Pamietam doskonale, i komu to przeszkadzało? Pełno było małych usługowych zakładów z kazdej branży. Będąc młódką wcale nie uważałam, że wokół mnie świat jest szary.Widziałam za to rozesmianych ludzi, lokatorzy w kamienicach byli jak rodzina. To sie pokłócili, by zaraz sie przeprosic, w nieszczęścia kazy gotów był do pomocy.Dziś ludzie mieszkający drzwi w drzwi nie znaja się. Ogarnęła mnie nostalgia i stąd to marudzenie.