BARBARA,NAPISAŁA,ZE MIŁOSC JEST WYRZECZENIEM.NIE KUMAM CZEGO WYRZECZENIEM,BO JESLI SAMEGO SIEBIE-TO BZDURA,BO JEST ODDANIEM SIEBIE,JAKIM JESZCZE WYRZECZENIEM MIAŁA AUTORKA NA MYSLI,TRUDNO POWIEDZIEC,ALE MOZE SAMA PODPOWIE.
To jest trochę inaczej. Najpierw jest zauroczenie, ono przechodzi w zakochanie, a te z kolei w miłość - to uczucie dojrzałeb, bez uniesień ogromnych, ale pieknę-masz kogoś na kogo możesz zawsze liczyc. Tyle tylko, że związki zazwyczaj ończą się na zakochaniu, gdy uniesienia mijają ludzie zaczynają szukac nowych.