>Mam pytanie do Valkiri i do Sonki. Dlaczego nie piszecie na forum? Mozezabraklo Wam tuszu. Tak sobie noca rozmyslam?
>A NOWI CO MAJA DO ZAOFEROWANIA?NA RAZIE WYPOWIEDZI NA KOLANA NIE RZUCAJĄ.WPROST PRZECIWNIE.
>MOZE WIDZIAŁY ZE NIC TU PO NICH SKORO SAMI "MONDRZY" A MOZE JE OBRAZIŁES?.
>>Ps. Zastosowalem pax
>CZY JEST TU KTOS OPROCZ NIE OCZYWISCIE:))))KTO MA MNIEJ NIZ PONAD PÓŁ WIEKU?
>Eutanazja według Kościoła Katolickiego jest niedopuszczalna i uważana jako naruszenie praw człowieka i praw boskich. Kościół Katolicki sprzeciwia się eutanazji potępiając każdą formę zabicia człowieka.
>Kościół katolicki przyjmuje niejednoznaczne stanowisko wobec kary śmierci. Na przestrzeni dziejów kościół wymordował wiele osób m.in. poprzez spalenie na stosie. Obecnie hierarchowie kościelni często publicznie opowiadają się przeciwko karze śmierci.
>Kościół katolicki odmiennie od innych religii i wbrew przesłankom naukowym, stoi na stanowisku że już zygota (zapłodniona komórka jajowa) jest człowiekiem obdarzonym nieśmiertelną duszą.
>Stanowisko kościoła katolickiego odnośnie początku istnienia człowieka zmieniało się na przestrzeni wieków. Zdaniem świętego Tomasza z Akwinu w pierwszych tygodniach zarodek posiadał jedynie „duszę wegetatywną”, która po 40 dniach w przypadku chłopców a 90 w przypadku dziewczynek przekształcała się w „duszę zwierzęcą” i wtedy aborcja stawała się niedopuszczalna.
>Prócz wątpliwości odnośnie początku życia człowieka współczesna etyka wskazuje na jeszcze jeden problem. Podtrzymywanie życia jednego człowieka kosztem organizmu innego, wbrew jego woli i z narażeniem jego życia jest czynem budzącym wątpliwości etyczne. Kościół stoi tu na stanowisku, że ratowanie życia zygoty pozwala na pełne dysponowanie ciałem drugiego człowieka nawet wbrew jego woli.
>Ocencie sami jak obłudne i pełne hopokryzji jest stanowisko Kościoła w sprawach eutanazji, skoro sprzeciwia się aborcji w przypadku zagrożenia życia matki.
>Jakość wiernych, czy kościoła?
> Nie dziwmy się więc, że po 1989 roku wystąpiły w Polsce zjawiska dotychczas nieznane: bezrobocie i bieda, a nawet głód.
>Ostatnio mówi się o tym , by zlikwidować "okna życia", jednak okazuje się, że są potrzebne. Lepiej, że niechciane dzieci trafiają tutaj niż na śmietnik lub..... jeszcze gorzej.
>Phil Bosmans powiedział "Nie chowaj się, są ludzie, którzy Cię potrzebują".
>Dziś zostawiam to Wam do rozmyślań. Często ludzie niepełnosprawni zamykają się w swoim świecie nieraz świecie pełnym kompleksów, a przecież nie bez powodu istniejemy. Może właśnie w tej chwili ktoś wyciąga do nas rękę po pomoc..... Tak, do nas niepełnosprawnych patrzących na życie "z innej" co nie oznacza gorszej strony.>
>Nie znam odpowiedzi na wszystkie bolączki ON. Mogę się wypowiadać za siebie. Jednak nie ma sensu rozmowa, w której już na wstępie poddajesz w wątpliwość moją niepełnosprawność mówiąc "Podobno, także jesteś osobą niepełnosprawną... " >
>Phil Bosmans powiedział "Nie chowaj się, są ludzie, którzy Cię potrzebują".
>Dziś zostawiam to Wam do rozmyślań. Często ludzie niepełnosprawni zamykają się w swoim świecie nieraz świecie pełnym kompleksów, a przecież nie bez powodu istniejemy.
>A może napiszesz, dlaczego niepełnosprawni zamykają się w sobie, może nie są zrozumiani???
>Nie znam odpowiedzi na wszystkie bolączki ON. Mogę się wypowiadać za siebie.
>Jednak nie ma sensu rozmowa, w której już na wstępie poddajesz w wątpliwość moją niepełnosprawność mówiąc "Podobno, także jesteś osobą niepełnosprawną... ".
>Sama dajesz trudny temat, na który zachęcasz do dyskusji a później nie wiesz jak ten temat kontynuować...
>Uważam, że te osoby są warte uwagi, każde słowo, było wyważone i merytorycznie próbowali prowadzić dyskusję w ważnych i istotnych, moim zdaniem, sprawach niepełnosprawnych... Wszystko dałbym aby te osoby powróciły tu... A że odeszli, to wam daję do myślenia, dlaczego się tak stało... Co lub kto spowodowało, to że porzucili te forum??? To pytanie do was wszystkich kieruję...
>Zacznij chłopie myśleć, bo pomieszałeś wszystko jak w betoniarce i co z tego wyszło już nie powiem.
>Dziś zostawiam to Wam do rozmyślań. Często ludzie niepełnosprawni zamykają się w swoim świecie nieraz świecie pełnym kompleksów, a przecież nie bez powodu istniejemy. Może >właśnie w tej chwili ktoś wyciąga do nas rękę po pomoc..... Tak, do nas niepełnosprawnych patrzących na życie "z innej" co nie oznacza gorszej strony.<
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill