Uszkodzenie logiczne oznacza, że dysk jest sprawy fizycznie (np. nie przepalił się), tylko mu się wszystko pomieszało w sposobie w jaki "myśli". Można wtedy użyć programów, które dają jakąś szansę na odzyskanie danych.
Jeżeli natomiast dysk jest uszkodzony fizycznie, to teoretycznie, z tego co mi wiadomo, ktoś kto się na tym wystarczająco zna może spróbować użyć innego egzemplarza takiego samego dysku żeby wymienić elementy elektroniki (nie każda część dysku to jego "pamięć" - czasem uszkodzeniu ulegają inne części i ich wymiana z "czystego" dysku może uratować dane, bo one są w pamięci, tylko są niedostępne, bo się zepsuły "drzwi do pamięci"). Ale to już jest zabawa dla kogoś, kto rozkłada sprzęt na części hobbistycznie.
Stwierdzenie czy dysk może być do uratowania po uszkodzeniu logicznym zaczynałabym od tego czy on jest w ogóle sprawny. Polega to na włożeniu takiego dysku jako
dodatkowego do komputera (tj. oprócz dysku podstawowego) i sprawdzeniu czy da się go "wykryć".
Kiedy nowy dysk jest wpięty do komputera, należałoby uruchomić najbardziej podstawowy system operacyjny komputera - BIOS. W tym celu trzeba po starcie komputera nacisnąć odpowiedni klawisz. Najczęściej F2, F8 lub Delete (zależy od komputera). Odpowiednia informacja jest wyświetlana na samym początku działania maszyny. Wygląda to mniej więcej tak:
http://www.instalki.pl/demonstracje/systemowe/10786-jak-uruchomic-bios.htmlTeraz należy sprawdzić czy BIOS wykrywa dysk. Jeżeli tak, być może jest do odratowania jakimś programem. Jeżeli nie, uszkodzenie jest mechaniczne. Problem z tłumaczeniem czegoś takiego na odległość polega na tym, że w różnych komputerach BIOS rożnie wygląda. Ale przykład jest tutaj:
http://www.data-r-us.com/help/bios-cmos-hard-drive-detect.htmlJeżeli BIOS wykrywa dysk, jest jakaś szansa. Jeżeli nie wykrywa, może Pan albo poszukać jakiegoś studenta z żyłką do rozkładania dysków na części, albo naprawdę zacząć odkładać na odzyskanie danych.
A w przyszłości,
bardzo usilnie proponuję zainwestować w dodatkową metodę zapisywania danych na innym nośniku (można wypalać płyty, jeżeli ma Pan nagrywarkę, można za ok. 300 złotych kupić tzw. dysk zewnętrzny, można też przechowywać gdzieś w sieci, choć sama akurat tak nie robię).