A u mnie miały być burze i ulewny deszcz, ale nie spadła kropla deszczu.

Kurcze pojawiły się te bez domków. Chyba muszę wypróbować ten sposób z puszką?  Tylko nie wiem jaki gatunek wybrać?

Po przechorowaniu i przeżyciu  covid  też nie jest łatwo.

Tak dziwnie gorąco, Lidziu.
Ludzie ubrani przeróżnie, zimowo-wiosenno-letnio.
Wróciłam z galerii, kupiłam buty przejściowe, bo ostatnio wszystkie mnie "gryzą" i mam obolałe kostki.
Są,  niby, promocje, ale podejrzewam, że część z nich to chwyt marketingowy.
Ludzi nie ma za dużo w sklepach, więc spokojnie można obejść, pogapić się i umęczyć się na maxa.
Wczoraj byliśmy na wsi, więc poczułam zapach majowy.  Słońce daje radość.
Niech więc gości i u Was, i Waszych sercach też:-)
Pozdrawiam.

Raz mógłbyś się pochwalić własnym wypiekiem, tym bardziej w takim dniu. )))

Kropek dlaczego od pokrzywy?? Może lepiej na konic dnia pić to zioło, bo ona oczyszcza organizm - podobno Ja nie znoszę ziółek, choć pewnie niesłusznie )

CO zaś tyczy się pieczenia, możesz upiec pyszny schab - dobry na zimno i na ciepło. Otóż kawał schabu (ja piekę ok 1 kg) opłukujesz, możesz osuszyć (ja tego nie robię) obsypujesz przyprawą Knorra do mięsa wieprzowego, polewasz oliwą (olej kujawski może być) i zostawiasz na noc w lodówce. Mam nadzieję że wiesz iż w misce, albo w garnku, w czym Ci się tam zmieści ) przykrytym. Może stać całą dobę, nie stresuj się, Jak znajdziesz czas,  wkładasz mięsko do naczynia żaroodpornego, a jak nie posiadasz takowego, to w folię aluminiową, dobrze jest obsypać suszoną żurawiną i wstawiasz do zimnego piekarnika na 180 st. na godz. potem zmniejszasz temp. do 150 też godz. I smacznego. )) Możesz upiec plastry karkówki lekko zbite obsypane przyprawą jaką lubisz.  Plastry rozkładasz na blasze (fabrycznej) polewasz sosem keczupowo-śmietanowym (śmietanka musi być 30%) w stosunku 2do1.Pieczesz ok 1 godz. 180 st. A boczek jaki jest dobry pieczony obok i tak samo przyrządzony. Smacznego!! )) Z ciast to najlepiej lubię schabowy ))

Co dzień mamy jakiś Dzień Świętowania kogoś lub czegoś )

Podarowanie piwa sąsiadowi - chwalebne, ale czy podarowałbyś zupełnie nieznanemu człowiekowi, z poza miejsca Twojego zamieszkania?

Pytam, bo niezwykłe jest, jeśli jesteś 200 - 500 km poza domem i ktoś bezinteresownie poda Ci rękę, albo Ty komuś )) Jak zwykle piszę to na podst. własnych doświadczeń )