Witam
Mam pytanie czy ma jakiś sens odwoływanie się od decyzji orzecznictwa o niepełnosprawności i jeżli tak co mam tam napisać.Otóż 2 lata temu otrzymałam 1 orzeczenie o umarkowanym stopniu niepełnosprawności.Moje główne schorzenie zwiaząne jest z kregosłupem ledźwiowym,mam protuzję (przepuklinę)jądra miażdżystego na odc.L5-S1 i z powodu wielopoziomowej dyskopatii i choroby zwyrodnieniowej operacja nie wchodzi w grę,chyba że zejdę do poziomu i wtedy konieczne będzie odbarczenie nerwu.Od pewnego czasu strasznie też cierpię z powodu kregosłupa szyjnego,ale dopiero zaczynam poważną diagnostykę,8 kwietnia mam badanie tomografem kom, do tej pory zrobiono mi rtg.W tamtym tygodniu miałam kolejną komisję w orzecznictwie i jakież było moje zdziwienie przy odbiorze dokumentu,gdy zobaczyłam że obecnie mam lekki stopień niepełnosprawności.Nie ukrywam że orzeczenie pomogło mi w znalezieniu lekkiej pracy biurowej .Zostałam tylko dlatego przyjeta ,że miałam umiarkowany stopień,nie wiem co teraz bedzie, bo w dobie kryzysu nie wiem czy firma przy takim obrocie sprawy przedłuży mi umowę.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka.