Dzisiaj na obiad były dwie potrawy, które pomogła mi przygotować koleżanka - "zawodowa" kucharka (3 "knajpy")
Przepyszne... i ten zapach... Kannelloni (nie wiem czy tak się pisze):makaron o tej nazwie (w każdym markecie)- grube rurki, mięso mielone z łopatki, 2 cebule, sos pomidorowy z kartonu lub z pomidorów, marchewka, seler naciowy (nie musi być), ser mozalerlla. Mięso podsmażamy na patelni z cebulą, dodajemy przyprawę do mięs, bazylię, oregano, wegetę i pieprz. Podlewamy wodą (ok. 1 szklanki). Napychamy "rurki" i układamy w miseczkach żaroodpornych - mogą być kamionkowe. Zalewamy sosem ( pomidory podsmażone z przyprawami, śmietana 18% z biedronki, wymieszana z mąką, roztrzepana z pomidorami z patelni, razem zlewamy i chwilę gotujemy). Wkładamy do piekarnika na ok. 20 min. po ok. 15 min. posypujemy serem i dopiekamy.
Spagetti boloneze - domyślnie, bo makaron to długie wstążki. mięso j.w., szpinak świeży przesmażony na maśle i dodajemy do mięsa, przyprawy j.w. Mieszamy z ugotowany makaronem, zalewamy sosem, podpiekamy w piekarniku, pod koniec posypujemy serem - dopiekamy. Przepyszne i syte
Do tego tanie surówki: z kapusty czerwonej: kapustę szatkujemy drobno, trochę cebuli, sok z cytryny lub kwasek, sól, cukier i mieszamy rękoma gniotąc! Na koniec trochę majonezu i mieszamy! Pycha i witaminy nie uciekają!!! Marchew surowa starta na wiórki, cukier, cytryna lub kwasek, sól i śmietana 18% wymieszać (mało śmietany). Surówki obie na talerz, przedzielone np. liściem sałaty
Kompot lub sok.
Do "Boloneze" oczywiście mięso krojone drobno - nie mielone