Dobrze, że zostały z wczoraj jeszcze cztery pączki, bo miałem z rana gości . Dzisiaj mam również pracowity dzień . To za sprawą jutrzejszych gości . Pasztet z wątróbek drobiowych dochodzi w piecu a ciast na "skubaniec" w lodówce . I jestem troszkę zmęczony gościmi, ale 'gość w dom Bóg w dom" . Co się zaś ma do przepisu na pączki to podam go później, bo muszę poprosić żonę o kajecik mamy. Zapisany jej pięknym pismem kajecik z perzepisami . Z czasów jej młodości, gdzie swoją ur9odę wspomagała przepysznymi daniami ...na co tata mówi " ...i wyobraź sobie, że nic nie minęło z tamtych lat :Uroda mamy i smaki są takie same
. I trudno z tym się nie zgodzić
.