Dawniej oburzałam się na Integrację , kiedy zaczęła nazywać ON "osoba z niepełnosprawnością". Oburzałam się również na tych, którzy mówili o sobie "prawdziwi niepełnosprawni". Od niedawna zrozumiałam , że wszyscy oni mieli rację. Tak, zrozumiałam. Mimo , iż moje kalectwo było znaczne i widoczne, to mogłam wykonywać wszystko to co robią sprawni. Robiłam to wolniej, ale robiłam. Przepraszam, skłamałam - nie mogłam biegać. Mogłam jednak sama o siebie zadbać, chodzić do szkoły, do pracy, na balety, do lasu, rodzić, kochać się, sprzątać, mogłam robić wszystko więc nie byłam niepełnosprawna, tylko miałam pewną niedogodność, która mnie spowalniała. Teraz to się zmieniło. Wiem co znaczy - prawdziwy niepełnosprawny.
Dlaczego to piszę w MARZENIACH ? Bo marzę , bym znów mogła być , jak dawniej, OSOBĄ Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ. Podobno marzenia wypowiedziane głośno spełniają się.