Może trochę przerysowałem . Ale tak jest. Z pewnością masz rację "co do miejsca zamieszkania" Bo ile "pokrak może mieszkać w małej gminie ?
W dużych miastach widać ich więcej a na wsiach prawie wcale(zamykają ich jak psy w budach?)
Z tym patrzeniem to jest tak:
popatrzę jak inne "pokraki" ze schorzeniami takimi jak ja radzą sobie z przeszkodami ale już co mnie obchodzi taka bez obu nóg wolałbyś popatrzyć na jakieś miss
gdzie odczujesz jakieś przyjemności z oglądalności.
Ale jedno jest niezaprzeczalne i naturalne - radość ON z osiągnięcia sukcesu.
Po drugie patrząc na zmagania ON podziwiam ich za wysiłek jaki muszą zrobić aby coś wykonać- przebiec,rzucić.
Zupełnie innym aspektem takich zawodów jest ich "oprzyrządowanie" Czy nie należy tego traktować jak doping?
Specjalne wózki do "biegów" w życiu codziennym zupełnie zbędne. Czy też protezy ze specjalnego sprężystego materiału (np.skok w dal) gdzie jedni odbijają się ze zdrowej nogi inni z protezy a oceną jest uzyskana odległość.
Patrząc na trybuny pełne kibiców. Ich emocje są nieudawane. Dopingują swoich zawodników tak jak na każdym stadionie. Zapominając o niepełnosprawnościach zawodników.