jutro Dzień dziecka , ale tak dzisiaj kto ma czas , ciekawe czy przypomni się każdemu coś co nie da sie zapomnieć z dzieciństwa , np i takie coś dziwne , śmieszne i.......
ja jak zaczęłam chodzić , to od razu szybko , a jak uciekałam to na pewno na zakręcie się wywaliłam , mama tak czy inaczej nie musiała gonić za mną .
albo jak raz byliśmy na wsi tam był dołek z wapnem (takie zlasowane do budowy), jak raz urządziśmy berka z dzieciakami to w tym dołku wylądowałam , dobrze ,że ja mała i lekka a w dołku to wapno sztywne już twarde z góry ,ale niestety nogi sie utopiły -musieli dobrze potem płukać ...
albo jeszcze inne przygody , ...jest ich