Witam
Szanowna Pani. To istna bzdura. Ani jedna, ani druga wersja, nie jest odpowiednia. rehabilitacja, jest dochodzeniem do poprawy utraconych funkcji w sposób wywarzony i etapowo. lecz nigdy nie należy ćwiczyć i wykonywać ćwiczeń rehabilitacyjnych na siłę, a juz wogóle, jeśli wywołuje to ból. To ma byc rehabilitacja a nie masochizm. Postępowanie na siłę w swoim działaniu, zawsze ma odwrotny skutek.
Pozdrawiam
Ja tam myślę, że przede wszystkim trzeba mieć w zasięgu porady dobrego rehabilitanta - profesjonaliści wiedzą co robią. Jeżeli więc pytasz, żeby ustalić jak Ty powinnaś ćwiczyć - idź z tym do kogoś, kto zna się na rehabilitacji i wzbudza Twoje zaufanie.
Ja wyznaję taką filozofię: na ćwiczeniach trzeba się zmęczyć. Jak się człowiek nie męczy przy ćwiczeniach wysiłkowych, to guzik a nie ćwiczenia. Niekoniecznie oznacza to pracę "do granicy wytrzymałości" (czytaj - taką, że się potem przez resztę dnia z łóżka nie podniesiesz) ale z pewnością do zmęczenia mięśni. Oczywiście, jak się jest leniem (jak ja) i porządny wycisk daje sobie raz na miesiąc zamiast codziennie, to potem są z tego zakwasy - tak być nie powinno tyle że to już wina lenistwa a nie samych ćwiczeń, bo jak człowiek nie ma wyrobionych mięśni, to mu się zakwasy od byle czego robią.
Natomiast przy ćwiczeniach rozciągających wyznaję zasadę - do bólu i jeszcze kawałek. Zdarzało mi się pracować z naprawdę dobrymi rehabilitantami, którzy czuli lepiej ode mnie kiedy rozciągany mięsień "puści" i wyciskali ze mnie wszystko. Przyjemne to nie było, ale za to efekty rewelacyjne.
Gorzej jak się przeholuje i pozwoli rehabilitantowi zerwać sobie ścięgno - bólu mimo wszystko nie należy lekceważyć, ale nie widzę sensu w unikaniu go.
Witam
Wydaje mi się, że problem w Pani wypadku, nie leży w tym, jak wykonywać ćwiczenia, ale w tym, jak jest zdiagnozowana pani choroba. Nie wiem, o jakie schorzenie tu chodzi i nawet nie pytam, gdyż nie Jestem specjalistą. Lecz z całą stanowczością uważam, że rehabilitant, nie jest osoba kompetentną do ustalania, czy może Szanowna Pani ćwiczyć do bólu, czy tez nie? Gdyż, nie jest takie oczywiste, z jakiego powodu owy ból występuje. Tu (moim zdaniem), tylko specjalista, który prowadzi historię Pani choroby, może decydować. Ja sobie pozwoliłem na ćwiczenia, lekceważąc ból i teraz siedzę na wózku.
Boginko - zmęczenie mięśni i tak zwane zakwasy, to nie to samo, co ból wywołany schorzeniem. Ja rehabilitując się, zawsze zasięgam zdania specjalisty, który się mną zajmuje. Od niego wiem, że jeśli tylko wyczuwam ból podczas wykonania jakiegoś ćwiczenia, powinienem ćwiczenie przerwać. Wydaje mi się, że najpierw trzeba likwidować przyczynę bólu. Rehabilitacja zaś, jest li tylko usprawnieniem, lecz skoro przyczyna nadal trwa ( a tak widzę jest w Pani przypadku), to rehabilitacja mija się z celem. Będzie koszmarem. Ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam
Autor Zygmunt
Dodany 2008-02-23 15:12
No przecież ja nic innego nie mówię. Co prawda nie mam porażenia mózgu i nawet nie próbuje twierdzić, że rozumiem mechanizm, tego konkretnego schorzenia, lecz co do spastyczności mięśni wiem nie mało, bo ja również mam tę przypadłość. Nigdy nie twierdziłem, że należy przerwać rehabilitację, bo to bez sensu, lecz, najpierw trzeba poznać dobrze przyczynę bólu. Tak, masz Boginko rację, rehabilitant, to najczęściej najbliższy lekarz, lecz mowa o dobrym rehabilitancie, a już z tym jest gorzej. Ja nie mogę nic doradzać naszej rozmówczyni z tym problemem, bo nie Jestem osobą kompetentną, a i problem jest indywidualny. Lecz mnie zastanowiło, by na pewno to, dla czego zabiegi jak i rehabilitacja nie przynoszą oczekiwanego efektu.
Lecz jak mówię, nie doradzam, to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam