...Gdy szukam wspomnień, które trwały ślad pozostawiły we mnie, kiedy podsumowuję godziny, które miały dla mnie znaczenie, odnajduję nieomylnie to, czego żadne bogactwo nie zdołałoby mi zapewnić: nie można kupić przyjaźni człowieka związanego z nami na zawsze doświadczeniami życia...
Wspominacie czasem jak to dawniej w Sylwestra było? Fajerwerki i kreacje własnej roboty, a po "ruskoje szampanskoje" stało się w kilometrowych kolejkach. Jednak to była nasza młodość i mimo wszystko miło się to wspomina. ))))))
Geniastus,młodzi bawia sie identycznie jak iles tam lat temu,ciesza sie i smieja i dobrze bawia w swoim towarzystwie.Nooo chyba ze jestes w tym wieku,ze juz wszystko przeszkadza i mowisz:za naszych czasow....)))
Im jestem starsza, tym częściej do nich wracam.Gdy miałam naście, dzieścia lat, gdy cos przykrego mi sie przydarzyło, to sadziłam, iz świat sie wali.Dzis wspominam to z usmiechem i politowaniem nad samą sobą.
Stare polskie przysłowie mówi, że " w młodości żyje się marzeniami , a na starość wspomnieniami". Trzeba więc za młodu jak najwięcej pracować na te wspomnienia. Masz rację, to co dawniej wydawało się "końcem świata", teraz jest tylko mniej miłym wspomnieniem.
Pamietam ,że 1 handrę dostałam w wieku 16 lat. Jak zwykle w takich wypadkach: uzalanie się nad sobą, winienie wszystkich dookoła itp. W kamienicy mieszkała sąsiadka mjąca około 90 lat.Usłyszała jak żaliłam sie do koleżanki.Do dzis pamietam jaki dała mi ....oper! najważniejsze, że jestes młoda, przed toba całe życie i wszystko może się zdarzyc. Ja już nie mam takiej szansy. Sąsiadka tez była niepełnosprawna.Po horobie Haine-medina.
Znałem też podobną babę 92 lata a ona brała 50kg worek z ziemniakami i goniła na drugie piętro. Zniszczyło ja dopiero złamane biodro (po upadku na śliskiej drodze) Jej sie nikt nie bał miała niesamowity humor. To pewnie od niej mi sie udzieliło.
Pamietam, żyła tak jakby jutro miało przestac istniec.W jednym z dokumentów o jej zyciu pokazano jak po paru latach juz sławna przyjechała do rodzinnego miasta. Jakby wymarło, nawet rodzice nie wpuscili jej do domu. Chyba 2-mce pózniej zakończyło się jej młode zycie.
Szczęśliwa nie była.Narkotykami, wódą i prochami chciała poprawic sobie humor i niską samoocenę.pamietam Jej wywiad,gdzie powiedziała: jestem brzydka, byłam najbrzydsza w klasie, ale za to mam głos i potrafię pisac o tym co mnie boli, uwiera.
Wiele osób załuje minionego czasu, lat.Ja czasami też.Jednak, czy zdobyłabym doświadczenie, znajomych, przyjaciół, rodzinę? Już dawno zrozumiałam, że najważniejsze sa wspomnienia. O niektórych wolałabym zapomniec.
Boni, trochę nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Nie można żyć tylko wspomnieniami, bo czas płynie. Zatrzymać te piękne, miłe wydarzenia w pamięci. I iść do przodu, mieć marzenia. Inaczej stajemy w miejscu.
Boni, to tylko wrażenie, jak piszesz... Do przodu! I jak w piosence, gdy Cię czas pogania, puszczaj przodem drania Zostaw starość w tyle Pozdrawiam, Boni.