrzędny Autor kropek Dodany 2017-12-06 16:09

> przeczytało w sieci moje wierszydła i postanowiło tę wywrotową twórczość zablokować. :-)))))))


Z pewnością Twoja twórczość się do tego przyczyniła- kto nie czytał niech żałuje ;-)
Nadrzędny Autor kropek Dodany 2017-12-07 22:35
Tak się zastanawiam, czy wzmożona aktywność dwóch wulkanów na Bali i w Islandii może oznaczać jakieś większe zagrożenie dla mieszkańców Europy?
Nadrzędny Autor kropek Dodany 2017-12-08 18:47
Duńscy pracodawcy mają problem przez malejącą liczbę obcokrajowców przyjeżdżających do nich do pracy. Szczególnie bolesny jest dla nich brak Polaków.
A muzułmańscy emigranci już do nich nie docierają?
A tak dobrze chcą płacić obiecują nawet 5 tyś euro
Może to szansa dla Polskich ON? ;-)
Nadrzędny - Autor kropek111 Dodany 2018-01-17 21:21
Pięć lat temu zaczynałem temat od awarii w Rumuni.
Gdzieś rozmawialiśmy na tema smogu cichego naszego zabójcy. Cały czas jakość powietrza się pogarsza a my czy chcemy cze nie to musimy oddychać zanieczyszczonym powietrzem. Wiecie ,ze nie można palić w piecu wilgotnym węglem ? Nie wspominam nawet o śmieciach  ale tak się składa że dzisiaj wychodząc na spacer z domu narażamy się na skrócenie życia. Jaszcze nie dawno wychodziliśmy na spacery dla zdrowia, teraz to okazuje się ,ze to samobójcze wędrówki są. 
Podobno pojemność płuc informuje Nas o długości życia bez względu na stan zdrowia.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-18 12:42
Zakazać spacerów.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-18 14:06
Wypuszczać tylko decydentów.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-18 14:50
Z map wynika, że w moim mieście jest troszkę lepiej niż w innych regionach kraju. Zarządcy miasta bardzo się o to starają. Jednak mimo wszystko są takie dni, że czuje się w powietrzu delikatny "zapaszek".
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-19 10:57
Ja Wam powiem tak. 6 lat mieszkaliśmy przy bardzo ruchliwej ulicy, córkę często bolała głowa. Od roku mieszkamy daleko od samochodów, bóli głowy brak.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-19 23:47 Zmieniony 2018-01-20 00:08
Zakaz wjazdu samochodem do miasta? W polskich warunkach rzecz niewyobrażalna. Wymiana aut na nowsze? Marzenia ściętej głowy przy obecnych zarobkach.
– Jeśli Sejm stworzy podstawy prawne do wprowadzania zakazu wjazdu do centrów miast samochodów przekraczających normy emisji spalin, natychmiast wprowadzę taki zakaz – zapowiedział w czwartek prezydent Rafał Dutkiewicz. Może on dotyczyć aut z silnikiem diesla mających więcej niż 6 lat i tych z silnikiem benzynowym, wyprodukowanych przed 2002 rokiem. Zakaz mógłby obowiązywać już od 2018 roku.

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/motofakty/a/dutkiewicz-bedzie-zakaz-wjazdu-starych-aut-do-centrum,12596604/
To niech na początek wymienią w Polsce  wszystkie autobusy na mniej niż 6-letnie, od siebie trzeba zacząć.:-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-20 15:32
Co Ty masz z tymi zarobkami? Naprawdę nie widzisz co się dzieje na rynku pracy?
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-20 15:58
A co się dzieje na rynku pracy?
Możesz nas oświecić?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-20 16:09
U nas praca jest i podwyżki były, a ludzi do pracy mało. Zatrudniają już ludzi z Ukrainy.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-20 16:15
OK - nadal jednak nasze zarobki mają się nijak do zarobków w krajach unijnych gdzie minimalna pensja jest więcej niż 3x wyszsza gdzie ceny są na podobnym poziomie jak u nas. Nie chcę się tu rozpisywać na temat różnic cenowych bo te są, ale przede wszysktim chodzi o siłe nabywczą pieniądza w krajach unijnych, oczywiście mowa o krajach takich jak Italia, Niemcy, Anglia - te wyżej rozwinięte bo wówczas możemy mówić o różnicach , o przepaści jaka nas dzieli.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-20 16:20
Niestety cały czas musimy ich "gonić". Jednak trzeba przyznać , że w kraju się już trochę zmieniło. Idzie ku lepszemu.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-20 16:28
Liduś wszystko zależy w którym sektorze.
Państwo wymogło podnoszenie minimalnej krajowej, ale nie zrobiło nic, aby pomóc takie minimalne zapewnić. Tak np. jak zakłady pracy chroniinej - ja w takim pracuję i musimy sobie żyły wyprówać, żeby przetrwać, podwyżęk już daaaawno nie było poza tymi wymuszanymi, lada moment nastąpi całkowite spłazzczenie zarobków w naszej firmie. Te minimalne zarobki położyły większość tego typu zakłądów, tych uczciwych bo nieuczciwi włąściciele i tak obchodzą ten wymóg obniżając etaty, a wymagając wciąż to samo - prost.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-20 16:45
Zakłady pracy chronionej zawsze były traktowane po macoszemu. Wprawdzie nigdy w nich nie pracowałam, ale miałam kontakt z osobami tam pracującymi. W moim mieście za komuny było kilka takich zakładów. Później większość zlikwidowano.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-20 16:53 Zmieniony 2018-01-20 16:56
Za komuny miały zapewnioną pracę, miały wyłączność na pewne produkcje, potem się to skończyło. Uznali, że skoro mają dofinansowanie to są na wygranej pozycji, ale wystarczyło je wpuścić na wolny rynek i okazało się, żę te dofinansowania niestety nie są czymś co daje profity, gdyby nie one po prostu poległyby wszystkie od razu. Nikt nie pomyślał, że w takich zakłądach pracują osoby niepełnosprawne, osoby, które nie są do końca samodzielne, że trzeba codziennie przygotowywać im stanowisko pracy dostosowując je do danej czynności jaką mają w danym dniu wykonywać, musi być ktoś kto im dostarczy produkty do pracy - i narzędzia. Że takie zakłądy muszą spełniać pewne obowiązujace normy, muszą utrzymać z własnej kieszeni przychodznie - jest to obowiązkowe, a koszty niemałe. Wszystko sumując nie wychodzi to najlepiej, a dofinansowania są coraz bardziej obwarowane i pomniejszane i co najciekawsze zakłady któe mają problemy finansowe niestety nie otrzymają dofinansowania - na to mogą liczyć tylko t które są nad kreską.

Niestety nie tylko takie zakłady mają problemy. W roku 2016 najczęstrzym wynagrodzeniem była pensa 1500 zł na rękę - super wynikczyż nie? To do tego co pisze Rogal o sytuacji na rynku pracy. Nie znalazłem niestety takiej rozpiski za rok 2017, ale nie jest wyższy o wiele. Poza tym średnia krajowa potrafiła wzrastać nawet o 4%, a w 2017 niestety sporo mniej:

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/srednia-krajowa-zarobki-w-polsce-gus,23,0,2237463.html
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-20 16:57
Tak dokładnie to już nie śledzę rynku pracy i statystyk.
Nadrzędny Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-20 17:28
Ja też nie, ale jak ktoś zaczyna pisać jakieś bzdety na temat poprawy iinsynuując jak to jest dobrze to mnie nagła krew zlaewa.
Nie należę do tych co narzekają, bo najczęściej narzekają właśnie ci co mają bo za dużo muszą oddawać eh.
Ale nie jest dobrze jak być powinno.
Jasne, ktoś powie, że każdy jest kowalem własnego losu - jasne, żę tak, ale bywa, że ten lost tak nas pokierował, tak nas stworzył, zę nie mamy takiej siły przebicia, żę mieliśmy inny start, inaczej się to potoczylo i jesteśmy tu gdzie jesteeśmy.
Poza tym nie powinno być tak, że ci co są na dole klepią biedę gdzie inni srają forsą. Zbyt duża dysproporcja. Nie twierdzę, że ktoś powinien dostawać za lenistwo kasę, ale te najniższe pensje powinny wystarczać na godziwe życie, a nie na czołganie się przez nie.
Dodatkowo gdyby wszyscy byli tak ambitni i dążyli jedynie do wyższych stanowisk, stawiali przed sobą tylko wysokie cele to kto by pracował na dole? Ci tzw. robole też są potrzebni, ktoś musi wykonywać tą gorszą pracę dla tych na górze, dla wypchania ich portfeli więc nie można w ten sposób myśleć.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-20 17:51

> Co Ty masz z tymi zarobkami? Naprawdę nie widzisz co się dzieje na rynku pracy?


To z tymi zarobkami, że mało kogo stać na nowy samochód, bo za mało mu płacą za uczciwa pracę.
Widzę, co się dzieje  na rynku pracy - media oknem na świat. A tam podają, że młodzi wyjeżdżając nadal na zachód, powodują, że  u nas nie ma kto pracować i szuka się pracowników.
Podają, że przedsiębiorca woli dać Ukraińcowi mniej, niż  Polak chciałby dostać. A jak nie ma pracy, to bierze, co dają, a z tego nie odłoży na mieszkanie i samochód. Nawet często kredytu nie dostanie.
Poczytaj:
Dla milionów pracujących Polaków średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw za 2016 r. w wysokości 4277 zł brutto, mocno różni się od rzeczywistości. Połowa zatrudnionych nie zarabia na rękę nawet 2,5 tys. zł, a pracownicy małych firm najczęściej muszą się godzić na pensję niższą niż 2 tys. zł netto - pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
A dalej o średniej:
Średnia ma to do siebie, że jest zniekształcona w przez wartości skrajne, a w przypadku wynagrodzeń najbardziej przez te najwyższe wielkości. Publikowane co miesiąc informacje GUS o średniej krajowej dodatkowo zaburza dobór danych do próby, ponieważ obejmuje wyłącznie przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 9 osób.

Takie przedsiębiorstwa, często z udziałem kapitału zagranicznego lub publicznego, zwykle działają w dobrze prosperujących miastach i rekrutują osoby z ponadprzeciętnym wykształceniem. Zatrudnienie w nich wynosi jednak tylko 6 mln pracowników, podczas gdy według danych GUS, w Polsce na umowach pracuje niemal 13 mln ludzi, a niespełna 3 mln prowadzi działalność na własny rachunek


Polecam cały artykuł tutaj

Rośnie minimalna płaca, ale czy ktoś obliczył, o ile wzrasta realnie w obliczu podwyżek żywności? W moim odczuciu co najwyżej je rekompensuje. Nie mówimy o emerytach i rencistach, bo ci dopiero krezusami dla finansjery są. Wszystko mogą i  jak w starym dowcipie, nawet na czerwonym im ZUS pozwala przechodzić.:-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-21 15:21
A ile to jest "uczciwie"?
Gdybym był pracodawcą też bym wolał tańszego, mógłby być Polakiem, Ukraińcem, Szwedem, kimkolwiek. Pracodawca nie jest od uszczęśliwiania pracowników, lecz od zarabiania pieniędzy dla siebie. Proste. Jasne, że średnia jest zniekształcona. Ale i ludzie nie są tacy sami. A teraz moje ulubione, czyli dane (za listopad 2017r.):
Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstwa - 6mln 053 tys. (wzrost r./r. o 4,5%)
Bezrobotni - 1067,7 tys. (spadek r./r. o 18,7%)
Stopa bezrobocia - 6,5% (spadek r./r. o 1,7 pkt proc.)
Przeciętne miesięczne nominalne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstwa - 4 610,79 zł (wzrost r./r. o 6,5%)
"Przeciętne miesięczne realne (czyli po uwzględnieniu "drożyzny") wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstwa" - wzrost r./r. o 4,1%

To jest w końcu gorzej czy lepiej?
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-22 17:51 Zmieniony 2018-01-22 17:54
Typowe podejście kapitalisty.

Dlaczego podajesz te z górnej półki.
Najczęstrza pensja w 2016 roku w październiku to 1,5 tys. zł na rękę
I to są wyniki badań twojego ulubionego GUSu

https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/najczestsza-pensja-w-polsce-w-pazdzierniku-2016-r-15-tys-zl-na-reke/2t3wrj5

Uczciwy pracodawca to taki który nie napych atylko własnych kieszeni, ale dba o swoich pracowników.Płacenie najniższej krajowej to nie jest dbanie - to jest jałmużna. Dobry pracodwawca robi wszystko, aby jego załoga, jego pracownicy byli zadowoleni bo TO ONI PRACUJĄ NA JEGO KASĘ, bez tych pracowników byłby NIKIM, ale u nas się myśli właśnie tak jak ty, że pracodawca jest wybawcą, dobrodziejem bo daje pracę.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-22 18:47
Nieco ponad 6,7 tys. euro. Tyle wynosi kwota, jaką przeznaczy na tegoroczne wydatki przeciętny polski konsument. W rankingu krajów europejskich Polska zajęła podobnie jak w ubiegłym roku 29 miejsce. Z badania GfK Purchasing Power Europe 2017 wynika również, że największa siła nabywcza to - bez zaskoczenia - domena Warszawy.

Podczas gdy siła nabywcza mieszkańca Warszawy jest o 55% wyższa od przeciętnej, to siła nabywcza mieszkańców niektórych regionów Polski Wschodniej kształtuje się na poziomie niższym o 20% od przeciętnej.

Udział płac w PKB to bardzo ciekawy wskaźnik. W najprostszym rozumieniu mówi on o tym, ile zarabiamy w stosunku do wszystkich wytworzonych dóbr i wartości w gospodarce. Innymi słowy, wskazuje, czy nasze pensje rosną tak szybko, jak produktywność, wydajność pracy, czy nie. Wszystko zależy oczywiście od struktury samej gospodarki, ale, upraszczając, im niższy ten czynnik, tym w gorszym świetle są postawieni sami pracownicy i ich wynagrodzenia.

Polska pod względem udziału płac w PKB wypada bardzo blado. Nasz kraj jest na szarym końcu Unii Europejskiej z wynikiem 48 proc. Gorzej jest tylko na Węgrzech (47,8 proc.), Malcie (47,2 proc.), w Irlandii (35,3 proc.) i Słowacji (45,7 proc.).
----
To sa cytaty z mądrych artykułów mądrych ekonomistów. Nie byli jakoś zadowoleni z wyników? Dlaczego? Przecież też dane GUS-u czytają, tak, czy nie?

Wszystko niby rośnie, a realnie wzrostów u szarych obywateli nie widać. Ups...inflacja chyba nadal rośnie sobie spokojnie i dostatnio? :-)

> To jest w końcu gorzej czy lepiej?


Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-22 19:15
w-zetka - jest lepiej dla kapitalistów, dla wyzyskiwaczy któryz dają pracę innym jedynie po to, aby napchać własną kieszeń nie patrząc na innych, zwłaszcza na tych dzięki którym te kieszenie się wypychają, a wypychają się w zastraszajacym tępie bo za nic mają innych ludzi - tak naprawdę ich dobrodziejów bo to dzięki ich ciężkiej pracy mają tak napchane kieszenie nie dając nic ponad to co muszą, a i z tym bywa różnie. Niejednokrotnie pracodawca nie podnosi minimalnej krajowej - tzn. podnosi, ale jednocześnie obniża ludziom etaty, aby wypłąta pozostała na tym samym poziomie co przed wymaganą podwyżką. Oczywiście ludzie muszą nadal wykonać tą samą pracę - no prawie tą samą bo muszą zapierdalać więcej gdyż mają skrócony czas pracy ze względu na zminejszony etat - to jest to polepszenie o którym wspomina tutejszy kapitalista
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-22 19:34
Tak, to problem ogólnoświatowy, bo przedsiębiorca jest bardziej mobilny, a tania siła robocza mniej.
Jednak to w Polsce pracownikowi starcza na mniej niż odpowiednikowi  na Zachodzie.
29 miejsce zobowiązuje do....no może do kreatywności w rocznikach statystycznych, gdzie wszystko zależy, jak i co się zestawia.:-) :-) Statystyka giętka i wiotka jest.:-) Rogal się pewnie z tym nie zgodzi, bo na tych rocznikach buduje swój byt. :-)
Tu podsumuje, tam prognozuje i  jest fajnie.:-)
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-22 19:43
Tak, masz rację.
Np. Italia - u nas łaskawie mamy 12 zł na godzinę brutto, w Italii 9-10 euro - nooo, jest dobrze hehe
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2018-01-22 20:59
Jest najlepiej, bo gdy weźmiemy liczby niemianowane, to 12 stoi wyżej niż marne 9-10. :-)
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-22 21:11 Zmieniony 2018-01-22 21:14
Dlatego napisałem, żę jest dobrze hihi

To tak jak w kabarecie "Z tyłu sklepu warzywniczego"
- Tjaktoj się popsuł
- Nie traktor się popsół tylko koło się popsóło. Ile traktor ma kół?
- Czteji
- A ile się popsuło?
- Jedno
- Ile jest dobrych
- Trzy
- No widzisz - trzy dobre
- Prze-cież to to samo
- Ale jak brzemi - TRZY DOBRE

To tak jak w tym przypadku - u nich 9-10 euro, a u nasz 12 - mniej, znacznie mniej, ale jak brzmi DWANAŚCIE hehe
Nadrzędny Autor buduj Dodany 2018-01-23 17:57
Suchar :-(
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-22 21:43
Po pierwsze podajesz mocno stare dane. Po drugie masz rację. Wydajność pracowników jest ważna. Na wydajność wpływa m. in. Wysokość pensji. I pracodawca sprawdza jaki jest najlepszy u niego stosunek pensji do jakości pracy i płaci tyle ile mu z tej kalkulacji wychodzi. Natomiast nie jest zobowiązany do uszczesliwiania pracowników.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-22 21:54 Zmieniony 2018-01-22 21:57
Dane są stare, ale niewiele się zmieniły jeśłi chodzi o najczęstszą wypłatę.
Ty podajesz średnią klasę, a najwięcej jest w szarej strefie. To, że tym wyżej się poprawie nie jest niczym dziwnym bo wszystko co procentowo wzrasta daje zdecydowanie więcej tym którzy i tak już sporo mają.
To tak jak renciści - aby było jaśniej i przejrzyściej - przykładowo rencista otrzymujący 1200 zł miesięcznie przy podwyżce 10% (takich nie byłohehe) otrzyma 120 zł - no wiele mu się nie poprawi stopa życiowa, a ten co ma renty 5000 (tacy też są) otrzyma 500 zł - nie dość, że i tak ma sporo to jeszcze otrzymuje 4x tyle co ten który klepie biedę.

Poza tym nie mzienia to faktu, że tak jak byliśmy, tak jesteśmy w czarnej dupie jeśłi chodzi o kraje Unii. Zarabiamy 1/4 tego co oni, a życie nie jest u nas 4x tańsze.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-22 23:16
A wiesz że podwyżki w sektorze przedsiębiorstw nie są procentowo równe? I Twoja teoria bierze w łeb m co do rencistów. Płacił wyższe składki to i ma więcej. Proste. Na zachodzie lepiej. Pewnie. Tylko oni nie bawili się 45lat w centralną gospodarkę lecz akumulowali kapitał i inwestowali w technologię gdy my cudowalismy. Nie porównuj więc tego czego porównywać się nie da.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-22 23:39
Odnoszę się tylko do tego co ty próbujesz przedstawić.
Piszesz, że jest dobrze, kedy nie jest dobrze.
Bo nie jest dobrze, kedy ludzie pracujący i to oboje mają problemy, aby się utrzymać ze swoich dwóch wypłat, żyją od 1go do 1go i nie daj Bożę któryś z nich zachoruje i nie mówię tu o chorobie przewlekłej. To nie jest normalne, żę przeciętnego Kowalskiego nie stać na wynajem mieszkania - nie jakiegoś penthouse'a, zwykła garsoniera - koszt wynajmu to jesgo miesięczne wynagordznie na rękę, a z czego żyć? To jest wyznacznik naszego dobrobytu w Polsce i jak widzę tego typu wypowiedzi to mi się scyzoryk w keiszeni otwiera.
A taki właśnie przeciętny Kowalski zapierdala w firmie, aby prezes srał pieniędzmi kiedy on lediwie wiąże koniec z końcem.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 07:47
I to jest właśnie piękny przykład populizmu. Nic nie zbadane, nic nie zmierzone. Same emocje podszyte tym, że ktoś ma więcej.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-23 08:31 Zmieniony 2018-01-23 09:06
Tak, będę patrzył na dane GUSu który twierdzi, żę podwyżki są na poziomie 3% kiedy masło podrożało ponad 90%, chleb 25%
Produkty codziennego użytku poszły ok 50% średnio, a wg twojego guru 3% bo średnią zaniżają artykuły niechodzliwe

Jaki populizm, jaki brak danych - może nie przedstawiam jak twój guru GUS procentowych danych, ja patrzę ze strony praktyczniej, patrzę od strony życia - wyznacznik naszej zamożności podałem - jedna pensja jest w całości pochłaniana na wynajem garsoniery, a za co żyć?

Procenty ludzi nie nakarmią

A wracając do danych to są to opublikowane w listopadzie 2017 roku przez GUS - dane dotyczące najczęstszej pensji wypłacanej w Polsce i to według właśnie twojego guru pensja ta wynosi 1,5 zl na rękę - to jest ten twój dobrobyt. Czyli wynika z tego, że wybieramy albo jemy, ale mieskzamy pod mostem, albo mieszkamy w garsonierze, ale nie jemy. DOBRZE,ŻE JEST WYBÓR
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2018-01-23 09:46
Panowie niepotrzebnie się kłócicie. Każdy z Was ma rację. Rogal z racji wykształcenia i chyba zawodu wie jak ważne są statystyki. Tym się również podpiera w dyskusjach z nami, przeważnie laikami w tych sprawach. Jak się domyślam dobrze zarabia, nie musi myśleć przy codziennych małych zakupach czy wystarczy do pierwszego  więc nie wychodzi poza dane statystyczne, bo tego nie potrzebuje. Natomiast Gollum mówi i czuje tak jak większość średnio sytuowanych Polaków, którzy mają w nosie statystyki kiedy widzą, że masło czy mleko dla dziecka już któryś raz z rzędu podrożało, trzeba zrobić opłaty, kupić buty itd., a do wypłaty jeszcze pół miesiąca. Niestety prawda jest taka, że mimo tego iż statystyki poszły bardzo w górę, to prawdziwe życie w bardzo wielu wypadkach za statystykami nie nadąża.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 10:08
Nie wiem skąd bierzesz te dane, ale listopad do listopada płace wzrosły o 6.5%, a nie o 3/5. Inflacja w listopadzie - ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2017 r., wzrosły w stosunku do października o 0,5%, w stosunku do listopada 2016 roku o 2,5% (wynagrodzenia przypominam o 6,5%). Czyli do ciężkiej cholery można było kupić więcej niż rok wcześniej skończcie więc z mitem o drożyźnie. Ok, żywność - patrzymy w dane i co widzimy? - żywność przez rok zdrożała o 6,5% (można więc kupić tyle samo), napoje bezalkoholowe o 1% (można pić i pić). Ale popatrz, odzież i obuwie tańsze o 4,6%. No drożyzna, bieda i dramat. Przestańcie pisać bzdury. Do cholery, że Wam lub znajomym jest ciężko to nie znaczy, że tak jest wszystkim, a nawet większości. Bzdury, subiektywne odczucie niczym niepoparte poza wąskimi obserwacjami, które nie dają prawa do ich ekstrapolacji na cały kraj.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-23 10:26
Ok, Rogal nie narzekam, bo tak się moje życie ułożyło, że mam kasę, ale powiem Ci, że gdybym była osobą samotną i miałabym przeżyć z wypracowanych przez dwadzieścia lat pieniędzy, to niestety było by biednie mimo iż faktycznie wg mnie dużo się na lepsze zmieniło w kraju. Powiedz jak statystyki widzą samotnych schorowanych rencistów i emerytów. Weź pod uwagę wzrost cen (wszystkich) i porównaj ze wzrostem ich świadczeń. Zrób pobieżną kalkulację i powiedz za co mają się leczyć, bo z moich obliczeń wynika, że jak bym z mojej "wypłaty" opłaciła mieszkanie i media, to już tylko na chleb by wystarczyło. Jeszcze jedno, jeśli można zrób takie obliczenie dla tej statystycznej grupy z niższymi świadczeniami.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 10:48
Ale ja przecież nie twierdzę, że wszyscy mają cud i miód. Jest dużo biednych. Ale do cholery generalnie się poprawia i temu się nie da zaprzeczyć. Ja mam miesięcznie samych sztywnych wydatków 4.000 zł.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2018-01-23 12:37
Po pierwsze jak do mnie mówisz, to nie przeklinaj, a po drugie jak dokładnie przeczytasz, to nie zaprzeczyłam.  Jeszcze jedno "generalnie się poprawia" nie nakarmi tych, którym się niewiele zmieniło.
Nadrzędny Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 13:03
Przepraszam, nie mówiłem do Ciebie, ta część była do wszystkich. Zawsze była, jest i będzie część biedna społeczeństwa i to się nigdy nie zmieni.
Nadrzędny Autor buduj Dodany 2018-01-23 18:03
Wszyscy normalni wiedzą, że masz rację :-) W-c i lidian też, ale one tak dla "zaistnienia" pitolą ;-)
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-23 12:05 Zmieniony 2018-01-23 12:12
Napisała Ci wyżej Lidian, a ty dalej swoje.
Ty jesteś zaślepiony statystykami - statystyki mówi POWTARZAM JUŻ KTÓRYŚ RAZ o paru procentach, a jest to ŚREDNIA wyliczona z całości i zaniżona jest przez produkty niechodliwe.
Popraw mnie jeśli się mylę - masło kosztowało 3,5 zł aktualnie (po obniżce z 7 zł) kosztuje 5.5 zł to gdzie w tym jest twoje 6%.
Jeśli umiem liczyć to według tego co mówi twój guru powinno kosztować 3,71 zł, a kosztuje 5,5 zł - czyli 58% QRWA
Chleb żytni kosztował 3 zł, kosztuje 4 zł - jak to się ma do 6% skoro wychodzi 33%
Człowieku obudź się i zdejmij z oczu gus'owe okulary. Produkty pierwszej potrzeby poszły do góry średnio 25-30% w górę co powoduje, że podwyżka płac o 6% (najniższa o ok 80 zl na rękę) - czyli idąc twoimi statystycznymi obliczeniami braknie nam ok 24% do końca miesiąca.

Na przykładzie masła - rodzina rodzice i dziecko w wieku szkolnym, kostka masła to 2-3 dni. Kosztowało 3,5 czyli 10,5 co 3 dni co daje 105 zł miesięcznie, teraz 5,5 (to i tak liczę po taniości bo i 6/7 jeszcze potrafi kosztować) - miesięcznie wychodzi 165 zł - na samo masło musi wydać 60 zł więcej gdzie podwyżki dosatł ok 80 zł. No, postarali się - dali nam podwyżkę na masło, żebyśmy nie jedli przez połowę miesiąca postnych kanapek.

Pomyśl trochę znaim zaczniesz sypać tymi statystycznymi prcentami - napisałem ci - procenty nie napełnią brzuchów ludzi, dzieci.

Jak napisała Liduś dane statystyczny zdecydowanie różnią się od życia tu na dole, w realu. Należy umieć rozróżnić życie na papierku ze statystykami od realnego życia grzie trzeba liczyć każdą złotówkę.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 13:02
Masło i masło bo Ci d tezy pasuje. Ok zdrożało, inne rodzaje żywności staniały. W sumie, jak już pisałem, w ciągu roku żywność zdrożała o 6,5%, o tyle samo wzrosły płace i takie są fakty. I żeby było jasne GUS liczy  tutaj koszyk zwykłej żywności (reprezentatywnej) a nie frykasy. Pominąłeś jakoś fakt wyraźnego spadku cen odzieży i obuwia. Bo to Ci nie pasuje.
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-23 13:48
Człowieku z choinki się urwałeś?
Co qrwa mam podewszwy dziecku dać na obiad?
Zastanów się co piszesz. Co mnie obchodzi, żę buty taniej kupię kiedy to się kupije raz na rok, a kurtkę czy bluzki na kilka lat.
Mylisz pojęcia. Chodzi o produkty pierwszej potrzeby właśnie takie jak masło, chleb, mleko i tu najwięcej podrożało bo właśnie 20-30% średnio i te podwyżki dają we znaki najniżej zarabiającym.
Sama żywność to nie wszystko, co z opłatami? Tego nie wziąłeś pod uwagę, cena za prąd, za sam przesył z 3,8 zł do 8 zł.
Cena gazu za m3 wzrosła o 1,6%

Daj sobie już spokój z tym GUSem bo to jest śmieszne i nijak się ma do życia.
Takie dane które przedstawiasz mogą mieć pozytywny wpływ dla ludzi zarabiających więcej niż średnia.
Patrząc procentowo najniżej zarabiający otrzymali ok 80 zł na rękę, natomiast ktoś kto otrzymuje 4000 zł na rękę otrzymał ok 250 zł, nie wspomnę to tych którzy otzrymują jeszcze więcej. Oni mogą mówić, że jest lepiej. Zresztą ludzie z tej półki nie widzą takich podwyżek, bo nie muszą liczyć się z każdą złotówką i jeśli wydadzą więcej na to masło to muszą gdzi indziej oszczędzić, żeby przetrwać więc daruj sobie te swoje procentowe dyrdymały
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 14:31
Mieszkanie... już pędzę z informacją. Wzrost kosztów listopad do listopada:
Użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii - 2,7%
-w tym nośniki energii - 2,8%
Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego - 0,3%

Nie wiem co masz za prąd, ja płacę tyle samo. Co do wzrostu płac. Średnio wzrosły o 6,5%. Ale to nie znaczy, że bogaty dostał więcej niż biedny. Jest raczej odwrotnie - gdy zarabiasz np. 8.000 brutto już jest trudno o podwyżkę, gdy masz 3.000 brutto jest już o nią dużo łatwiej.

Fetyszyzujesz chleb, mleko, jajka. Matko jedyna, to podstawa diety?
Nadrzędny - Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-23 16:16
Żyd swoje, baba swoje...

Ty dalej te swoje tabelki i procenty. - to ja też - tylko w ostatnim miesiącu masło podrożało o 7 procent w porównaniu do grudnia, a to dopiero styczeń.
Co mi daje jedyne ok 2% podwyżki oplat za mieszkanie, policz sobie człowieku - 6% tylko wzrosła płaca czyli jak posałem dla Przeciętnego Kowalskiego to zaledwie ok 80 zł miesięcznie - jak pisałem na samo masło wyda 60 zł więcej - jak będzie kupował w promocji po 5,5 bo normalnie koszuje 6,5-7 zł cyzli mu nawet na masło braknie.
Ale idąc dalej - żywność podrożała, oplata za mieszkanie wzrosla, ceny biletów wzrosły - jak to zsumujemy to niestety, ale braknie
To raz, dwa - piszesz o podstawie diety - mamy się przerzucić na trawę?

Zrozum wreszcie - wiem, żę to trudne mając przed oczami tabelki i procenty - że życie to nie tabelki. Tacy jak ty - i naprawdę nikomu to nie wyliczam i nie żaluję kasy, każdy ma to co wypracuje, choć jedni mają większe umiejętnośi inni mniejsze - ale ci na dole, ta większość zrobkowa czyli minimum liczą każdą złotówkę i te średnie wskaźńiki są zwyklym bełkotem nie mającym nic
wspólnego z ubywaniem realnych pieniędzy z ich portfela.

To tyle - dalsza dyskusja jest bezsensowna bo ja przedstawiam fakty z życia, a ty matematykę
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2018-01-23 17:27
Ale ja po raz któryś powtarzam. Na pewno jest tak, że dużo (za dużo) ludzi żyje w niedostatku). Jednak nie mówmy o szalejącej drożyźnie, ubożeniu itd. Bo takie zjawiska, w globalnym ujęciu, nie zachodzą.
Nadrzędny Autor G-o-l-l-u-m Dodany 2018-01-23 17:45
Nie napisałem o szalejącej drożyźnie, ale że nie jest tak różowo jak to przedstawiasz.
Co do ubogich to właśnie według danych GUS z listopada 2017 to w 2016 naczęstrza pensja to niestety 1500 zł na rękę, a to jest niestety ubóstwo, bo będąc samemu nie jesteś w stanie za to przeżyć, a mając w parze dwie takie najniższe to ledwie na życie wystarcza i wszelkie ruchy cenowe w górę niestety takich ludzi doprowadzają do jeszcze większego ubóstwa.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Dyskusje po zachodzie słońca : tematy dnia (Strona 11) (305868 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 15 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill