Dziękuję ci Kryształku za miłe słowo o mnie. Nie odwdzięczę ci się takim samym . )))

>Tego wszystkiego nie widzisz. Nigdy nie widziałaś jak Twoja pupilka zwraca się do ludzi? A mnie zwracasz uwagę? <

Wiele widzę Wuzetko. A Tobie nie zwróciłam złośliwie uwagi tylko zapytałam dlaczego tutaj roztrząsasz sprawy swojego forum. Tak to odebrałam tzn że u siebie chcesz mieć grzecznie , a tutaj wszystko można, bo admin ma nas w nosie i na wszelkiego rodzaju sprawy reaguje dopiero po "donosie". Chciałabym, żeby to forum było dla wszystkich bez wyjątku i bez złych słów. Dlatego Ci zwróciłam uwagę, bo od Twojego postu wszystko się zaczęło. Jesteś inteligentna i wiedziałaś, że to może się tak skończyć.
Pozdrawiam Cię i życzę mimo wszystko miłego klikania na tym forum, bo ono jest tak samo moje jak i Twoje oraz wszystkich, którzy tu klikają.

Ja tak tylko skomentuję, w-zetko, na kanwie, bo może się przyda, kwestię "Czemu do mnie, a do innych nie":

Z krytyką (i w ogóle uwagami, które nie są "przyjemne") jest tak - zdarza się, że ktoś kogoś krytykuje, bo go nie lubi. Zdarza się, że krytykuje, bo uważa że akurat do tej strony dotrze. Ja na przykład przyznam, że mam taką tendencję - jak się z kimś publicznie nie zgadzam, to często właśnie dlatego że uważam, że warto. To może dziwny rodzaj komplementu ale "ten typ tak ma". I zdaje się, że ludzie mi też tak czasem robią - przyjemne to nie jest, ale w sumie fajnie, że człowiek nie udał, że jestem zupełnie od czapy tylko powiedział "Mylisz się", "Nie podoba mi się" itd. Potraktował mnie jak jednostkę myślącą, do której jeszcze coś dociera (mógł się pomylić ). Gorzej jakby mnie zostawił w spokoju, bo "z niej już nic nie będzie".

I odwrotnie: bywa, że ktoś rozmawia tylko z tymi, których lubi (bo po co sobie głowę zawracać resztą). A ktoś inny celowo rozmawia z tymi, których NIE lubi, bo to trudne ale wydaje się, że może warto. Jeden już dawno mówi "nie gadajcie, to bez sensu" a kto inny myśli "A spróbuję".

To nie jest tak (chyba), że u wszystkich ludzi o tym samym świadczy odzywanie albo nieodzywanie się. To czy ktoś zwraca uwagę np. Tobie (albo mnie) nie oznacza zaraz, automatycznie, że nie lubi i nie szanuje. A to, że NIE zwraca, nie znaczy zawsze, że lubi i pochwala (może tylko toleruje). To różnie jest. Każdy może mieć inaczej.