To będzie się działo. Ja zdążyłam zamówić tusze do drukarki. Szukam nadal szpitala z krótkim terminem. Zaraz muszę nieco oszlifować opracowanie, bo dostałam nowe materiały. Zamówiłam oprawę na wydanie limitowane 4 sztuki (płótno bordo, złote tłoczenia, a coooo!)
Reszta tylko na roboczo bindowana. Czy będzie "wydawniczy" sukces w środowisku, zobaczymy na początku lipca.
Tak więc między chorobą, a zdrowiem,
pracuje się, że tak powiem.
Nie tylko Rogale garnki lepią, ale Rogale zarabiają kasę, a ja po kosztach tylko pójdę. Dla chwały ojczyzny? No nie wiem, czy to się opłaca.....
Najchętniej poszłabym dziś spać...niskie ciśnienie się kłania, może adrenaliny brak?
))